poniedziałek, 30 września 2013

Szybka notka

A, zapomniala bym! Dodalam zakladke 'co czytam' jednak nie przypominam sobie wszystkich blogow :( a w histori tez ich nie moge znalezc, wiec jak macie bloga to podawajcie nazwy. Chetnie przeczytam i udostepnie :)

Sylwester

Na poczatek chcialam was naprawde przeprosic! Mam nadzieje ze mi wybaczycie za tak dluga przerwe. Ale naprawde nie mialam jak wstawic czegos, na poczatek nie wiedzialam co napisac a pozniej nie mialam w ogole czasu ze wzgledu na szkole. No ale dzis mi sie udalo :) po przeczytaniu komentarzy stwierdzilam rowniez by ten odcinek poswiecic sylwestrowi, ale uznam to bardziej za 'bonus' niz odcinek. I naprawde was podziwiam ze nadal chcecie czytac moje wypociny gdyz nie naleza do dobrych :/ naprawde was kocham za to <3 i postaram sie pisac lepiej.
  Jeszcze jedno, osobiscie nie jestem zadowolona z tego co napisalam .... Ale zawsze cos, nie ?




   Bonus : Sylwester 

- Natkaaaa! 
- Co ? 
- Na ktora mamy byc u Kaulitzow ? 
- Hmmm, Tom mowil na 20 a Bill ze na 21 wiec... 20:30. - Odpowiedzialam Karinie i konczylam sie malowac. 
- W co sie ubierasz ? 
- Sukienke i szpilki a Ty ? 
- No wlasnie nie wiem .... A co powinnam zalozyc ? - Zapytala, odrazu do niej poszlam i wybralam, rejstopy zeby jej zimno nie bylo, do tego spodnice i obcisla bluzke na ramiaczka. - Dzieki! 
- Nie ma za co. - Powiedzialam i wyszlam z jej pokoju. 
Zeszlam na dol gdzie mama sie stroila
- Tak idziesz ? - Zapytala na wstepie
- Tak, a co. Zle jest ? 
- Nie, ladnie, ladnie. 
- Dziekuje. A wy za ile wychodzicie ? 
- W sumie powinnismy juz wychodzic. - Powiedzial Patric 
- Aaaa, heheh to chyba ze. 
- Oj skarbie, toc mamy czas. Jestem pewna ze Nina tez nie jest jeszcze gotowa. - Powiedziala mama i zakladala kolczyki. 
 Po nie calych 20 minutach wyszli z domu, ja z Karina mialam jeszcze czas wiec poszlam do salonu obczaic co jest w tv. 
- Halo ? 
- Czesc, gdzie jestescie ? 
- W domu. A czemu ? 
- Natka mowilem zebys przyszla o 20. - Powiedzial z zalem Tom
- Ale czemu tak wczesnie ? Bill mowil ze na 21, zreszta dzownilam do Andreasa i tez mowil ze ida na 21.
- Chcialem spedzic z Toba troche czasu. - Powiedzial smutno, spojrzalam na godzine. 20.22
- Dobra, juz wychodze. - Tesknilam za nim.... Cholernie za nim tesknilam ale toc nie powiem mu ze chce z nim byc a poza tym nawet jesli to cos mnie blokowalo, no ale sprobujmy sie zblizyc ....
- Tylko sie pospiesz
- Dobrze. Papa. - I sie rozlaczylam. - Karina! Zbieraj sie. - Powiedzialam i sama zaczelam sie przygotowywac do opuszczenia domu. 

