poniedziałek, 16 września 2013

Odcinek 32

Mega przepraszam! Ale naprawde nie moglam wczesniej gdyz od 2 dni jestem w Polsce i mialam naprawde duzo spraw do pozalatwiania. Mam nadzieje ze sie za bardzo nie pogniewaliscie :)
Bynajmniej, milego czytania ( mam nadzieje ze odcinek sie spodoba )




Odcinek 32
Pozegnalysmy ze z TH i tata ktory tez musial jechac. Dni mialy mi nie najgorzej no bo w koncu moje zycie nie kreci sie na TH, mam teraz Karine i mame oraz Nine. Sel tez juz dawno wrocila a poza tym mialam duzo nauki wiec pierwszy miesiac minal szybko a potem sie juz przyzwyczailam, gorzej jak bym chodzila z Tomem... Chociaz teraz tez za nim tesknie, no ale przynajmnej nie musze sie martwic ze mnie zdradzi. W gazetach pojawila sie moja fotka na ktorej bylo dokladnie widac brzuch, dodali tez opis a Bill opowiadal ze Aliens sie troche rozczarowali ale Tom powiedzial ze prawdziwi fani umieja sie cieszyc z naszego szczescia. 'Czyli Tom jest ze mna szczesliwy?' Pomyslalam i mimowolnie sie usmiechnelam. 
To co mnie cieszylo to, to ze Tom sie staral, dzwonil do mnie kiedy tylko mogl. Podobalo mi sie to, widzialam ze mu zalezy i coraz bardziej chcialam dac mu kolejna szanse. Myslalam tez o dobru dziecka, no bo wiem jak to jest w rozbitej rodzinie. 

Za miesiac wracaja! Centralnie odliczam dni, tak sie ciesze. Z Tomem piszemy sms-y codziennie i dzownimy do siebie nawet czesciej niz do Billa, postanowilam dac mu kolejna szanse. Ale powiem mu o tym jak wroci, a w dodatku porod jest niecale 2 tygodnie po ich powrocie! Szczerze to sie boje, nie mam pojecia jak to bedzie wiem tylko ze bedzie cholernie bolec! 

