sobota, 13 lipca 2013

Odcinek 22

Hej wszystkim ! A wiec, odcinki bede sie teraz tak pojawiac bo mam troche zajec jako ze sa wakacje i mam tez problem co do tego opowiadania, nie wiem czy go nie zakoncze... Niby nie chce tego robic bo sie przywiazalam i w ogole ale z drugiej strony moze juz sie wam znudzilo ?
 Bynajmniej zaczelam nowe ale zobacze jak to sie potoczy i czy bedzie mi sie chcialo je pisac i dokonczyc. Mam taka opcje zeby zrobic np. Tylko 20 odcinkow czy cos w tym stylu ale nie jestem pewna....
 Dobra juz was nie zanudzam i daje notke ;p


          Odcinek 22 
- Halo? 
- Natalia! Wytlumacz mi kim jest ten chlopak i czemu Cie caluje?!!
- Mamo, o co Ci chodzi? 
- No jak to?! Widzialam was w tej gazecie co Karina kupila!  
- Mamo? W jakiej gazecie? Kogo widzialas? Wiesz co, najlepiej daj mi Karine ona mi to lepiej wyjasni! 
- Halo? 
- Karina. O co mamie chodzi?!
- Kupilam 'Bravo' ale nie wiedzialam ze tam bedzie zdjecie Toma ktory sie z Toba caluje. Sorki! 
- Cooooo? Jak to? Kiedy, gdzie?!
- No zdjecie zrobione bylo w ten dzien co jechalas do Niemiec z Polski.
- Omg! Wtedy poszlismy na impre i sie wstawilam! - 'I zaszlam w ciaze' pomyslalam
- Ty, mama chce z Toba jeszcze porozmawiac....
- Tak? 
- Natalia! Jutro wracasz do Polski! Bylo powiedziane ZADNYCH chlopakow! A tu o! Twoje zdjecie jest w gazecie! 
- Ale mamo! Nie mozesz mi tego zrobic! 
- A wlasnie ze moge i wiesz co? Ja to robie!! Daj mi tate, on mial sie Toba zajmowac a nie! 
- To nie taty wina! On nie wiedzial! 
- Ale bylas pod jego opieka! 
- No i?! Ja pod Twoja opieka zrobilam sobie kolczyk w pepku bez Twojej wiedzy! Wiec nie zwalaj na tate! 
- Daj mi go do telefonu! 
- Juz! - Jak powiedzialam tak zrobilam
- Halo?....- Jak to?.... - Ale wakacje koncza sie za 3 tygodnie, pozwol jej zostac! .... - Znam tego chlopaka, pracuje z nim! .... - Nic sie nie stalo! .... - Dobrze... Przywioze ja jutro! ....- Paa...
- Tato... - Powiedzialam i patrzylam na tate blagalnym wzrokiem
- Przykro mi... Lepiej idz sie spakuj, jutro wyjezdzamy
- Nieeee! Ja nie jade! - Zaczelam plakac
- Czemu byliscie tak nie odpowiedzialni?! 
- Tato! Paparazzi sa wszedzie.... Ale, jak ja powiem o ciazy?!
- Powiemy jej prawde.
- Nieee! Ona mi zabroni jezdzic do Ciebie! 
- Skarbie, bedzie dobrze. Postaram sie z nia porozmawiac, wiesz ze zawsze udawalo mi sie ja przekonac.
- To juz nie jest ta sama mama co wtedy, teraz ma Patryka....
- Skarbie... Nie to zebym Cie nastawial przeciwko mamie, ale wiesz ze w Niemczech jest prawo ze jak chcesz to mozesz mieszkac ze mna i to bez spraw w sadzie itp ...
- A wlasnie! A mogla bym ?? 
- Skarbie, to jest pochopna decyzja. Narazie idz sie spakowac.
- Dobrze... A i jeszcze, skoro i tak juz jade do Polski to blizniaki tymbardziej sie nie dowiedza ze jestem w ciazy. I niech tak zostanie! 
- Ale ...
- Juz im napisalam sms-a ze nie jestem! - Powiedzialalam i jak tylko weszlam do pokoju to to zrobilam...
