środa, 24 lutego 2016

Odcinek 63

Odcinek 63

Zdjelam buty i kurtke, podobnie jak reszta i przywitalam sie z psami. Tom z Geo byli troche wcieci ale nie zabardzo co bylo i mi i Sel na reke.
- Tommy ? - Spytalam i usiadlam na sofie obok Sel
- Hm ? - Mruknal i poszedl do kuchni, poczekalam az wroci i zapytalam.
- O ktorej chcesz jutro jechac bym zrobila te badanie wzroku ?
- Nie wiem a o ktorej konczysz ? - Spytal i otworzyl puszke piwa poczym sie z niej napil.
- Po co robisz badanie wzroku ? - Spytala Sel
- Do prawa jazdy, chce juz zaczac sie uczyc w koncu zaraz mam urodziny, a chce miec prawko jak najszybciej.
- To lepiej bym ja cie uczyl a nie on - Zasmial sie Georg przez co Tom zmierzyl go wzrokiem
- Snisz Geo, to jasne ze jezdzer najlepiej z was - Powiedzial Tom i usiadl na fotel znajdujacy sie naprzeciwko fotela na ktorym siedzial Georg.
- Koncze kolo 13, potem mam isc z Karina na zakupy ale to zajmie nam max dwie godziny - Wtracilam sie by zaraz nie bylo sprzeczki - A ty o ktorej wrocisz ?
- Nie wiem dokladnei ale mozemy jechac o 17.00 bo wtedy napewno zdarze wrocic - Usmiechnal sie
- Oki - Tez sie usmiechnelam
- Ogladamy cos ? - Spytal Geo
- Ja sie ide wykapac a potem sie klade, jutro do pracy wiec wole sie wyspac ale wy ogladajcie - Powiedzialam i wstalam by pojsc sie wykapac, w koncu bylo juz sporo po 23.00
- Ide z toba - Wyszczerzyl zeby Tom i wstal odstawiajac jak podejrzewam pusta puszke po piwie.
- No skoro chcesz - Zasmialam sie - Ale masz byc grzeczny - Ostrzeglam go - Idzimey sie tylko wykapac a potem odrazu spac - Powiedzialam powaznie, bylam zmeczona jednak nie az tak by odmowic dredowi, ale wiedzialam ze jutro bede miala problem ze wstaniem jesli zdecyduje sie zabawic z Tomem
- Ale ja zawsze jestem grzeczny - Powiedzial Tom podnoszac rece w gescie obronnym - To Ty jestes nie wyzyta - Bawil sie kolczykiem co mnie bardzo nakrecalo.
- Ha ha ha - Powiedzialam ironicznie - Tom, ja serio mowie. - Jeklam bezradnie i otworzylam drzwi od lazienki wchodzac do niej. Tom oczywiscie wszedl za mna i zamknal drzwi na klucz. Zaczelam sie rozbierac i odrazu poczulam jego dlonie na biodrach
- Kurwa Tom bo cie wyprosze, chce sie wyspac zrozum to. - Moze jak bede odrazu stanowcza da sobie na spokoj.
- Nic nie robie, tylko sie przytulic chcialem - Zasmial sie
- Jasne - Warknelam, jesli bym mu pozwolila na wiecej trudno by mi bylo odmowic wiec lepiej od poczatku stawiac na swoim. Rozczesalam jeszcze wlosy i weszlam pod prysznic, Tom oczywiscie odrazu za mna i co mnie zdziwilo przytulil sie do moich plecow. Znaczy to ze sie przytulil mnie nie zdziwilo, raczej to ze tylko sie przytulil, ze nic wiecej nie probowal. Ale cieszylo mnie to, mam problem ze wstaniem i chce sie wkoncu wyspac.
- Musimy zamowic bilety do polski - Powiedzialam i namydlilam cialo
- Mhmm.. - Mruknal nie zadowolony Tom dalej na mnie wrecz wiszac, czyzby alkohol zaczal sie ulatniac ? Raczej tak skoro Tom byl ospaly. Podalam mu gabke ale ten nie od razu chcial sie oderwac co rownierz oznaczalo ustac na nogach gdyz teraz wiekszosc ciezaru byla na mnie wiec ja go w supie podtrzymywalam.
- Wrocimy w niedziele - Powiedzialam i sie odsunelam zmuszajac go do wyprostowania sie, Tom wzial gabke z nalozonym juz zelem do kapieli i namydlil swoje cialo podczas gdy ja mylam wlosy.
po wyjsciu z pod prysznica tak jak chcialam poszlismy odrazu do lozka, wtulilam sie w Toma, i ulozylam poczym Scotty wskoczy na lozko kladac sie nam na nogi. Porozmawialismy jeszcze chwile z Tomem, a raczej on gadal ja usypialam. Szczerze to lubilam tak zasypiac.
Czwartek
Budzik, a raczej jego dzwiek to najgorszy dzwiek jaki znam, nienawidze sie przez niego budzic no ale coz. Szybko wylaczylam budzik i wrocilam do tej samej pozycji w ktorej doslownie pare sekund temu lezalam ponownie zamykajac oczy. Wzielam gleboki wdech i otworzylam oczy rozgladajac sie po pokoju, Tommy nadal spal majac swoja reke na moim brzuchu, delikatnie ja przesunelam co sprawilo ze Tom przekrecil sie na drugi bok a ja wyszlam z lozka co nei powiem, bylo trudne. Wyjelam bielizne z szuflady i ja zalozylam poczym zaczelam szukac spodni co nie bylo latwe, dobrze ze mam lame w telefonie. Nie chcialam odslaniac rolet bo po pierwsze jestem w bieliznie a po drugie nie chce budzic Toma. Poza tym lampa w telefonie mi wzupelnosci wystarcza. Znalazlam moje szare rurki z wysokim stanem a do tego czarny top w logo batmana, top byl do pepka. Zalozylam skarpetki i podlaczylam telefon bo w nocy zapomnialam a mam tylko 38 procent baterii. Gdy mialam wychodzic z pokoju uslyszlaam ze moj telefon zawibrowal, podeszlam do niego i zobaczylam ze dostalam sms-a