- Na reszcie jestes! - Powiedzial Tom i pocalowal mnie, nie odepchnelam go, podobalo mi sie to ale nie moglam tego pokazac wiec skarcilam go spojrzeniem.
- Tez sie ciesze ze Cie widze. - Odpowiedzialam i wraz z Karina weszlysmy do srodka. - Hej Bill. - Zucilam jak go zobaczylam, ale on sexy bez tej koszulki. 
- A Ty co idioto ?! Moja laska tu jest a Ty paradujesz po domu bez koszulki. - Warknal wkurzony Tom. Ale o co mu kurwa chodzi ? I jeszcze nazwal mnie swoja laska! 
- Dobra toc daj spokuj. Natka juz i tak mnie golego widziala. - Powiedzial i sie wyszczerzyl a ja sie zaczerwienilam. No ale czemu traktuja mnie jak bym chodzila z Tomem ?! 
- To nie znaczy ze znowu chce patrzec na ten okropny widok. - Powiedzial Tom 
- Sory Tom ale w sumie to macie to samo, roznica w tym ze Bill jest od Ciebie chudszy. - Powiedzialam
- Ej powinnas stac za mna a nie za nim. A moze Ty chcesz na niego patrzec ?! - Kurwa o co mu chodzi ?! 
- No skoro Ty mi nie dajesz tej frajdy. - Powiedzialam dla rozluznienia atmosfery i musnelam wargi dreda, nawet nie wiem czemu to powiedzialam i posunelam sie do tego by go pocalowac. Nagle uslyszelismy dzwonek do drzwi Bill polecial na gore by sie ubrac a Tom otworzyl.
- Siema Andy! - Powiedzial i przybil z nim zolwika. - Hej Sylwia. - Powiedzial i pocalowal ja w policzek.
- Czesc stary! - Odpowiedzial Andy i podszedl do mnie, dal buziaka w polik na przywitanie i zapoznal sie z Karina. Sylwia zrobila podobnie a na dol zszedl Bill i tez przywital sie z Andym i Sylwia. 
Okolo 21.15 przyszedl Geo a zaraz po nim Gus. No wiec impreza sie zaczela. 
Chlopaki wlewali w siebie alkohol litrami, Sylwia tez pila ale duzo mniej no i ja z Karina sok ... 
- Dobra dosc juz tego! - Powiedziala Sylwia. - Bierz Toma na "parkiet" a ja Andiego, Karina bierze Gusa a Bill moze tanczyc z Geo. Impreza nie trwa godziny a ci zaraz nawaleni beda. - Powiedziala i podeszla do chlopaka po czym zaczela z nim tanczyc, ja zrobilam podobnie i pochwili tanczylam z Tomem. Tanczylam tylem do niego, Tom trzymal rece na moich biodrach i kolysalismy sie w tym samym rytmie, no ale Tom nie byl do konca trzezwy wiec na 2 piosence zaczal mnie obamycaw. To juz nie bylo ok, bo po 1 nie chodzimy ze soba a po 2 nie jestesmy sami. szybko zdjelam jego rece i go szturchnelam. Po chwili zaczal calowac mnie po szyi.
- Przestan, nie jestesmy sami. - Szepnelam a on nic. Jak piosenka sie skonczyla poszlam do Billa i z nim zatanczylam. Do 24.00 czas zlecial nam glownie na tancach ale nie tylko.
- Dobra to moze dziewczyny by nam jakis pokaz odprawily ? - Zaproponowal Tom a wszyscy odrazu sie wyszczerzyli. Skoro i tak sa pijani i ne beda nic pamietac to czemu nie ? - Stwierdzilam. 
- Ok. - Powiedziala Sylwia, poszlam przygasic swiatlo wiec za duzo nie widzieli no ale w koncu w pokoju byla moja mlodsza siostra ktora byla bardzo chetna do pokazu.
- Ty chyba snisz?! Ciebie w ogole nie powinno tu byc, wiec siadasz na kanapie i jako dobra nastolatka obczajasz fejsa w telefonie albo cos. - Powiedzialam, no jeszcze jej mi tu brakowalo. Ona naburmuszona poszla na gore z ... Gusem. Nie mow ze cos beda majstrowac ?! Mama juz ma jedna corke w ciazy jeszcze jej drugie brakuje i to tez z czlonkiem Tokio Hotel xD. No ale Gus jest raczej odpowiedzialny... 
- Natka! - Z zamyslen wyrwal mnie glos Sylwi. 