'Hej Tom! Nie jestem w ciazy ^^' 
'Hej! To super, nawet nie wiesz jak sie ciesze! No bo w koncu jestesmy za mlodzi na dziecko ...' Te slowa tylko daly mi do zrozumienia ze on nie chce tego dziecka! 
' Taaa.... Masz racje'
'To moze przyjdziesz do nas i uczcimy to!' 
'Nie moge, musze sie spakowac'
'Jak to?! Gdzie jedziesz??'
'Do Polski... Mama kazala mi wracac po tym jak zobaczyla... A wlasnie w Bravo jest nasze zdjecie jak sie calujemy... :/' 
'Skad te zdjecie?! To dlatego masz wracac?' 
'Nom... To bylo na tej nieszczesliwej imprezie ktora zmienila nasze zycie...'
'Aaaa... Zmienila ?? Czy ja o czyms nie wiem?'
'Oj sorki, mialo byc ze mogla zmienic ' 
'Aaa, no okej. O ktorej wyjezdzasz?'
'Nie wiem, a co?'
'Chcielibysmy sie z Toba pozegnac...'
'Okej to przyjde do was po 10' 
'Bedziemy czekac, paa! Spij dobrze :*'
'Paa' odpisalam i spakowalam sie... Nie chcialam wyjezdzac no ale coz... 
*rano* 
Po sniadaniu poszlam przejsc sie ze Spajkiem i natknelam sie na Billa
- Hej
- No czesc, jak tam?
- Jakos... Nie chce wyjezdzac! - Powiedzialam smutna
- Wiem... Tez tego nie chce, ale nie dlugo sie zobaczymy
- Bill... Bo ja myslalam zeby moze zamieszkac na stale z tata...
- To by bylo super! 
- No tak... Ale nie wiem
- Czemu? 
- No bo Karina i w ogole, nie zabardzo chce ja zostawiac... No i mama, nie wiem jak ona to przyjmie
- Aaa, rozumiem... Trudna sytuacja
- Nom...
- A co bys wolala, z tata czy z mama?
- Nie wiem wszystko sie skomplikuje i tak czy siak - Powiedzialam i pomyslalam o ciazy
- Jak to? Czemu? 
- Nie wazne Bill, nie wazne. Bynajmniej ja juz musze isc, wpadne pozniej sie pozegnac, paa! 
- Paaa! - Odpowiedzial Bill i oboje weszlismy do swoich domow. W domu pogadalismy jeszcze troche o ciazy i wgl a potem o tym czy bym chciala mieszkac z tata...
- Tato, chciala bym, ale juz powiedzialam ze nie jestem w ciazy... Mam to odwrocic ? A w ogole ja wiem ze Tom nie chce tego dziecka! 
- Skad wiesz?
- Pisalam z nim wczoraj. Napisal ze dobrze ze nie jestem w ciazy bo jestesmy za mlodzi i ze wszystko by sie tylko skomplikowalo
- Napewno tak nie mysli! Ale to nie chcesz tu byc ze wzgledu na to ?
- Nie... Chodzi tez o Karine, ale jak mama bedzie miala pretensje o ciaze, ze jestem nie odpowiedzialana i tym podobne to chce byc z Toba! 
- No dobrze, zobaczymy jak to bedzie... A mama wie ze przyjezdzasz ze Spajkiem? 
- Nie, ale to chyba oczywiste! 
- Moze lepiej zadzwon.
- Nie! Jak cos to bede miala jeszcze jeden powod zeby byc z Toba! 
- No ok, to teraz idz sie pozegnaj z Kaulitzami bo napewno chcesz to zrobic a ja zaniose Twoje walizki do samochodu.
Poszlam do Kaulitzow, poplakalam sie ze to juz koniec. Blizniacy zapewniali mnie ze jeszcze sie zobaczymy i w ogole ' Tom nosze Twoje dziecko' pomyslalam i jeszcze bradziej plakalam....
- Chodz, Twoj tata juz czeka. - Powiedzial Tom
- Mhmmm...
