Odcinek 51
- Skarbie otworz, ja nie chcialem by to tak zabrzmialo! Przepraszam! ROZUMIESZ ?! Przepraszam!! - Tom krzyczal i mowil na zmiane, ja tylko siedzialam skulona i plakalam. - Wyjdz albo wpusc mnie, nie odejde do poki nie otworzysz tych JEBANYCH drzwi kurwa. ! - Krzyknal i walna piescia w drzwi.
Po paru minutach proszenia, krzyczenia bluzgania i mowienia Tom zsuna sie po drzwiach i usiadl uspokajajac sie.
- Natka, otworz prosze. Misiu, skarbie, kochanie otworz, prosze cie no! - Otworzylam ...
Tom szybko do mnie podbiegl by mnie przytulic, ja nie odwzajemnilam gestu. Stalam jak slup, juz nie plakalam czasm tylko mi jeszcze lza poleciala
- Natalka nie placz juz, prosze cie. Przepraszam za to, Natka musisz mi wybaczyc.
- Nie musze ... - Powiedzialam cicho
- Co ? - Zapytal, chyba nie uslyszal
- Nic Tom, nic
- Nie gniewaj sie juz. - Powidzial i dal mi buziaka w policzek
- Zostaw mnie. Chce byc sama. - Powiedzialam i poszlam na gore by sie ubrac, nastepnie wyszlam z domu, oczywiscie nie obylo sie bez komentarzy Toma ze sama nie moge chodzic ale zignorowalam to. Juz nie dbam o to czy cos mi sie stanie, nie mam nic do stracenia.
Spacerowalam po roznych uliczkach z dobra godzine, musialam poprostu to przemyslec. Bo przeciez ja go kocham. Zloszcze sie czy cos ale moje uczucie chyba tylko rosnie, i to mnie wykonczy.
Wrocilam do domu gdzie zastalam spiacego Toma, nie moglam mu sie oprzec byl taki slodki. Dalam mu buziaka w policzek i przykrylam kocem. Wylaczylam telewizor by Tom sie nie obudzil a sama poszlam do sypialni i zaczelam czytac moja ukubiona ksiazke "Ostatnia Spowiedz".
- Hej kotku... - Powiedzial niepewnie Tom gdy wlasnie konczylam czytac kolejny rozdzial
- Hej
- Naprawde przepraszam
- Tom. Przestan, poprostu nie rob tak wiecej.
- Nie zrobie. - Powiedzial i mnie przytulil.
- Tommy, co dzis robimy ?
- A co bys chciala ?
- Hmm, to wakacje wiec poplywalabym.
- Postaram sie cos zalatwic.
- Fajnie ... - Odpowiedzialam bo w sumie nie wiedzialam co odpowiedziec, dziwnie mi bylo w ogole przebywac w jego obecnosci teraz a co dopiero udawac ze sie nic nie stalo. Tom wzial laptopa i czegos chyba szukal wiec ja poszlam na gore dokonczyc czytac kolejny rozdzial.
Po przeczytaniu go znudzilo mi sie to, wiec poszlam do Toma ktory nadal robil to samo.
- Jestes glodny ?
- Tak, a Ty ?
- Inaczej bym nie pytala. - Powiedzialam i sie glupio usmiechnelam. - To co zjemy ?
- A co umiesz ugotowac ?
- Jak bys nie wiedzial. Duzo rzeczy, chcesz nalesniki ?
- Wole gofry
- Nie mamy gofrownicy Tommy
- To kupmy.
- Nie, no cos Ty, nalesniki czy tosty ?
- A cos innego ?
- Platki hah, eh nie no nie wiem. Kanapke ?
- Tez nie.
- Jezu jestes gorszy niz dziecko, maly zdecyduj sie.
- Nie taki maly. - Powiedzial i wyszczerzyl zeby
- Tom. Co. Zjesz ?
- Ciebie. Moge prawda ? - Powiedzial i mnie pocalowal
- Myslalam ze masz lepszy gust haha
- Mam najlepszy. Ty jestes tego dowodem
- Ooooh Tommy, slodki jestes. - Powiedzialam i sie zarumienilam
- A Ty slodko sie rumienisz, tak jak przy naszym pierwszym razie haha gdybys tylko sie widziala. - Powiedzial i zaczal sie smiac
- Skoncz. - Powiedzialam i go lekko uderzylam z otwartej w ramie
- Ooj, Natalka sie znow wstydzi haha
- Tom.
- Co ? - Spytal glupio
- Jajco. Jesz cos czy nie ?
- Tak, moze spaghetti zrobimy ?
- Oki, to wyjmij makaron. - Powiedzialam i zaczelismy gotowac
Po zjedzeniu poszlam sie wykapac, a gdy wyszlam Tom powiedzial ze mnie gdzies zabiera.
- Gdzie jedziemy ?
- Zobaczysz. - Powiedzial z usmiechem i jechal dalej. Po jakis 15/20 minutach dojechalismy ale nie do konca wiedzialam gdzie jestesmy. Tom wyjal duza torbe do cwiczen z bagaznika wzial mnie za reke i weszlismy do srodka.