Odeszlysmy od chlopakow wlaczylysmy muzyke i zaczelysmy kolysac biodrami. Chlopaki gwizdali co nas tylko bawilo pod koniec podeszlysmy do Toma i Andiego i usiadlysmy na nich okrakiem i pocalowalysmy. Szkoda mi bylo Billa i Geo no ale coz hehe
O 24.00 wyszlismy na dwor Tom uparl sie ze odpali fajerwerki pomimo tego ze i tak mielismy swietny widok na nie bo puszczali je z pod ratusza ktory byl blisko domu blizniakow. 
Chlopaki odpalili troche fajerwerek zlozylismy sobie zyczenia, oni wypili szampana i weszlismy do srodka. 
Znowu zaczely sie tance ale tym razem Bill robil striptiz na stole! Odrazu wyciagnelam telefon i zaczelam go nagrywac, swietnie wywijal biodrami hehe, oczywiscie nie zdjal bokserek ale ubaw i widoki byly zajebiste. 
- Dobra to teraz gramy w gre ktora nie wiem jak sie nazywa ale jest fajna. - Zaczela Sylwia
- Sloneczko ? - Zapytal Geo i odrazu dostal w ramie od Sylwi.
- Nie baranie. Chodzi o to ze siadamy w kolku krecimy butelka ....
- W butelke ? - Przerwal jej Bill
- Nie! Dajcie mi dokonczyc!!  A wiec, krecimy i na tego co wypadnie wyciaga 2 kartki na jednej bedzie pisac jakas czesc ciala, ale odrazu mowie ze nie ma cyckow badz waszego sprzetu tylko lokiec albo cos a na drugiej imie tego z ktorym ma to zrobic. Aa! I jeszcze 3 kartka, co zrobic, na przyklad, poliz, pocaluj albo cos. - Wyprodukowala sie Sylwia, oczywiscie odrazu podeszlismy do roboty i kazdy pisal swoje imie na kartce a potem czesc ciala itp. Wrzucilismy kartki do 3 pojemnikow, jedne z imieniem drugie z czescia ciala a trzecie z czynnoscia do wykonania. 
- Dobra to ja krece! - Powiedzial Gus i zakrecil, wypadlo na Billa. Ten wyszczerzyl sie jak glupi, wyciagnal kartke z pojemniczka gdzie byly imona dziewczyn i jak na zlosc wypadlo na mnie. Nastepnie wyciagnal czesc ciala... Ucho no i w koncu zadanie. Ugrysc tak by byl slad!
- Kurwa kto to napisal ?! - Zapytalam ale nie uzyskalam odpowiedzi. - Ej ale to bedzie bolalo. - Zaczelam marudzic, nie zwazajac jednak na mnie Bill podszedl do mnie i mnie ugryzl. - Aaaaaaaaj! - Odrazu sie wydarlam bo to kurwa bolalo! 
- Sorki. - Powiedzial czarny i wrocil na miejsce.
- Pokazuj czy jest slad. - Zaczal Geo, pokazalam im i moglam krecic. Wypadlo na Geo. Wylosowal na kartce Karine, mial ja pocalowac w policzek zrobil to a ona zakrecila. 
- No w koncu ja! - Zaczal Tom gdyz na niego wypadlo, wylosowal kartke z imieniem - Ha! Wiedzialem skarbie ze Ciebie wylosuje. - Powiedzial patrzac na mnie, potem wylosowal czesc ciala .... - Brzuch. - No i na koniec czynnosc. - Polizac. 
- Kurwa kto te zadania wymyslal ?! - Zapytalam i spojrzalam na kartki. - Tom! - Wydarlam sie, to wszystko bylo pisane jego pismem, on to ukartowal! No ale nikt mi nie wierzyl wiec wyszlo na to ze Tom polizal mnie po brzuchu, no ale Tom jak to Tom nie zakonczyl na lizaniu ale tez zrobil mi malinke. Usmiechnal sie lobuzersko i wrocil na miejsce, znow zakrecilam wypadlo na Gusa ktory wylosowal by zrobic Sylwi malinke na rece. Gralismy tak okolo godziny pozniej znowu potanczylismy i padnieci po wygibasach wrocilismy na sofe. Geo z Billem, Gusem i Karina namietnie o czyms gadali, Sylwia leciala w slinke z Andym a ja siedzielam z Tomem i gadalismy.
Okolo 6 Andy z Sylwia poszli do domu, ja z Karina i GG's zostalismy u Kaulitzow. 
- Nie wiem jak wy ale ja jestem spiacy. - Powiedzial Bill a wszyscy przytakneli
Nie wiem jak ale wyszlo na to ze spalam z blizniakami, Karina z Gusem a biedny Geo sam. 

