poniedziałek, 13 stycznia 2014

Odcinek 40

Ehh, juz 40 :) ale powoli koncza mi sie pomysly ... Mam pomysl na inne opowiadanie. Jesli odcinek 41 nie napisze sie za latwo ... Zawiesze tego bloga i zaczne nowego do czasu az znowu wroca mi pomysly co do tego. A na razie, milego czytania :)



Odcinek 40
Ehhh, juz nawet nie wiedzialam co mu odpisac, postanowilam miec go w dupie. Wyciszylam telefon i odrazu po Tomie poszlam sie wykompac.
- Skarbie, zabieram Cie jutro do kina. Dobrze ? - Zapytal Tom jak wyszlam z podprysznica w samym reczniku
- Emmm, Tomi nie mam pizamy...
- Jak dla mnie mozesz chodzic nago. - Powiedzial z cwaniackim usmiechem
- Tomi, ja naprawde mowie. Idz do mnie do domu i przynies mi pizame.
- Mam budzic wszystkich bo Ty sie przy mnie nago wstydzisz chodzic ?
- To ktora jest ze niby pobudzisz wszystkich ?
- Po 23.
- No ale Tom spojrz. - Powiedzialam i wskazalam na okna. - Kazdy mnie bedzie widzial.
- Nie ma problemu. - Powiedzial i zaczal zaslaniac zaluzje. Ehhhh a myslalam ze to go powstrzyma od rozbierania mnie - Gotowe, nikt Cie juz nie zobaczy poza mna.
- Zdejmij bluzke. - Powiedzialam i spojrzalam na niego znaczaca, bo w glowie mialam juz pomysl. Zaczelam do niego podchodzic i pomagac mu w zdejmowaniu bluzki. Gdy juz ja zdjal chwycilam ja i szybkim ruchem zazucilam na siebie
- Ejjj no! Ja sie tak nie bawie. - Powiedzial z grymasem na twarzy i spojrzal na mnie. Jednak po tym jak obczail mnie wzrokiem usmiechnal sie i oblizal sexownie dolna warge.
- Co znowu ? - Spytalam i spojrzalam w dol. - Shit! - Tom mial biala bluzke a ja bylam prawie cala mokra, a wiadomo jak sie to konczy... Wszystko bylo przeswitywac. - Tom!
- No co ? - Zapytal udajac niewiniatko i nadal swidrowal mnie wzrokiem
- Tom! Przestan i przynies mi jakas inna koszulke, tylko nie biala!!
- Ale ta mi sie podoba, pasuje Ci a poza tym nie mam innej bo wszystkie sa w praniu.
- Oj no Tommy.... Prosze. - Powiedzialam i podeszlam do niego, zaczelam go glaskac po nagim torsie ktory mnie rozbrajal.
- Ehhh, no dobra ale cos za cos.
- Co znowu ?
- Buzi. - Powiedzial i mnie pocalowal

 Tom przyniosl mi bluzke, przebralam sie i poszlismy na sofe zeby obejrzec kolejny film.
- Co robimy jutro ?
- No toc Ci juz mowilem, zabieram Cie do kina.
- A na co ? - Zapytalam i podnioslam lekko glowe z jego torsu zeby go lepiej widziec.
- A na co chcesz ?
- A sami idziemy czy jeszcze ktos ?
- Geo z Sel, Gustav i Bill.
- Jeju jak dawno sie z nimi nie widzialam...
- No dlatego jutro idziemy do kina




Rano jak wstalam Toma nie bylo w lozku, jednak po chwili przyszedl z lazienki.
- Hej tygrysku. - Powiedzial i dal mi buziaka
- Czesc slonce. Jak tam ?
- Dobrze, a u Ciebie ?
- Tez. - Odpowiedzialam i wstalam by pojsc do lazienki..... TOM!
- Tak ?!
- Chodz tu! - Krzyknelam na co Tom odrazu przybiegl. - Tom, jaka jest roznica miedzy Toba a mna ?
- Emmmm, a dokladniej o co Ci chodzi ?
- Okej, to moze prosciej. Jaka jest roznica miedzy Toba a mna w sikaniu ? - Zapytalam bo juz mnie to wkurzalo, najpierw nie chcial podnosic deski a teraz nie chce opuszczac
- Emm, no ze Ty siedzisz a ja stoje ?
- Tak! Brawo Tom. Wiec teraz powiedz mi z laski swojej czemu nie mozesz opuscic deski ?!! Ty to albo nie podnosisz albo nie opuszczasz ! Juz nie wiem ktory to raz bym wpadla do kibla bo Ci sie nie chce opuscic deski! - Powiedzialam zla na co Tom zaczal powstrzymywac smiech, ehhh jaki on bezczelny! - Tom! Do cholery jasnej to nie jest smieszne!!
- No to moze bys patrzyla zanim usiadziesz.
- Nie! Wychowywala Cie kobieta wiec raczej sie nauczyles opuszczac deske!
- No tak ale skarbie no .... Zapominam sie czasami.
- No to sie nie zapominaj bo to nie jest fajne siadac na takim zimnym czyms! - Powiedzialam zla i wyszlam z lazienki, teraz to juz mi sie nawet siku odechcialo.
- Kotek, nie zlosc sie. Juz bede pamietal. - Powiedzial i pocalowal mnie w policzek. - Choc zjemy sniadanie.
 Poszlismy zjesc a nastepnie sie ogarnac.
- Na ktora mamy do tego kina ?
-Ustalilismy ze na 17. Potem Geo zaprasza do siebie wiec posiedzimy u niego troche, okej?
- Jasne.. - Szczerze to nie mialam ochoty z nimi siedziec i pic, no ale wiem ze Tom sie nastawil...

