środa, 12 sierpnia 2015

Odcinek 61

- Kto to był ? - Spytał już na początku Tom i widać było że był zły
- Daniel  - Odpowiedziałam wzruszając ramionami i usiadłam mu na kolana ale Tom mnie zwalił. - Zły jesteś  ? - Tom nie miał prawa się złościć bo to on mnie zdradzał nie ja jego więc on nie jest właściwym człowiekiem by mi prawić morały.
- A jak myślisz ? - Spytał, był zły widać to było po jego minie, ja tylko spojrzałam na Selenę i się obie zaśmiałyśmy
- Kochanie no - Powiedziałam i usiadłam na nim okrakiem od razu ruszając bioderkami w przód i w tył by nasze krocza się ocierały. Tom jęknął ale próbował się opierać, ale ja się tak łatwo nie poddaje. Zaczęłam go całować po szyi.
- Ej może zostawimy was samych ? - Zaśmiał się Geo
- Nie trzeba. - Powiedział Tom i mnie odepchnął. Wkurzyłam się
- Tak chcesz się kurwa bawić ?! - Warknęłam i ustałam przed nim
- Nie denerwuj się tak - Powiedział i wypił kolejne piwo, ja się tylko uśmiechnęłam i wyszłam z loży kierując się na parkiet. Zaczęłam tańczyć a raczej kręcić dupą najlepiej jak tylko umiałam, nie musiałam długo czekać by poczuć na sobie czyjeś dłonie, szczerze ? Nie obchodziło mnie do kogo należą, ważne by Tom był zazdrosny i wiedział co stracił. Zaczęłam ocierać tyłkiem o krocze mojego partnera po czym od razu poczułam że ktoś go odepchnął ode mnie.
- Tak się bawić nie będziemy - Powiedział Tom przez zęby i wziął mnie na ręce kierując się w stronę łazienek
- Chciałam z tobą to mnie odepchnąłeś, teraz już cię nie chce więc bądź tak miły i mnie postaw
- Nie ma mowy. - Powiedział i weszliśmy do męskiej łazienki

Tom wszedł do jednej z wolnych kabin i przycisnął mnie do ściany dalej trzymając na ręku. Zaczęliśmy się całować, a jego zimny kolczyk tylko ulepszał pocałunek. Tom ścisnął moje pośladki przez co jęknęłam mu w usta po czym poczułam jak Tom się uśmiechnął. Język Toma dosłownie walczył o dominacje w mojej buzi, a jego ręce szybko uporały się z rozporkiem w jego spodniach. Tom był już twardy, prawą ręką odgiął mi stringi by nie musieć ich zdejmować i wsadził we mnie dwa palce. Pociągnęłam go za dredy i pochyliłam głowę do tyłu z przyjemności. Tom zszedł z pocałunkami na moją szyje a jego zwinne palce szybko we mnie wchodziły i wychodziły.
- Mmm Tom .. Wejdź już we mnie - Wydyszałam

Tom nakierował swojego penisa i pchnął biodrami by w następnej sekundzie być już we mnie. Wchodził i wychodził strasznie szybko, alkohol we krwi sprawił że nie czułam bólu spowodowanego jego wielkością.
Nie długo minęło a ja jęczałam jego imię na całą łazienkę. Tom ponownie złączył nasze usta ale było mi zbyt dobrze by skupiać się na całowaniu więc po chwili jego usta ssały skórę na mojej szyi i obojczyki.
- Zaraz.. Dojdę ..
- Ja też - Wysapał Tom i przyspieszył ruchy bioder.

Nie długo potem oboje doszliśmy. Gdyby nie to że Tom mnie trzymał zapewne bym nie dała rady ustać. Gdy oboje unormowaliśmy nasze oddechy Tom mnie postawił i pocałował. Obciągnęłam sukienkę za pośladki a Tom zapiął swój rozporek i wyszliśmy z toalety jak gdyby nigdy nic.

- Mniej dyskretnie się tego zrobić nie dało - Zaśmiała się Selena
- Wiem - Odpowiedziałam jej i usiadłam trochę obolała co rozśmieszyło chłopaków - Gdzie Bill ?
- Lana chciała iść do domu więc pojechał z nią - Odpowiedział Geo
- Ej ja idę jutro do pracy, też muszę się zbierać. - Powiedziałam i napiłam się coli
- Nie możesz tej pracy rzucić ?
- Nie, zbieraj się - Powiedziałam i zadzwoniłam po taxi

