poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Odcinek 45

I znowu bardzo przepraszam ... Nie dosc ze brak weny to problemy ... Nie wiem nawet czy dokoncze te opowiadanie .... I nie ze wzgledu na wene a na to ze nie wiem ... czy bede ... Eh to chyba byl najdluzej pisany odcinek ale skonczylam i licze na komentarze ... Oby sie wam podobalo





        Odcinek 45

- Hej, mala.
- Czesc ...
- Jak tam z Tomem ? - Zapytala z usmiechem
- Do niczego nie doszlo jesli o to pytasz. Poprostu szkoda mi go bylo ze nie spal cala noc.
- Dlatego spaliscie razem.
- Dokladnie.
- Slodko, widac ze nadal ci zalezy.
- Nie mowilam ze mi nie zalezy .. Tylko ze sie go boje.
- Ehh.. Szczerze, nie wiem czy bym wybaczyla Georgowi takie cos. Ale ty i Tom tyle przeszliscie, nie zaprzepasccie tego.
- To nie zalezy tylko ode mnie ... - Powiedzialam i zapadla cisza.
- Aaa, wlasnie ! - Zaczela po chwili Selena. - Za tydzien pisze egzamin kwalifikacyjny.
- Jejku juz ? - Zapytalam zdziwiona, no ale tak. Gdy ja sie uzeralam z Tomem ona miala czas na nauke. - To trzymam kciuki!
- Dziekuje, a ty kiedy bedziesz pisac ?
- Jak sie naucze hah, no ale gdy teraz mam wiecej czasu dla siebie.. Przyloze sie ostro do nauki. - Oznajmilam.

Po chwili dolaczyli do nas chlopaki, Sel usiadla Geo na kolanach i co chwile sie macali badz calowali .... To bylo slodkie ale dziwnie sie czulam. Zauwarzylam tez ze Tom sie na mnie co chwile patrzyl...  O nie Tom. nawet o tym nie mysl ! Jesli mysli ze wskocze mu na kolana to sie grubo myli. To byla tylko jedna noc. A w sumie nawet nie, pare godzin snu. Nic nie robilismy tylko spalismy. Jesli on sobie cos wyobraza to jak dla mnie jest smieszny, to ze zatracilam sie przez chwile w jego oczach ... Ze chcialam znowu poczuc sie jak kiedys gdy z nim bylam nie znaczy ze juz jest wszystko dobrze. Bo nie jest.
Po jakiejs godzinie siedzienia przed tv wstalam z zamiarem by sie troszke pouczyc.

- Gdzie idziesz ? - Zapytal Tom gdy tylko wstalam
- Pouczyc sie
- Haha a tak naprawde ? - Ee, no okej. Nie jestem typem ktory siedzi z nosem w ksiazkach ale no nie powinien sie smiac...
- Juz mowilam. Ide sie uczyc. - Powtorzylam i szlam na gore
- A z czego ?
- Anatomii. - Odpowiedzialam, bo jako przyszly weterynarz musze znac budowe ciala zwierzat.
- To ja ci pomoge. - Powiedzial Tom z szyderczym usmiechem
- Nie dzieki. Sama to zrobie
- Sama ? - Zapytal z jeszcze wiekszym usmiechem. - Kochanie wiesz ze zawsze chcialem zobaczyc jak sie macasz i robisz sobie dobrze. - Kurwa. Czy on wszedzie musi znalezc podtekst ?! Wywrocilam oczami i poszlam na gore, on oczywiscie za mna co mnie nie cieszylo ..

Wyjelam ksiazki i jak powiedzialam tak zrobilam, usiadlam na lozku i sie uczylam ... Tomowi chyba sie nudzilo bo po paru minutach wyszedl. Ja siedzialam z 2 godziny probojac wszystko zapamietac co mi nie do konca szlo ... Eh, nigdy sie tego nie naucze. Pomyslalam i zeszlam na dol by wyjsc na dwor z psami, Tom oczywiscie upieral sie ze nie moge isc sama a niechcac isc tylko z nim wszyscy poszlismy sie przejsc.
Gdy bylismy w parku Geo z Tomem zobaczyli starych znajomych grajacych w kosza na hali sportowej.