No i tak jak bylo ustalone, po kinie wstapilismy do Georga. Sel tez nie chciala pic a juz tymbardziej nie chciala miec pijanego Geo ( zostawala u niego na noc ) bo jak jest pijany to jest nie znosny i nachalny.
- A wy dziewczyny czemu nie pijecie ? - Zapytal Gustav
- Ja nie mam ochoty na picie i licze na to ze wy tez sie za bardzo nie schlejecie. - Powiedzialam i Selena mnie w tym poparla.
- Ej no skarbie wyluzuj, napij sie, rozluznisz sie troche. - Powiedzial Georg
- Nie. A Ty jak wypijesz za duzo to wiedz ze spisz na kanapie! - Powiedziala a reszta TH zaczela smiac sie z Georga
- Ty sie tak nie ciesz bo to samo sie tyczy Ciebie. - Powiedzialam do Toma na co teraz Geo sie smial.
- Oj skarbie, co Cie tak nagle wzielo ? Nigdy nie przeszkadzalo Ci to ze pije z chlopakami.
- Ale teraz duzo rzeczy sie zmienilo, a po drugie nigdy nie lubilam jak byles pijany w trzy dupy bo z reguly zawsze konczylo sie to nie za fajnie.
- Toc nic sie nie stanie. - Zapewnial mnie Tom
- Dobra, pijcie se tu bo pewnie bardziej wam zalezy na 'meskim spotkaniu' niz na piciu, wiec ja z Natka pojdziemy do kuchni. - Powiedziala Sel i powedrowalysmy w strone kuchni.

- Jak tam z Geo sie uklada ? Zapytalam jak usiadlysmy
- Dobrze, nawet zaczynamy myslec o wspolnym mieszkaniu, a u was jak ?
- Oooo to fajnie. Tez niby dobrze, Tom tez chce znowu razem mieszkac ale ja nie jestem pewna...
- A czemu ?
- No bo za duzo wspomnien, niby Tom mowil ze mozemy znalezc inny dom ale ja nie jestem pewna.
- Slonko, a czemu ? Toc kochacie sie, jestescie zareczeni, nic wiecej tylko zamieszkac razem. - Powiedziala Sel i sie usmiechnela
- Nie wiem, to trudna decyzja. Wtedy to bylam w ciazy wiec wszystko krecilo sie na dziecku
- No ale toc sam zaproponowal, gdyby wtedy chodzilo o dziecko nie zapytal by.
- Ehhh, musze nad tym pomyslec. A poza tym, nie uwierzysz kogo wczoraj spotkalam.
- Kogo ??
- Chrisa.... Bylismy w cukierni ale nie z wlasnej woli. Nina mnie wkrecila ale ona nie wiedziala o Chrisie wiec wiesz ....
- A Tom co na to ?
- Tom nie wie. Stwierdzilam ze mu nie powiem, tylko by sie zdenerwowal a poza tym to nic nie znaczylo.
- Natka! Moze nie powinnam, ale wiem jak jest. W waszej sytuacji powinnas mu powiedziec bo tylko pogorszysz! Jak by sie Tom z Tallina spotkal to wolalabys wiedziec czy nie ? A poza tym, wiesz jak jest, i tak by sie kiedys dowiedzial.
- Ale to jest co innego bo Chris to skonczony rozdzial zreszta sama wiesz czemu i na 100% nigdy z nim nie bede a Tom ... Nie wiadomo.
- No dobrze, ale nadal uwarzam ze Tom powinien o tym wiedziec, chociazby ze wzgledu na to ze Chris jest niebezpieczny!
- Nie wygram z Toba co ?
- Nie. - Powiedziala z triumfalnym usmiechem
- Dobra, raczej nie jest az tak pijany a wole to powiedziec przy wszystkich bo mam pewnosc ze sie az tak nie wscieknie.

