A wiec zanim dodam notke, male info. W nastepny piatek (14 czerwca) mam zakonczenie roku ^.^ a wiec nie wiem jak bedzie z notkami w przyszlym tygodniu bo przez to ze to ostatni tydzien w szkole bedziemy spedzac duzo czasu cala klasa ( w terenie czy cos) ale jutro mam wolne wiec postaram sie zeby jutrzejszy odcinek byl nawet dlugi ;) a teraz juz bez przeciagania...
ODCINEK 11
*** w samochodzie ***
- To jestes w polowie polka ? - Spytal Andreas
- Nom - Powiedzialam i sie leciutko usmiechnelam
- Slyszalem ze to bardzo trudny jezyk
- Wydaje Ci sie, ale niemiecki nie jest latwiejszy
- Powiedz cos po polsku - Powiedzial Andreas z usmiechem
- A co mam powiedziec ? - Powiedzialam i tez sie usmiechnelam
- Hmmm , no nie wiem ... To moze " kocham Cie "
- " Kocham Cie "
- Emmm, cooo ? - Zasmial sie
- Kocham ...
- Kocham . - Powtorzyl Andreas
- Cie...
- Cie ...
- No, to to juz umiesz hehe
- Powiem to mojej dziewczynie jak ja spotkam, i jak nie zapomne oczywiscie
- Masz dziewczyne ? - Spytalam, a juz myslalam ze cos z tego bedzie. Oczywiscie nie dalam po sobie poznac ze jestem rozczarowana
- Tak, jest super - Powiedzial Andreas i na sama mysl o niej usmiechna sie
- Jak sie nazywa ? - Powiedzialam i wymusilam na twarzy usmiech
- Sylvia .
- Ile juz jestescie razem ?
- 5 miesiecy, a wlasciwie to za tydzien bedzie 6
- Gdzie ona teraz jest, nie chciales z nia jechac ?
- Ona nie mogla, jej mama jest chora ... A Ty masz chlopaka ?
- Mialam ... - Powiedzialam i spuscilam glowe
- Okej, nie bede Cie meczyc pytaniami - Powiedzial i sie do mnie usmiechnal
Odwzajemnilam usmiech
- Czym sie interesujesz ?- Zapytalam
- Muzyka i skatebordem, a Ty ?
- Muzyka oraz zwierzetami, kocham je - Powiedzialam i sie usmiechnelam
- A masz jakies ?
- Chciala bym miec psa, ale nie moge ...
- Czemu ?
- Nie wiem, spytaj moich rodzicow - Powiedzialam i spojrzalam na tate, ten sie odwrocil i powiedzial ze juz jestesmy ... Zawsze unika tematu o psie, Ughhh
Wszyscy poszli sie rozpakowac , ja z Andreasem w jednym domku ( gdyby nie ta jego laska to by sie dzialo hehe ) a tata z Nina i Nicol w drugim
Zaczelo sie sciemniac, tata rozpalil ognisko. Nagle zadzwonil moj telefon, to byla mama. Pogadalam z nia z godzine, az mi sie nie chcialo. Ale w koncu stesknila sie, ja zreszta tez.
Jak skonczylam gadac poszlam do naszego domku, przebralam sie w pidzame i poszlam spac. Na nastepny dzien swietnie sie z Andreasem bawilam ...
- Aaaaaaa, nieeeee - Andreas no wez mnie postaw
- Nieee - Powiedzial i zaczal biec w strone jeziora
- Nie utrzymasz mnie, zaciezka jestem
- Tyyy ? Zaciezka ? No prosze cie. A poza tym jestem silny - Powiedzial i wzucil mnie do wody, po chwili sam wskoczyl. Zaczelismy sie ganiac i chlapac hehe fajnie bylo. Potem wzielismy i lepilismy babki z piasku bo Nicol strasznie chciala. Dzien zlecial mi bardzo fajnie. Polubilam Andreasa, i on mnie tez ... Chyba xD pod koniec dnia znowu zrobilismy ognisko. Nastepny dzien minal spokojnie. Najpierw lowilam a raczej probowalam lowic ryby z tata i Andreasem potem razem z Nina pomalowalysmy sobie paznokcie. Pochodzilismy, pozwiedzalismy i wrocilismy. Nagle zadzwonil Bill ... Odebralam, pogadalismy chwile naszczescie nie o Tomie i sie rozlaczylismy.
Nastepny dzien byl ostatnim gdyz tata musial byc w piatek w pracy wiec jutro musielismy wyjechac. Dzien zlecial nawet szybko, ciagle bylam z Andreasem, zaprzyjaznilismy sie. Pod koniec dnia sie spakowalam, cieszylam sie z tego wyjazdu. Bo prawie wcale nie myslalam o Tomie i zdobylam niezla opalenizne. W czwartek wyjechalismy tak okolo 10, w domu bylismy na 14. O dziwo nie bylam wcale zmeczona, gdy przyjechalismy zobaczylam Billa na dworze, zucilam torbe pod drzwi i pobieglam sie przywitac. Strasznie sie za nim stesknilam, on chyba tez bo jak zaczal mnie sciskac to nie chcial puscic
- Heeeej mala
- No siema
- Jezu, gdzies Ty byla
- No wiesz, musialam odpoczac
- Do twarzy ci w tej brazowiutkiej opaleniznie
- A dziekuje. - Powiedzialam i zaczelismy sie smiac. Porozmawialismy chwile ale Tom nam przerwal
- Bill !! Debilu miales mi pomoc - Powiedzial Tom i wyszedl na balkon
- No juuuz ! Dobra musze isc - Powiedzial i mnie przytulil
Jak tylko przyszlam to walnelam sie na lozko. Potem zjadlam z tata kolacje
- Skarbie, jutro rano musze jechac wiec nie przestrasz sie jak mnie nie bedzie
- No ok, a do kad jedziesz ?