poniedziałek, 16 września 2013

Odcinek 32

Mega przepraszam! Ale naprawde nie moglam wczesniej gdyz od 2 dni jestem w Polsce i mialam naprawde duzo spraw do pozalatwiania. Mam nadzieje ze sie za bardzo nie pogniewaliscie :)
Bynajmniej, milego czytania ( mam nadzieje ze odcinek sie spodoba )




Odcinek 32
Pozegnalysmy ze z TH i tata ktory tez musial jechac. Dni mialy mi nie najgorzej no bo w koncu moje zycie nie kreci sie na TH, mam teraz Karine i mame oraz Nine. Sel tez juz dawno wrocila a poza tym mialam duzo nauki wiec pierwszy miesiac minal szybko a potem sie juz przyzwyczailam, gorzej jak bym chodzila z Tomem... Chociaz teraz tez za nim tesknie, no ale przynajmnej nie musze sie martwic ze mnie zdradzi. W gazetach pojawila sie moja fotka na ktorej bylo dokladnie widac brzuch, dodali tez opis a Bill opowiadal ze Aliens sie troche rozczarowali ale Tom powiedzial ze prawdziwi fani umieja sie cieszyc z naszego szczescia. 'Czyli Tom jest ze mna szczesliwy?' Pomyslalam i mimowolnie sie usmiechnelam. 
To co mnie cieszylo to, to ze Tom sie staral, dzwonil do mnie kiedy tylko mogl. Podobalo mi sie to, widzialam ze mu zalezy i coraz bardziej chcialam dac mu kolejna szanse. Myslalam tez o dobru dziecka, no bo wiem jak to jest w rozbitej rodzinie. 

Za miesiac wracaja! Centralnie odliczam dni, tak sie ciesze. Z Tomem piszemy sms-y codziennie i dzownimy do siebie nawet czesciej niz do Billa, postanowilam dac mu kolejna szanse. Ale powiem mu o tym jak wroci, a w dodatku porod jest niecale 2 tygodnie po ich powrocie! Szczerze to sie boje, nie mam pojecia jak to bedzie wiem tylko ze bedzie cholernie bolec! 