- Siema ! - Krzyknal ktorys i podeszlismy sie przywitac.
- Hej.
- Czesc. - Odpowiedzial Tom
- Ty to pewnie Selena a Ty Natalia. ? - Powiedzial ktorys i kazdy spojrzal na nas.
- Zgadles. - Powiedziala Sel i podalismy sobie rece
- Chcecie zagrac ? - Spytal ten co nas zauwazyl
- Jasne. Dziewczyny poczekacie nie ?
- A mamy inne wyjscie ? - Zazartowala Sel
- Nie. - Odpowiedzial jej Geo i dal buziaka

Chlopaki ustalili druzyny ( po 3 w kazdej ) a my usiadlysmy na lawke.

- Wiedzialam ze Tom lubi grac ale nie sadzilam ze byl tak dobry. - Powiedzialam jak juz sie zdarzylam napatrzec xD
- Tez nie, ale Geo wcale nie jest gorszy! - Powiedziala a ja sie zaczelam smiac. - No co ?! - Spytala z udawanym wyzutem.
- Nie nic ... Wcale nie jest gorszy tylko raz podal pilke do Toma ktory jest w przeciwnej druzynie a za drugim razem udalo mu sie wrzucic pilke do kosza, no ale pech chcial ze to byl kosz jego druzyny. - Powiedzialam i jeszcze bardziej sie rozesmialam.
- No dobra ... Ale kazdemu sie moglo zdarzyc !
- No jaaasne hah. - Powiedzialam i znow zaczelam ogladac mecz. Fajnie bylo tak popatrzec na tych kolesi bez koszulek, bo kazdy oprocz Geo mial kaloryfer.

- I jak wam sie podobalo ? - Zapytal Tom po skonczonym meczu
- Dobry jestes.. - Odpowiedzialam
- Ale ja lepszy! - Powiedzial Geo na co ja z Tomem zaczelismy sie smiac
- Jasne ze lepszy! - Powiedziala Sel
- Wracamy do domu ? - Zapytalam
- Ni.. - Zaczal Geo ale Tom mu przerwal
- Jasne. - Odpowiedzial Tom. - Znaczy jak wy chcecie mozecie sobie isc ja wroce z Natka. - Dokonczyl po chwili zastanowienia
- Nie no toc wrocimy wszyscy.. - Powiedziala Sel by nie zostawiac mnie sam na sam z Tomem.
- Skarbie na pewno ? Moze chcesz isc na zakupy ? - Zaproponowal Geo, ja juz za to wiedzialam ze Tom chcial sie ich jednak pozbyc bo Geo nie chodzi od tak na zakupy.
- Tak, napewno. - Powiedziala Sel spogladajacna mnie.

Doszlismy do domu, rozebralismy sie i chlopaki skierowali sie do kuchni, Sel tez do nich dolaczyla, ja nie bylam glodna wiec poszlam na gore by wziasc kapiel. Po kapieli lazienke zajela Sel a ja zostalam sama z chlopakami ...

- Dzis tez spicie razem ? - Zapytal Geo. Spojrzalam na Toma ktory chyba byl zaskoczony ze Geo pyta..
- Nie ... - Powiedzialam troszke nie pewnie i spojrzalam znow na Toma
- Nie ... Dzis spie sam... Cala noc... - Zaczal Tom, i na tyle na ile go znam chcial bym sie "zlitowala" i z nim spala
- To nie pierwszy raz gdy spisz sam, poradzisz sobie. Duzy z ciebie chlopczyk. - Powiedzialam na co Geo sie zaczal smiac.
- Haha, biedny Tommy boi sie ciemnosci ... haha
- Zamknij sie. - Powiedzial wkurwiony Tom do Geo i wyszedl
- No i widzisz ? Wkurzyl sie ...
- Oj Natka, on sie wkurza ze go odpychasz ..
- O to ze sie nasmiewasz. Wiem to ... Poza tym nie dziwne ze sie go dalej boje .. - Powiedzialam juz smutnym glosem
- On bardzo tego zaluje.
- Geo ... Skoncz. Nie usprawiedliwiaj go, w ogole to skoncz ten temat ...
- Mowie tylko jak jest. Toc gadam z nim poza tym widze ... - Powiedzial Geo i zmienil kanal

Siedzielismy chwile w ciszy gdy zadzwonil dzwonek do drzwi, Geo poszedl otworzyc i wrocil do salonu z Billem.