Poszlismy jeszcze raz sie do nich przytulilam potem do Niny i Nicol i znowu do blizniakow. I zobaczylam jak Selena razem z Geo i Gustavem biegnal w nasza strone
- Zdazylismy. - Powiedzial zsapany Geo
- A wy co tu robicie? - Spytalam
- No chyba nie myslalas ze damy Ci odjechac bez pozegnania. - Powiedziala Sel przytulajac mnie. Postalismy jeszcze chwile poprzytulalismy sie i pojechalam. Droga mijala nie ublagalnie... Dojechalismy  
Przywitalam sie ze wszystkimi pogadalismy troche i wkoncu wraz z tata oznajmilismy mamie ze jestem w ciazy. Mama byla wsciekla! Tata z Patrykiem probowali ja uspokoic ale na nic, mama zaczela zwalac wine a to na mnie a to na tate, a jak sie dowiedziala ze ojcem dziecka jest ten z ktorym sie calowalam w gazecie to juz w ogole. Potem powiedzialam ze jak ma mi robic wyrzuty i w ogole to przeprowadzam sie do taty. Po tych slowach sie uspokoila, i rozmawialismy juz na spokojnie. Potem jeszcze mama ciskala sie o Spajka ale wyszlo ze on zostaje w Polsce na co Karina ( ktora podsluchiwala cala rozmowe) sie ucieszyla, tata posiedzial jeszcze troche i potem pojechal. Tygodnie milaly mi potwornie a ciaza coraz bardziej dawala o sobie znac jednak najbardziej balam sie isc do szkoly. Naszczescie mama powiedziala ze jak brzuch zacznie rosnac to bede miala nauczanie domowe. Codziennie tez pisalam z Kaulitzami, jednak najgorsze bylo to ze paparazzi zaczelo sie mna interesowac. Oczywiscie nie udzielalam zadnych wywiadow czy cos ale czasem pstryknelo mi kilka zdjec... Wkurzalo mnie to, no bo co ja jestem?! 
No i wknocu do szkoly! Masakra, w tym samym czasie chlopaki zaczeli trase wiec kontakt nam sie urwal prawie calkowicie... W szkole kazdy pytal o co chodzi z Kaulitzami itp ja mowilam tylko ze tata z nimi pracuje i to dlatego ich znam, no i w sumie to prawda. Pomiedzy 2 a 3 miesiacem zauwazylam ze brzuszek zaczyna rosnac... Zmartwilo mnie to! 
Jednak nie to bylo najgorsze... W sobote jak szlam do sklepu jakis paparazzi pstryknal mi fotke a potem trafila ona do gazet! A jak by tego bylo malo pod zdjeciam napisali ze najprawdo podobniej jestem w ciazy ( brzuszek bylo juz nawet widac) i czy to dziecko Toma. 'No to mam przechlapane' pomyslalam. 
- Natalia!! - Krzyknela mama z kuchni. Jak zeszlam na dol zobaczylam ja z gazeta w reku. Naszczescie mama nie robila mi zabardzo wyzutow. Jednak pod koniec dnia zadzwonil Bill i sie spytal czy to prawda potem zadzwonil Tom pytajac o to samo, ja oczywiscie zaprzeczylam ale oni poszli do mojego taty i sie spytali...
- Tom... Nie powiedzialam bo wiem ze nie chcesz tego dziecka! 
- Kto Ci tak nagadal?!
- Tom, nawet sam to powiedziales jak napisalam sms-a ze nie jestem w ciazy.
- Nie prawda!  
- Tom, tak bedzie lepiej, zapomnij o mnie
- Jak mam zapomniec?! Bedziemy mieli dziecko!
- No tak, ale nawet sie nie kochamy... Znajdziesz sobie kogos zapomnisz o mnie...
- Nie prawda! 
- Tom, kazdy wie ze Ty nie umiesz byc w zwiazku...
- Fajnie ze wiezysz w wszystko co o mnie pisza ! 