'Hej mala, jak tam ?' 
'Hej Tom, dobrze a u was ?'
'Tez, niedlugo wracamy. Nie moge sie juz doczekac!'
'Ja tez, pokoj malej jest juz zrobiony, pomalowany na rozowo  ( mielismy remont w tym pokoju) 
'To dobrze ze juz skonczyli, nie moge sie doczekac mieszkania z Toba!'
'Ja tez!' 
Pisalam z Tomem i jednoczesnie gadalam z Nina i mama, ktore po pewnym czasie zaczely mnie obgadywac! Wiec poszlam do Kariny ktora miala zabronione siedzenia i plotkowania z nami gdyz mama stwierdzila ze to sa tematy nie dla niej.  
- Siema, co robisz ? 
- W sumie to nic. Przegladam strony o TH.
- Spoko, ale jak chcesz cos o nich wiedziec to pytaj! W koncu spedzilam z nimi dosc duzo czasu hehe.
- No spoko, ale ja tylko tak przegladam. Ej a moge Cie o cos zapytac ? 
- No jasne!
- Tylko odpowiedz szczerze! 
- No okej.
- Co jest pomiedzy Toba a Billem ? Sorry ze tak nagle pytam ale widze jak on na Ciebie patrzy a nie mialam okazji zapytac.
- Jestesmy przyjaciomi nic wiecej
- A calowalas sie z nim ? 
- Tak. Ale Tobie nic do tego. - Powiedzialam wkurzona, bo czemu nikt nie moze zrozumiec ze ja i Bill to tylko przyjaciele ?! Okej, moze i on cos do mnie czuje ale ja nie pozwole zniszczyc naszej przyjazni! 
- No spoko, nie denerwuj sie tylko pytam. 
- Dobra, moze nie powinnam sie tak unosic... 
- Moge jeszcze o cos zapytac ? 
- Tak, pytaj o co chcesz. W sumie to mozemy o tym pogadac bo jestes juz 3 osoba ktora mi mowi ze Bill cos do mnie czuje...
- Tak ? - Zapytala zdumiona Karina. - A ten, no... Bylo po miedzy wami cos wiecej niz pocalunki ? 
- Nie! Raz go tylko widzialam nago. - Powiedzialam i sie zaczelam smiac. 
- Cooo?! 
- No bo on i Tom sie kompali i oboje mieli reczniki na sobie no i tak wyszlo ze te reczniki im spadly... Hahahaha
- Aaaa, a juz myslalam ze tylko Billa.
- Nie, no cos Ty, my to tylko przyjaciele! Ale, tak szczerze mowiac to podsluchalam kiedys rozmowe Billa i Toma i Bill mowil ze juz dawno chcial ze mna byc ale wtedy Tom byl ze mna ...
- Czyli bylas z Billem ??! 
- Nie! To bylo tak ze czesto ze soba bylismy, zostawalismy na noc itp. Wiec Tom myslal ze my jestesmy razem i naskoczyl na Billa... To bylo po naszym rozstaniu...
- Ogolnie to chyba duzo ich bylo... ? 
- Nom, ze 3-4. A co do Billa... Co mam zrobic ? Bo ja to bym to zostawila tak jak jest no ale skoro coraz wiecej osob mowi mi ze on do mnie cos ten... Sama nie wiem.
- Hmmm, trudna sytuacja. No ale on chyba pomaga Tomowi Cie odzyskac ? 
- No tak, znaczy Bill cieszy sie naszym szczesciem. On jest niesamowity ! 
- Kurde, trudna sytuacja. A moze przystopuj z nim troche.
- Jak to ? 
- No, nie caluj sie, nie przytulaj za dlugo czy cos. Poprostu trzymaj go na dystans.
- No ale on jest moim przyjacielem. A poza tym jak bym nagle przestala go przytulac itp to by sie pytal o co chodzi.
- No to nie wiem, a jak sie Bill zachowuje jak jestes z Tomem ? 
- Normalnie, znaczy nie calujemy sie i w ogole unikamy dziwnych sytuacji. W sumie to nigdy sie taka nie zdazyla jak bylam z Tomem. - Powiedzialam a Karina spojrzala na mnie znaczaco. - O nie! Co to, to nie! 
- No ale zobacz, jak bys byla z Tomem to Bill by sie opamietal. A sama wiesz jak latwo go zranic! 
- No tak ale ... Nie bede wykorzystywac Toma.
- Wykorzystywac ? A z kim przed chwila pisalas ? O kim ciagle myslisz ? Znam Cie, Natka i wiem ze nadal go kochasz! 
- Moze i kocham, ale trudno jest wybaczyc 4 zdrade! - Powiedzialam i na sama mysl uronilam lze. - Nie mam do niego zaufania, a zwiazek musi opierac sie na zaufaniu! 