'Hej mala, jak tam ?' 
'Hej Tom, dobrze a u was ?'
'Tez, niedlugo wracamy. Nie moge sie juz doczekac!'
'Ja tez, pokoj malej jest juz zrobiony, pomalowany na rozowo  ( mielismy remont w tym pokoju) 
'To dobrze ze juz skonczyli, nie moge sie doczekac mieszkania z Toba!'
'Ja tez!' 
Pisalam z Tomem i jednoczesnie gadalam z Nina i mama, ktore po pewnym czasie zaczely mnie obgadywac! Wiec poszlam do Kariny ktora miala zabronione siedzenia i plotkowania z nami gdyz mama stwierdzila ze to sa tematy nie dla niej.  
- Siema, co robisz ? 
- W sumie to nic. Przegladam strony o TH.
- Spoko, ale jak chcesz cos o nich wiedziec to pytaj! W koncu spedzilam z nimi dosc duzo czasu hehe.
- No spoko, ale ja tylko tak przegladam. Ej a moge Cie o cos zapytac ? 
- No jasne!
- Tylko odpowiedz szczerze! 
- No okej.
- Co jest pomiedzy Toba a Billem ? Sorry ze tak nagle pytam ale widze jak on na Ciebie patrzy a nie mialam okazji zapytac.
- Jestesmy przyjaciomi nic wiecej
- A calowalas sie z nim ? 
- Tak. Ale Tobie nic do tego. - Powiedzialam wkurzona, bo czemu nikt nie moze zrozumiec ze ja i Bill to tylko przyjaciele ?! Okej, moze i on cos do mnie czuje ale ja nie pozwole zniszczyc naszej przyjazni! 
- No spoko, nie denerwuj sie tylko pytam. 
- Dobra, moze nie powinnam sie tak unosic... 
- Moge jeszcze o cos zapytac ? 
- Tak, pytaj o co chcesz. W sumie to mozemy o tym pogadac bo jestes juz 3 osoba ktora mi mowi ze Bill cos do mnie czuje...
- Tak ? - Zapytala zdumiona Karina. - A ten, no... Bylo po miedzy wami cos wiecej niz pocalunki ? 
- Nie! Raz go tylko widzialam nago. - Powiedzialam i sie zaczelam smiac. 
- Cooo?! 
- No bo on i Tom sie kompali i oboje mieli reczniki na sobie no i tak wyszlo ze te reczniki im spadly... Hahahaha
- Aaaa, a juz myslalam ze tylko Billa.
- Nie, no cos Ty, my to tylko przyjaciele! Ale, tak szczerze mowiac to podsluchalam kiedys rozmowe Billa i Toma i Bill mowil ze juz dawno chcial ze mna byc ale wtedy Tom byl ze mna ...
- Czyli bylas z Billem ??! 
- Nie! To bylo tak ze czesto ze soba bylismy, zostawalismy na noc itp. Wiec Tom myslal ze my jestesmy razem i naskoczyl na Billa... To bylo po naszym rozstaniu...
- Ogolnie to chyba duzo ich bylo... ? 
- Nom, ze 3-4. A co do Billa... Co mam zrobic ? Bo ja to bym to zostawila tak jak jest no ale skoro coraz wiecej osob mowi mi ze on do mnie cos ten... Sama nie wiem.
- Hmmm, trudna sytuacja. No ale on chyba pomaga Tomowi Cie odzyskac ? 
- No tak, znaczy Bill cieszy sie naszym szczesciem. On jest niesamowity ! 
- Kurde, trudna sytuacja. A moze przystopuj z nim troche.
- Jak to ? 
- No, nie caluj sie, nie przytulaj za dlugo czy cos. Poprostu trzymaj go na dystans.
- No ale on jest moim przyjacielem. A poza tym jak bym nagle przestala go przytulac itp to by sie pytal o co chodzi.
- No to nie wiem, a jak sie Bill zachowuje jak jestes z Tomem ? 
- Normalnie, znaczy nie calujemy sie i w ogole unikamy dziwnych sytuacji. W sumie to nigdy sie taka nie zdazyla jak bylam z Tomem. - Powiedzialam a Karina spojrzala na mnie znaczaco. - O nie! Co to, to nie! 
- No ale zobacz, jak bys byla z Tomem to Bill by sie opamietal. A sama wiesz jak latwo go zranic! 
- No tak ale ... Nie bede wykorzystywac Toma.
- Wykorzystywac ? A z kim przed chwila pisalas ? O kim ciagle myslisz ? Znam Cie, Natka i wiem ze nadal go kochasz! 
- Moze i kocham, ale trudno jest wybaczyc 4 zdrade! - Powiedzialam i na sama mysl uronilam lze. - Nie mam do niego zaufania, a zwiazek musi opierac sie na zaufaniu! 
- Nie placz, bedzie dobrze. A co jesli np. Tom przez cala trase nie spal z zadna fanka ? Wybaczyla bys mu ? 
- To nie jest proste. A po drugie chcesz mi powiedziec ze Tom odmowil sobie seksu ? Haha, smieszna jestes. 
- A co jesli to prawda ? 
- W cuda wierzysz ? 
- Dobra, zmiana tematu. Macie juz imie dla dziecka ? 
- O fuck! Zapomnialam haha
- No to na co czekasz ? Dzwon do niego i powiedz zeby podal swoje propozycje.
- A po co sie spieszyc ? Toc przyjada przed porodem.
- Jak chcesz... A masz juz jakies ? - Zapytala i usmiechnela sie Karina.
- Hmmm, zawsze mi sie podobalo... Nicky.
- Taaaa, pamietam jak wszystkie lalki tak nazywalas. - Nabilaja sie ze mnie Karina.
- Ha ha ha... A Ty masz jakies ? 
- Jaa?! Hmmm, to moze Paris albo Miley ? 
- Paris mi sie kiedys podobalo, teraz wole Miley ale chyba raczej nie. Ciekawe co wymysli TH ? 
Gadalysmy tak chwile i zadzwonil Tom, pogadalam z nim nawet dlugo. Potem z Billem, chyba nawet dluzej no i na koncu z tata, ale nie tak dlugo bo ten jeszcze z Nina gadal i w ogole. 