- Tom, ja Cie znam! Bylam z Toba, zdradziles mnie, wiec nie wmawiaj ze tak nie jest

   Poklocilismy sie jeszcze troche. Tom byl wsciekly! Karina mnie pocieszala a potem zadzwonil tata, nie wiedzialam co mam zrobic. Mialam metlik w glowie ... Tata powiedzial ze pogada z Tomem o tym i zapyta jak on to widzi. Okolo 16 przyszla mama opowiedzialam jej co i jak, najpierw byla zla ze tak postapilam ale jednak mi wspolczula i probowala pomoc.  Zadzwonil tata oznajmiajac ze Tom przemyslal wszystko i staral sie mnie zrozumiec, potem jeszcze podobno gadal z Billem i juz sie na mnie nie gniewa, ucieszylam sie ze nie jest zly. Potem mielismy wpasc na jak najlepsze rozwiazanie, chlopaki koncza trase za ponad 2 miesiace i pomysl byl taki ze jak skoncza trase ja przeprowadzam sie do nich do Niemiec po to zeby dziecko mialo ojca itp. Mamie nie podobal sie ten pomysl no ale coz, to chyba bedzie najlepsze wyjscie... Powiedzialam ze musze pomyslec, i poszlam sie polozyc. Wstalam okolo 22 i poszlam ze Spajkiem i Karina. Potem sie wykompalam i przebralam w pizamy i znowu poszlam spac. Rano zadzwonil tata pytajac o moja decyzje, odpowiedzialam ze okej bo i tak nie mam wyjscia... Tata powiedzial ze Tom sie ucieszyl i ze juz szuka mieszkania. Ja na to ze bym chciala pogadac z Billem...
- Bill... Czy Tom cos do mnie czuje? Bo ja go nadal kocham... A nie chciala bym zeby byl ze mna ze wzgledu na dziecko...
- Kochasz go? To super! A co do jego uczuc to dowiesz sie od niego jak przyjedziemy! Narazie to lez i sie nie przemeczaj! 
- No okej. Ja koncze bo niedlugo nauczyciel bedzie. Paaa
- No paa, a! Tom Cie pozdrawia. 
- Tez go pozdrow. To paa! - Powiedzialam i sie rozlaczylam, dokonczylam sniadanie ogarnelam sie i ledwo co usiadlam na kanape moj nauczyciel przyszedl. Pouczylam sie zrobilam zadania itp, no i poszlam ze Spajkiem. W domu naszlo mnie zeby posprzatac wiec tak zrobilam a potem razem z Karina zabralysmy sie za przyzadzanie kolacji dla mamy i Patryka.  Po kolacji razem z Karina poszlysmy sie przejsc, niestety to nie trwalo dlugo bo najpierw jakis paparazzi pstryknal nam fotke a potem 2 kolesiny podeszly i powiedzialy ze one wiedza ze to nie dziecko Toma a ja tylko probuje go zatrzymac prze sobie. Jednak ja bylam tak zamyslona ze nie zwrocilam na nie uwagi. Karina zreszta tez nie, wiec te odeszly. Wrocilysmy do domu, poszlam sie wykompac itp. Przebralam sie w pizame ( Spodenki i bokserke damska) i zeszlam na dol cos zjesc, znowu poszlam na gore i dostalam sms-a od .... Od Toma.
'Hej, jak tam?' 
'Hej, dobrze a u Ciebie?'
'Jakos leci, jak sie czujesz?'
'Jak na kobiete w ciazy to dobrze...'
'No to sie ciesze. Co robisz?'
'Wlasnie skonczylam jesc, a teraz siedze przed kompem. A Ty?'
'A spoko, zaraz bede sie klasc bo rano mamy probe.'
'A, okej. To ja nie przeszkadzam, spij dobrze i pozdrow wszystkich.' 
'Dzieki i nawzajem! Dobranoc :*'
Odczytalam tego sms-a i sie polozylam. Rano sniadanie zjadlam z Karina i troche z nia posiedzialam bo miala dopiero na 10. Potem przyszedl nauczyciel wyszlam ze Spajkiem i tak dalej, jednym slowem monotonnia, bo w ten sposob minal mi miesiac, oczywiscie gadalam z Tomem prawie codziennie pytal sie jak tam, i czy duzy mam juz brzuch. Potem powiedzial ze znalazl dla nas dom taki w sam raz dla nas a w dodatku jest tylko 15 minut drogi od taty i w tym Kaulitzow czyli teraz tylko Billa... ( bo przeciez nie chodzilam tam zeby wypic kawe i poplotkowac z ich mama  ) 
W polowie pazdziernika Tom oznajmil ze beda okolo 30 pazdziernika wiec moge sie niedlugo pakowac. Powiedzial tez ze Bill ma dziewczyne z czego sie ucieszylam! 