Byl to basen, Tom poszedl do recepcji i cos zalatwil a nastepnie poszlismy do przebieralni.
- Mogles powiedziec wzielabym stroj.
- Prosze. - Powiedzial i wyjal moj stroj z torby. - Wszystkim sie skarbie zajolem. Chociaz wolalbym bys plywala nago jednak sa tu ochroniarze i pracownicy basenu.
- Em a oni nie maja juz zamkniete ?
- Mowilem Ci juz ze wszystko zalatwie. - Powiedzial i dal mi buziaka. - Mamy basen na cala noc. - Powiedzial i zaczal mnie rozbierac.
- Wyjdz przebiore sie.
- Toc Cie juz widzialem. - Powiedzial i zdjal mi spodnie. - I to nie raz. - Zaczal sciagac bluzke. - I jeszcze nie raz zobacze. - Pocalowal mnie lecz tym razem namietnie z jezyczkiem.
Gdy stalam w samych majtkach Tom tez zaczal sie przebierac, gdy byl nagi podeszlam do niego by sie przytulic. Brakowalo mi tej bliskosci. Tommy odwzajemnil uscisk a zaraz po tym mnie podniosl, scisnal moje posladki a ja poczulam jak jego przyjaciel twardnieje.
- Tom, postaw mnie. - Poprosilam bo nie o to mi chodzilo, chcialam tylko sie przytulic. Poczuc bliskosc. Naszczescie Tom grzecznie mnie postawil i dokonczylismy sie przebierac.
Gdy juz bylismy ubrani w stroje kapielowe poszlismy na basen. Plywalismy, skakalismy do wody, ganialismy sie i w ogole dobrze spedzilismy czas. Nad ranem wrocilismy do domu. Bylam padnieta, Tom chyba tez. Rozebralismy sie i padlismy na lozko, szybko zasnelismy a obudzilismy sie dopiero kolo 18
- Jak sie spalo ? - Spytal mnie Tom gdy zobaczyl ze tez juz nie spie
- Swietnie, bylam tak zmeczona ze nawet na podlodze bylo by mi wygodnie. - Powiedzialm i sie zasmialam. - A Ci ?
- Tez, zwlaszcza ze Ty bylas obok.
- Em no .. Za ile wyjezdzamy ?
- No mamy domek jeszcze na dwa dni ... Ale jak chcesz to moze uda nam sie na dluzej
- Nie, dwa dni starcza. - Powiedzialam i dalam mu buziaka
- Mmmm, a to za co ? - Spytal i oblizal usta
- A nie chcesz ?
- Chce! Chce i to wiecej. - Powiedzial i mnie pocalowal, kocham czuc jego jezyk w mojej buzi, i to jak on caluje... Tylko Tom tak umie.
- Hm, nie wiem czy Ci juz to mowilam ale swietnie calujesz.
- No wiesz lata praktyk. - Wyszczerzyl sie jednak mi nie bylo do smiechu myslac ze caluje sie z inna
- Obym byla ostatnia ktora calujesz. - Powiedzialam lekko zla
- Bedziesz. - Powiedzial i mnie obial
Zaczal calowac mnie po szyi, przesuwal sie z pocalunkami za moje ucho a nastepnie ugryzl delikatnie by zaraz polizac platek mojego ucha. Znow zszedl nizej i zrobil mi malinke, jego dlon znalazla sie na mojej nagiej piersi. Tom zaczal ja sciskac na co jeknelam mu do ust.
Calowalismy sie coraz namietniej, a jego rece coraz zachlanniej dotykaly mojego ciala, ja nie bylam Tomowi dluzna i tez zaczelam go dotykac i macac. Tom ulozyl sie miedzy moimi nogami jednak narazie we mnie nie wchodzil, chyba sie bal za to ja bylam tak podniecona ze czekalam tylko na to by go w sobie poczuc.
- Mmm... Tom. - Powiedzialam oddychajac ciezko. - Wejdz juz ...
Tom nie czekajac dluzej spelnil moja prosbe. Kochalismy sie dlugo i namietnie, i po dluzszym namysle uznalam ze tego tez mi brakowalo
- Moge skonczyc w Tobie ? - Spytal, jednak w tym momecie nie myslalam racjonalnie, nie myslalam o konsekwencjach i o tym ze jak wrazie czego to nie chce dziecka. Bylam za bardzo podniecona by myslec o czym kolwiek!
- Ahhh... Tak... Mhmmm - Tylko to wydobylo sie z mojej buzi a przy nastepnym pchnieciu doszlam. Zamknelam oczy, odchylilam glowe i oddalam sie rozkoszy.
- Podnieca mnie Twoj widok gdy dochodzisz. - Walna Tom gdy ochlonelismy
- Wez haha napewno glupio wygladam. Za to Ty masz slodka minke. - Powiedzialam i przygryzlam warge.
- Ja zawsze mam slodka.
- Taa jasne haha
- A nie ?!
- Nie no hah jaaasne. - Pogrywalam z nim
- To moze wspolna kapiel ?
- Okey ... - Powiedzialam ale nie bylam w 100% pewna czy tego chce.