Nastepny miesiac minal mi glownie na nauce, robie naprawde duze postepy i moze dostane sie na weterynarie! :) o wszystkim pochwalilam sie Billowi. Zaczelam tez powoli rozgladac sie za wozkiem dla malej, kolyska itp. Miesiac minal szybko, a w dodatku za miesiac przyjezdza TH!!! Nie moge w to uwierzyc, strasznie sie ciesze. 
- Karina, spakowana jestes ?! - Krzyknela mama z dolu.
- Tak, juz ide! 
- A Ty, Natalia ? 
- Tez. - Powiedzialam i zeszlam na dol z 2 walizkami.
- Skarbie, jedziemy do Polski na 4 dni a w dodatku jedziesz tylko do babci. 
- Mamo, bez tego sie nie ruszam. 
- Ale po co Ci az tyle rzeczy ?
- Wiesz ze czasem mam problem z doborem ciuchow. Toc musze miec jakis wybor! 
- Dobra, nie wazne! Chodzcie bo sie spoznimy na samolot. - Powiedziala mama i wsiedlismy do samochodu Niny, ktora odwozila nas na lotnisko. 
Podroz minela bardzo szybko, teraz tylko dostac sie do babci i bedzie git! 
- No wreszcie! Jak ja sie za wami stesknilam. - Powiedziala nasza babcia i zaczela nas sciskac 
Pogadalysmy chwile z babcia i razem z Karina poszlysmy do naszego pokoju, nie rozpakowywalysmy sie bo bedziemy tu zaledwie 4 dni. Ale nie bedziemy przeszkadzac mamie w rozmowie z babcia.
- Jak dobrze ze babcia zareagowala normalnie na to ze jestem w ciazy. - Powiedzialam kladac sie na lozko. ( babcia dowiedziala sie wczesniej, i niestety przez telefon ) 
- Babcia jest spoko. Co robimy ? 
- Idziemy pozwiedzac okolice ? Moze natrafimy na jakis kolesi. - Powiedzialam z cwaniackim usmiechem.
- No to let's go! - Powiedziala Karina i wyszlysmy z domu, babcia mieszkala bardziej na wsi ale nie na zadupiu. Szlysmy gadajac o ciuchach 
- Siema laski. - Uslyszalysmy za nami 4 chlopakow.
- No hej. - Powiedziala Karina i obie sie odwrocilysmy.
- Co tam ? 
- Dobrze a u was ? 
- Tez, jestem Pawel, to Mati, Kamil i Rafal. - Powiedzial i przedstawil nam pozostalych.
- Milo, ja jestem Karina a to moja siostra, Natalia.
- Milo nam, a ja Cie chyba juz gdzies widzialem. - Powiedzial jeden i zaczal mi sie przygladac.
- Gdzie mieszkasz ? - Spytal drugi.
- W Niemczech, przyjechalysmy w odwiedzinach do babci.
- Czekaj czekaj.... Juz wiem! Bylas w gazecie! - Powiedzial i wszystkie oczy zwrocily sie na mnie.
- Nom, ale nie sadzilam ze czytasz gazety dla nastolatek haha. 
- Nie, ale moja siostra tak. No ale jak zobaczylem taka laske to musialem zerknac. - Powiedzial z cwaniackim usmiechem i przyblizyl sie do mnie.
- Taaa ? I co tam wyczytales ? 
- Jestes z Tomem Kaulitzem tak ? 
- To prywatna informacja. - Odpowiedzialam bo nie mogla wszystkim rozpowiadac ze zerwalismy, tylko bym tym zaszkodzila zespolowi.
- Jestes w ciazy ? - Zapytal Rafal.
- Jak widac.... 
- Wpadka ? - Tu Mati
- Nom.
- Wspolczuje, gdzie idziecie ? 
- Przed siebie, a wy ? 
- W sumie to tez, wiec moze pojdziemy razem ? - Zaproponowal Kamil, i tak tez zrobilismy. Pozniej natknelysmy sie na 2 laski ktore podeszly do nas i powiedzialy ze Kamil i Mati sa ich, wiec sie troche posprzeczalysmy. Chlopaki oczywiscie probowali sie od nich uwolnic ale te laski byly strasznie natretne. No ale po krotkiej szarpaninie pomiedzy chlopakami a nimi szlismy dalej smiejac sie z niektorech desperatek i z tego co sa w stanie zrobic dla chlopaka. 
- Dzieki za spacer. - Powiedzialam gdy juz bylysmy pod naszym a raczej babci domem.
- To my dziekujemy, moze spotkamy sie tez jutro ? 
- Czemu nie. - Powiedzialam z usmiechem.
- Okej, przyjdziemy po was okolo 14. 
- Super. 
Pozegnalismy sie buziakiem w policzek i wraz z Karina weszlysmy do srodka.
- Czesc.
- No wreszcie jestescie. Kim byli Ci chlopcy ? 
- Znajomi.
- No dobrze, dobrze. To chodzcie na kolacje.
Zjadlysmy wykompalysmy sie i poszlysmy do naszego pokoju, tam gadalysmy z 2 godziny i okolo 24:00 poszlysmy spac.
- Dziewczynki, snaidanie! - Obudzil nas glos babci
- Natka ? 
- Hmmm ? - Powiedzialam i probowalam dalej spac.
- Musimy wstac.
- Ale ja chce spaaaaac. - Mruczalam spod koldry.
- Wiesz jaka babcia jest, lepiej wstawaj. 
- Juz.... - Powiedzialam i wyleglam sie z lozka.
- O, nareszcie. Zobaczcie ktora godzina, ale z was spiochy. - Powiedziala babcia a my spojrzalysmy na zegarek, byla... Byla 8 rano
- Spiochy ? Kto wstaje tak wczesnie w wakacje ? Tu Karina
- Wczesnie ? Karinko, jest juz 8.
- Chyba dopiero. - Powiedzialam pod nosem, ale babcia i tak uslyszala. 
- Oj juz nie marudzcie tylko siadajcie do stolu. Specjalnie dla was sniadanie jest tak pozno.