Po niecałych 10 minutach siedzieliśmy już w samochodzie by następnie znaleźć się w domu. Chłopaki wyszli z psami podczas gdy ja opowiadałam Selenie mój sex w toalecie, potem poszłam się kąpać a po mnie poszła Sel z Geo który zdążył wrócić do tego czasu. Po nich poszedł Tom ale nie wiem ile mu to zajęło bo dość szybko zasnęłam.
Rano, a dokładniej o 10.10 wstałam i obudziłam również Toma. Dred miał problem ze wstaniem ale jakoś zwlekł się z łóżka i poszliśmy do kuchni zjeść śniadanie. Następnie ogarnęliśmy się i przypomniałam mu o tym że ma mnie zawieść z tym psem do psychologa.
- Kochanie nie możesz po prostu rzucić tą prace ?  Ja nawet wolę byś brała ode mnie pieniądze niż pracowała.
- Ale ja tak nie wole Tom. Zrozum to - Cmoknęłam go - Idź budź Geo bo niedługo macie próbę. Do potem Tommy - Ubrałam kurtkę, pożegnałam się z psami i wyszłam z domu.
Równo o 12.00 zapukałam w drzwi mojej pracodawczyni, sprawdziła czy pamiętam o psychologu, powiedziała że ona odbierze Fairuz więc zawiozę psa i jestem wolna. Podała mi adres, pożegnała psa i wyszła. Gdy bawiłam się z psem na dół zeszła córka pani Marie, krzywo na mnie spojrzała czego nienawidzę i weszła do kuchni. Ja poczułam wibracje mojej komórki więc wyjęłam telefon z tylnej kieszonki i zamarłam. Kolejny sms od Pana X. Napisał że nie ładnie ruchać się po klubach.
Boże skąd ten ktoś wie takie rzeczy ?! Nie odpisałam mu, mam nadzieję że dzięki temu przestanie pisać.
Kolejny sms. Ładny pies, szkoda by mu się coś stało. i załączył zdjęcie Spajka. Od razu zadzwoniłam do Seleny pytając gdzie jest Spajk i co z nim.
- Stara co jest ?  - Spytała po tym jak się uspokoiłam wiedząc że Spajk jest z nią
- Ten od smsów, nadal pisze .. Wie że - Przerwałam na chwilę upewniając się że córka pani Marie nie słyszy i kontynuowałam - Ja i Tom zaliczyliśmy numerek w klubie a teraz napisał że mam ładnego psa i szkoda by coś mu się stało i wysłał zdjęcie Spajka.
- Idziemy z tym na policje!
- Żadnej policji Sel, Tom też ma nie wiedzieć. Po prostu miej oko na Spajka a ja coś wymyślę. - Powiedziałam i się rozłączyłam po czym zablokowałam numer z którego dostaje sms-y.
O 12.30 zadzwoniłam do Toma spytać za ile przyjedzie, podałam mu adres by wiedział ile ta podróż zajmie i oznajmił że mam się już zbierać a on będzie za jakieś pięć minut.
Ubrałam Fairuz wedle zaleceń pani Marie, założyłam kurtkę i weszłam do kuchni po ciastka dla psa. Szatynka siedziała dalej przy stole jedząc kanapki i zawzięcie z kimś pisząc. Zwróciłam uwagę na jej paznokcie bo były one czarne z białym paskiem u góry. Dokładnie tak jak robi Bill, hm, może jest fanka ? Ale jeśli by nią była to by wiedziała że chodzę z Tomem i zapewne chciała o niego wypytać, albo po prostu lubi takie paznokcie. Usłyszałam warkot samochodu Toma który wyrwał mnie z zamyśleń, ubrałam buty, zabrałam swoje rzeczy i wyszłam z psem na ręku. Wsiadłam i pocałowałam Toma.
Przez całą drogę rozmawialiśmy głownie o tym że chłopaki zostali zaproszeni do Austrii na koncert dobroczynny. Oczywiście się zgodzili i jadą w piątek rano. Czyli za dwa dni.
- Długo tam będziecie ? - Spytałam dając psu ciastko
- Dwa lub trzy dni. Na pewno nie chcesz jechać z nami ?
- Tak Tommy, mam pracę.
- Wracamy w sobotę lub niedzielę. Opuścisz tylko jeden dzień.
- Nie Tom, nie opuszczę żadnego bo nie jadę. Kochanie wytrzymasz - Uśmiechnęłam się do niego.
Prawda jest taka że chcę sprawdzić Toma, czy będzie flirtował z innymi czy nie. Selena też nie jedzie bo w piątek ma egzamin, no chyba że ma dojechać po egzaminie. Sama nie będę bo zawsze mogę iść odwiedzić mamę.
Dojechaliśmy do psychologa Fairuz przed czasem, więc poszliśmy się przejść. Tom był trochę nie w humorze przez moją odmowę ale był znośny.
 O 13.20 zostawiłam psa u pani psycholog i pojechaliśmy z Tomem do pobliskiej restauracji bo oboje byliśmy głodni.

3 komentarze:

  1. supi opowiadanie ������

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedy następna część???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przed czwartkiem powinna byc jednak nic nie obiecuje :)

      Usuń