- Billy! - Krzyknelam i podbieglam go przytulic.
- Hej mala, az tak tesknilas ? - Zapytal przytulajac mnie
- Tak. Az tak. - Powiedzialam wtulajac sie bardziej
- A ty co tu robisz ? - Uslyszalam glos Toma
- Przyszedlem odwiedziec brata. I przyszla szwagierke. - Powiedzial Bill na co przerwalam uscisk, lepiej by bylo gdyby tego nie mowil ale ok .. - Tak naprawde to te dziewczyny co napadly na Natke prosza o spotkanie ... Przyszedl list a ze Tom dalej jest zameldowany w domu to z listem musze ja biegac.
- Ty se kurwa jaja robisz ?! - Gdy tylko uslyszalam ze te suki maja czelnosc chciec sie ze mna spotkac zalala mnie krew. No do cholery jasnej malo im ?!
- Ej Natka spokojnie ... - Powiedzial Bill ktory zobaczyl ze cala az sie trzese
- Niech spierdalaja kurwy jebane. Jak im malo to tam kurwa pojde i tym razem to ja im wjebie. Beda blagac o litosc.
- Kto bedzie blagal ? - Zapytala Sel schodzac na dol. - Hej Bill.
- Czesc.
- Czujesz to, te pizdy chca sie kurwa spotkac. - Powiedzialam wkurwiona do Sel
- Coooo ?! Ja pierdole. Co za tupet. Po chuja chca ...
- Z tego co wiem chca cie osobiscie przeprosic. - Powiedzial Bill
- Niech sobie w dupe wsadza te ich przeprosiny. Ich jebane "przepraszam" nie zwroci mi ... dziecka .. - Powiedzialam i lzy same zaczely leciec.
- Mala nie placz ... - Przytulila mnie Sel.
Zapadla niezreczna cisza ale no ... Kurwa to mnie nadal boli.
- A Ty Tom ... Chcesz tego spotkania ? - Zapytala Selena i w tym momecie wszyscy wlacznie ze mna spojrzelismy na Toma
- Emm .. No nie wiem.
- Chcesz to se kurwa idz. Ja nie mam zamiaru. - Powiedzialam zla i szybko poszlam na gore zamknac sie w pokoju. Zaczelam plakac ... To chyba przez wspomnienie o tym wszystkim, w glowie mialam 1000 mysli i to zdarzenie ... To jak do tego doszlo ... Moment w ktorym widzialam moja kruszynke ... Martwa.

- Myszko .... - Do pokoju wszedl Bill
- Wyjdz Billy
- Nie wyjde ... - Powiedzial i usiadl obok mnie na lozku. - Chodz tu do mnie i nie placz juz. - Powiedzial przytulajac mnie i ocierajac mi lzy. - Wiem ze to dla ciebie ciezkie. Pewnie najbardziej to przezywasz z nas wszystkich, ale myszko czas leci ... Co sie stalo to sie nie odstanie. Jasne, nic ci malej nie przywroci ale ... Moze one naprawde zrozumialy swoj blad.
- Nie. Usprawiedliwiaj. Ich. I. Nie. Stoj. Po. Ich. Stronie. - Mowilam przez zacisniete zeby
- Nie stoje. A Ty juz nie placz ....

Gdy juz sie uspokoilam Bill ulozyl sie by bylo mu wygodniej i przykryl nas koldra. Ja z kazda chwila w jego ramionach robilam sie spokojniejsza ... Spokojna i senna

- Bill ... - Powiedzialam ledwo slyszalnie gdy sie przebudzilam czujac jak Bill chcial wyjsc
- Przepraszam, nie chcialem Cie obudzic ... Spij dalej. - Powiedzial i dal mi buziaka w czolko
- Ekhem. - Uslyszalam glosne "kalszniecie" Toma ... Oboje na niego spojrzelismy. I wygladal na zlego. - Co wy robicie ?.  - Zapytal ... Tak byl zly
- Nic. Natka sie obudzila bo ja sie poruszylem i teraz dawalem jej buziaka by znow zasnela.
- A czemu w usta ?! - Zapytal z wiekszym wyrzutem
- Nie w usta! - Powiedzialam zla ... - W czolo jak juz musisz wiedziec.
- Eee... Aha. - Zawstydzil sie. I dobrze, niech mu glupio! - Sorry... Bill idziesz do nas ?
- Tak zaraz przyjde. - Powiedzial i wyraznie dal Tomowi znak by ten sobie poszedl
- Idz do nich - Powiedzialam jak tylko Tom wyszedl
- Zaraz pojde ... A ty ? Zostajesz czy idziesz na dol ?
- Ide ... Ale najpierw misze wstac heh