- Tom.... Musze Ci cos powiedziec. - Zaczelam i wszyscy spojrzeli na mnie
- Tak skarbie ?
- Bo Chris jest w miescie.... Spotkalam go wczoraj jak szlam z Nina z miasta.
- Jak to ? A co mowil ? Mam nadzieje ze wie ze jestes moja?!
- No poprostu szlam i wpadlam na niego, tak Tommy mowilam ze jestem z Toba.
- No dobrze, oby znowu nic nie probowal...
- Dobra, ile juz wypiliscie? - Zapytala Sel po chwili ciszy
- Nie duzo... Butelke i pol. Taaa a my jestesmy slepe i nie widzimy drugiej pustej butelki pod stolem
- No to dopijcie ta polowke i idziemy do domu.
- Ale skarbie...
- Nie Tom, ja chce wracac. Zreszta nie lubie jak duzo pijesz.
- Kiedys Ci to nie przeszkadzalo. Bah! Kiedys to pilas wiecej niz ja!
- No chyba Ci fortepian na glowe upadl. Ja nie pilam wiecej niz Ty!
- No sorry kotek ale zabalowac to kto, jak kto ale Ty umiesz i to niezle!
- O co Ci chodzi co ?! Skoro chcesz jutro miec potwornego kaca a teraz schlac sie az film Ci sie urwie to droga wolna. Ale ja na to patrzec nie bede! - Powiedzialam wkurzona wzielam kurtke i wyszlam, za mna oczywiscie wyleciala Sel.
- Natka, o co chodzi ?
- Nie lubie czegos takiego. Widzisz jak on sie zachowuje ? Masakra jakas.
- Ale Tobie to faktycznie nie przeszkadzalo.
- Nie wiem Sel, nie wiem czemu tak zareagowalam, ale szlag mnie trafia. A poza tym niedawno stracilismy dziecko a on co ?!
- Ahhh, to o to chodzi ? Skarbie, nie mozesz ciagle zyc przeszloscia. Ja wiem ze to trudne ale musisz zapomniec
- Sel nie wiesz jak to jest, a Tom mnie nie wspiera tym ze sie nachla.
- On tak odreagowywuje. Nie mozesz mu miec za zle ze chce zapomniec, albo chociaz przez chwile nie pamietac.
- Sel... Czemu ? Ja nie chce sie tak zachowywac, stwarzam problemy i to nieswiadomie! - Powiedzialam i sie rozplakalam, Sel mnie przytulila i stalysmy tak przez chwile.
- Juz dobrze ? - Zapytala po chwili
- Mhmmm, ale i tak wracam do domu. Musze sie przespac, przemyslec wiele rzeczy no i chyba odpoczac od wszystkich ...
- Rozumiem, to co ? Odprowadzic Cie ?
- Nie, zamowie taxi - Powiedzialam i tak tez zrobilam

 Weszlam do domu, posciagalam ciuchy w drodze do lazienki najwyzej jutro to ogarne. Narazie chcialam sie zrelaksowac w wannie a nastepnie szybko zasnac. Po jakiejs pol godzinie rozmyslen w wannie wyszlam i owinienta w recznik poszlam do pokoju by sie ubrac. Gdy juz bylam gotowa do snu znowu rozmyslalam. Moze Tom nie poszedl ze mna bo nie mieszkamy razem ? Moze o to mu chodzilo ? Nie no Tom to nie jedenastolatek zeby sie tak zachowywac. Bynajmniej dobrze ze nie obudzilam taty.

- Natka, wstawiaj. - Uslyszalam glos Niny.
- Ktora jest ? - Zapytalam zaspanym glosem.
- Dochodzi 13, o ktorej wczoraj wrocilas ?
- Nie wiem, pozno ....
- No okej, zostawie Cie narazie. A, Twoje ciuchy pozbieralam z korytarza, schodow i lazienki i polozylam Ci na krzesle.
- Dzieki.
 Wstalam po okolo pol godzinie od czasu gdy Nina mnie budzila. Pierwsze co to spojrzalam na telefon ale o dziwo nie mialam zadnych nieodrebranych polaczen badz sms-ow. Czyz by Tom sie wkurzyl za wczoraj ? Nie, no kto jak kto ale Tom chyba najlepiej mnie rozumie bo w koncu bylo to tez jego dziecko.
Zeszlam na dol, w kuchni stal tata i cos szykowal a w salonie Nicole bawila sie ze Spajkiem.