- Niespodzianka - Powiedzial tata i sie do mnie usmiechnal
- No okej. Dobra ja ide bo musze zadzwonic do Seleny, juz dlugo sie nie widzialysmy
- No dobra, tylko nie gadaj za dlugo
- No toc mnie znasz - Powiedzialam i sie usmiechnelam. Tata wiedzial ze jak sie z Sel nie widze kilka dni to wisze na telefonie pare godzin
Rano obudzilo mnie wolanie taty
- Skarbie chodz na dol, mam cos dla Ciebie !
Szybko zeszlam i doznalam szoku ....
- O moj Bozeeeeee ! Aaaaaaaaaaaaaa, to pies ! O jejuuuuuuuu piesek !!! - Cieszylam sie jak nigdy. Tata stal w dloni trzymal smycz a obok niego stal amstaff
- Ma okolo 2 lat, mam nadzieje ze nie pszeszkadza Ci ze jest ze schroniska ?
- Nieeee, to nawet lepiej. W koncu uratowales psa ! Jezuuuuu on jest teraz moj ? - Powiedzialam z bananem na twarzy
- Dokladnie - Powiedzial tata i sie usmiechnal dal mi smycz a ja od razu zaczelam przytulac sie do psiaka
- Nazywa sie Spajk - Dodal tata
- Jeju ale on sliczny. ( caly jasno brozowy a na brzuchu jest bialy)
- W koncu masz obronce - Powiedzial tata i sie usmiechnal
- Kocham Cie tato - Powiedzialam i rzucilam sie mu na szyje
- Dobra, to ja ide ze Spajkiem - Dodalam, zapielam smycz i juz chcialam wychodzic
- Pojdziesz w pidzamie ? - Spytal tata smiejac sie
- A no tak, zapomnialam. - Poszlam do pokoju sie ubrac, bylo goraco wiec zalozylam mini ale nie za krotka do tego bluzke wiazana na szyi i zeszlam na dol
- A skarbie, tu masz rzerzy Spajka . Jest tam jego ulubiona zabawka poduszka i kocyk, oczywiscie dokupimy mu rzeczy jak wrocisz.
- Dobra - Odpowiedzialam i wyszlam, cieszylam sie bo Spajk odrazu mnie polubil. Po drodze spotkalam blizniakow
- Hej mala - Powiedzial Bill i mnie przytulil - A to kto ? - Spytal i zaczal glaskac Spajka
- To Spajk, dostalam go dzisiaj - Powiedzialam z bananem na twarzy
- Slodki, ale poradzisz sobie z nim ? - Spytal ... Tom
- Tak, nie jestem az taka slaba. A w ogole to bede go tresowac - Powiedzialam i spojrzalam na Toma
- A gdzie teraz idziesz ? - Spytal Bill aby zalagodzic atmosfere
- Do parku. A wy ?
- Do domu zabrac Scotty'iego i tez do parku. To moze poczekasz na nas i pojdziemy razem ? - Spytal Bill, na poczatku nie chcialam bo Tom ale jak zorietowalam sie ze on ciagle sie na mnie gapi ( w koncu ubralam sie jak on lubi ) to stwierdzilam ze pojde i podokuczam mu troche
- Jasne ! - Odpowiedzialam z usmiechem
Bill i Tom poszli, i wrocili ze Scottym. Spajk od razu go polubil. Jak na amstaffa to malo agresywny, ale to dobrze.
W parku ciagle przebywalam z Billem, oraz krecilam tylkiem, nie za duzo zeby nie wygladalo ze to poto by Tom byl zazdrosny ale jednak. Po godzinie wrocilismy do domu, odrazu pojechalam z tata do sklepu i kupilismy wszystkie rzeczy dla Spajka
Zadzwonilam do mamy, ona wiedziala ze tata kupi mi psa, potem zadzwonilam po Selene, gdy przyszla przestraszyla sie Spajka. W ogole sie go bala na poczatku ale potem bylo dobrze. W nocy poszlam sie przejsc ze Spajkiem zeby w nocy sie nie zalatwil w domu, balam sie bo bylo strasznie ciemno, a jak by tego bylo malo ktos za mna szedl ! Zaczelam skrecac w rozne uliczki zeby sie przekonac czy na pewno ten ktos za mna idzie. I tak bylo zaczelam isc szybciej on tez ! Balam sie jak nigdy. Chcialam zadzwonic do Billa ale nie zdazylam, ten koles do mnie podszedl ...
- Hej mala, co sie tak sama prowadzasz po nocy ? - Zapytal ten koles, byl niezle wstawiony. A w dodatku zblizyl sie i zaczal mnie dotykac ...
- Zostaw mnie !!!- Krzyczalam
- Nie badz taka - Powiedzial i sie do mnie dobieral.
- Aaaaaaaaa!! - Zaczelam krzyczec ale ten zatkal mi buzie reka, ale pochwili zaczal krzyczec ... Spajk go ugryzl ! Wyrwalam sie i zaczelam uciekac i wolac Spajka oczywiscie. Ten jednak nie chcial puscic tego kolesia, nie wiedzialam co zrobic bo przeciez amstaffy to grozne psy a poza tym jak ugryza to nie puszcza ... Wpadlam w mini panike i wtedy uslyszalam jak Spajk zaczyna piszczec . Ten koles go walnal ! I to mocno bo Spajk puscil, koles znowu do mnie podszedl wtedy uslyszalam czyjs glos...