- No to gratulacje! Jak sie nazywa? 
- Ewelina. Zreszta zobaczysz ja jak juz bedziesz w niemczech.
- Okej, Tom ja lece do ginekologa. Odezwe sie pozniej, paa! 
- A cos sie stalo??
- Nie, to tylko wizyta kontrolna
- A no okej, paa! 
Rozlaczylam sie i poszlam do ginekologa a potem na male zakupy. Okolo 13 poszlam po Spajka a potem odebrac Karine ze szkoly jednak to byl zly pomysl bo wiekszosc dziewczyn zaczely sie czepiec zebym sie odwalila od Kaulitzow a potem docinaly ze te dziecko napewno nie jest jego. Ja na to ze to nie ich sprawa czy i z kim jestem w ciazy i niech sie odwala, potem podszedl jakis koles i powiedzial ze mam fajnego psa pogadalismy chwile i przyszla Karina z ktora wrocilam do domu. W domu powiedzialam ze dzwonil Tom i mowil ze okolo 30 pazdziernika koncza trase i wtedy tez jade do niemiec. 
- Ahh, szkoda ze to juz.
- Wiem, ale nie martw sie, bede Cie odwiedzac! 
- Taaa, moze i bedziesz. - Powiedziala smutna Karina
-Ej, nie smuc sie... Jestes glodna? Bo ja to strasznie
- Ja w sumie tez
- No to chodz do kuchni.
Po zjedzeniu poszlysmy do salonu i akurat lecialo cos o TH a przy okazji wspomnieli o mnie
'Od dawna wiadomo ze Tom Kaulitz ma dziewczyne, a przynajmniej mial! Teraz gdy TH maja trase jego dziewczyna Natalia S****** jest w Polsce i z tamtad tez pochodzi. Od dawna nie widziano pary razem a dokladniej od incydentu w ktorym widziano Toma z inna. Od niedawna doszly nas sluchy ze Natalia jest w ciazy! Ale czy to napewno dziecko Toma? A jak tak, to jaki ma to wplyw na ich zwiazek. Czy Tom poradzi sobie z dzieckiem i czy bedzie wierny Natalii? Na te pytania niestety nie umiemy wam jeszcze odpowiedziec, ale ciezko pracujemy zeby zdobyc jakies informacje. Ogladajcie nas co tydzien a bedziecie wiedzec wiecej. Do zobaczenia!' 
- Szybko zbieraja informacje.
- Czy ja wiem, o Tobie nic nie pisali a przeciez sie z Toba pokazuje.
- Na szczescie, nie chce byc w tv. A w ogole to czemu gadalas z Krystianem? 
- Jakim Krystianem? 
- No dzis, jak przyszlas mnie odebrac.
- Aaaa, z tym. A tak wyszlo, bo podszedl do mnie i powiedzial ze fajny pies no i zaczelismy gadac o Spajku. A co? 
- Nic, pytam tylko bo ogolnie to co droga laska w szkole sie w nim buja.
- Aaa, to teraz znienawidza mnie za to! Hahaha
- Jak to? 
- No bo jak przyszlam po Ciebie to pare dziewczyn sie ciskalo o Kaulitzow i o ciaze, ugggh!
- A spoko
- Nom, hehe. Co robimy? 
- Nie wiem, a co chcesz robic? 
- No jak bym wiedziala to bym Ci powiedziala  
- No niby tak. Haha.... To moze zrobimy jakies ciasto? 
- Okej! To wlacz muzyke a ja poszukam jakiegos przepisu
 Postanowilysmy zrobic szarlotke z sosem waniljowym. Gdy ja zrobilysmy do domu wrocila mama z ojczymem...