Przestraszyalam sie, myslalam ze da sobie na spokoj. Nawet nei wiedzialam co odpisac, moze czas powiedziec do Toma ? Dobra, powiem mu ... po tym jak wroci z trsay, bo wiedzac ze ktos mi sms-y wysyla nie pojedzie a juz tymbardziej nie pusci mnie do Polski.
Postanowilam rownierz nie odpisywac, zostawilam telefon na szafce przy lozku i zeszlam na dol. Wypuscilam psy na ogrod i nasypalam im karmy poczym wstawilam wode na kawe.
- Hej - Powiedziala Selena i usiadla przy stole
- Hej, a ty co tak wczesnie ? - Usmiechnelam sie
- Spac szczerze nie moge przez bol brzucha, zapewne bede miala okres. Zrobisz i mi kawe ? - Spytala widzac ze wyjmuje dla siebie kubek
- Jasne, wlasnie mialam pytac czy tez chcesz - Wyjelam kubek rownierz i dla niej poczym nasypalam do nich kawy. - Wyspalas sie ? - Zapytalam i zalalam kawe woda
- Nawet, a ty ? Doszlo do czegos z Tomem czy postawilas na swoim ? - Zasmiala sie
- Na szczescie wyszlo na moje i Tom grzecznie zasnal -  Powiedzialam slodcac nam kawe poczym postawilam kubki na stole a przed tym jak usiadlam zamknelam drzwi na taras gdyz psy zdarzyly juz wrocic.
- Przynajmniej raz - Zasmiala sie Sel - Mala pomyslalam by zamowic te bilety dzis wiec jak bedziesz w pracy to to zrobie tylko musisz mi paszport swoj dac i powiedziec do jakiego miasta mamy leciec
- Myslalam by leciec do warszawy o ty na to ? - Spytalam upijajac kawe
- Jasne - Sel sie usmiechnela i podobnie jak ja napila swojej kawy.

Porozmawialysmy jeszcze troche glownie o wyjezdzie, przed 9.00 poszlam po telefon i wyszlam z domu kierujac sie do pracy. Do 12.00 nie dostalam zadnych sms-ow od Pana X co mnie cieszylo, moze jednak da za wygrana ? Weszlam do domu gdzie nikogo nie bylo, przebralam sie gdyz bylo mi troche za zimno w samym topie i zadzwonilam do Kariny spytac gdzie jest. Umowilysmy sie ze przyjde do nich i mama nas podwiezie do centrum.

- Mamus moze pojdziesz z nami ? - Spytalam gdy wysiadalysmy
- Nie skarbie ja sie umowilam z Nina na kawe - Mama sie usmiechnela i wysiadla poczym zamknela samochod.
- No oki, to co mloda idziemy ? - Spytalam siostry, ta kiwnela i poszlysmy do pierwszego sklepu.

Karina zaczela wypytywac co sie u mnie w zyciu dzieje a ja oczywiscie wypytalam jej, i sie dowiedzialam ze troche sie psuje miedzy nia a Gustim. Mam jednak nadzieje ze wszystko sie miedzy nimi ulozy, na poczatku nie popieralam ich zwiazku ale z drugiej strony sie ciesze. Znam go i wiem ze jej nie skrzywdzi.
Po wyjsciu z 3 sklepu poszlysmy na kawe bo obu chcialo nam sie pic, zajelysmy stolik i Karina poprosila mnie bym przekonala mame by pozwolila jej jechac na weekend w gory ze znajomymi. Sama nie popieram tego pomyslu wiec tez zaczelam jej mowic ze to nie jest za odpowiedzialne, 4, 15 letnie dziewczyny same w obcym miescie to nic dobrego. Obiecalam jej jednak ze gdy bedzie miala 16 lat sama jej taki wyjazd oplace. Dopilysmy kawe i poszlysmy jeszcze do dwoch sklepow poczym zadzwonilam do mamy by spytac czy moze nas podwiesc do domu. Ech w takich chwilach serio chce miec prawko, ale juz nie dlugo!
Mama kazal nam isc na parking bo podobno jest przy samochodzie, wiec si etam udalysmy i przy okazji przywitalam sie z Nina.