- Nie placz, bedzie dobrze. A co jesli np. Tom przez cala trase nie spal z zadna fanka ? Wybaczyla bys mu ? 
- To nie jest proste. A po drugie chcesz mi powiedziec ze Tom odmowil sobie seksu ? Haha, smieszna jestes. 
- A co jesli to prawda ? 
- W cuda wierzysz ? 
- Dobra, zmiana tematu. Macie juz imie dla dziecka ? 
- O fuck! Zapomnialam haha
- No to na co czekasz ? Dzwon do niego i powiedz zeby podal swoje propozycje.
- A po co sie spieszyc ? Toc przyjada przed porodem.
- Jak chcesz... A masz juz jakies ? - Zapytala i usmiechnela sie Karina.
- Hmmm, zawsze mi sie podobalo... Nicky.
- Taaaa, pamietam jak wszystkie lalki tak nazywalas. - Nabilaja sie ze mnie Karina.
- Ha ha ha... A Ty masz jakies ? 
- Jaa?! Hmmm, to moze Paris albo Miley ? 
- Paris mi sie kiedys podobalo, teraz wole Miley ale chyba raczej nie. Ciekawe co wymysli TH ? 
Gadalysmy tak chwile i zadzwonil Tom, pogadalam z nim nawet dlugo. Potem z Billem, chyba nawet dluzej no i na koncu z tata, ale nie tak dlugo bo ten jeszcze z Nina gadal i w ogole. 
Nastepny miesiac minal mi glownie na nauce, robie naprawde duze postepy i moze dostane sie na weterynarie! :) o wszystkim pochwalilam sie Billowi. Zaczelam tez powoli rozgladac sie za wozkiem dla malej, kolyska itp. Miesiac minal szybko, a w dodatku za miesiac przyjezdza TH!!! Nie moge w to uwierzyc, strasznie sie ciesze. 
- Karina, spakowana jestes ?! - Krzyknela mama z dolu.
- Tak, juz ide! 
- A Ty, Natalia ? 
- Tez. - Powiedzialam i zeszlam na dol z 2 walizkami.
- Skarbie, jedziemy do Polski na 4 dni a w dodatku jedziesz tylko do babci. 
- Mamo, bez tego sie nie ruszam. 
- Ale po co Ci az tyle rzeczy ?
- Wiesz ze czasem mam problem z doborem ciuchow. Toc musze miec jakis wybor! 
- Dobra, nie wazne! Chodzcie bo sie spoznimy na samolot. - Powiedziala mama i wsiedlismy do samochodu Niny, ktora odwozila nas na lotnisko. 
Podroz minela bardzo szybko, teraz tylko dostac sie do babci i bedzie git! 
- No wreszcie! Jak ja sie za wami stesknilam. - Powiedziala nasza babcia i zaczela nas sciskac 
Pogadalysmy chwile z babcia i razem z Karina poszlysmy do naszego pokoju, nie rozpakowywalysmy sie bo bedziemy tu zaledwie 4 dni. Ale nie bedziemy przeszkadzac mamie w rozmowie z babcia.
- Jak dobrze ze babcia zareagowala normalnie na to ze jestem w ciazy. - Powiedzialam kladac sie na lozko. ( babcia dowiedziala sie wczesniej, i niestety przez telefon ) 
- Babcia jest spoko. Co robimy ? 
- Idziemy pozwiedzac okolice ? Moze natrafimy na jakis kolesi. - Powiedzialam z cwaniackim usmiechem.
- No to let's go! - Powiedziala Karina i wyszlysmy z domu, babcia mieszkala bardziej na wsi ale nie na zadupiu. Szlysmy gadajac o ciuchach 
- Siema laski. - Uslyszalysmy za nami 4 chlopakow.
- No hej. - Powiedziala Karina i obie sie odwrocilysmy.
- Co tam ? 
- Dobrze a u was ? 
- Tez, jestem Pawel, to Mati, Kamil i Rafal. - Powiedzial i przedstawil nam pozostalych.
- Milo, ja jestem Karina a to moja siostra, Natalia.
- Milo nam, a ja Cie chyba juz gdzies widzialem. - Powiedzial jeden i zaczal mi sie przygladac.
- Gdzie mieszkasz ? - Spytal drugi.
- W Niemczech, przyjechalysmy w odwiedzinach do babci.
- Czekaj czekaj.... Juz wiem! Bylas w gazecie! - Powiedzial i wszystkie oczy zwrocily sie na mnie.
- Nom, ale nie sadzilam ze czytasz gazety dla nastolatek haha. 
- Nie, ale moja siostra tak. No ale jak zobaczylem taka laske to musialem zerknac. - Powiedzial z cwaniackim usmiechem i przyblizyl sie do mnie.
- Taaa ? I co tam wyczytales ? 
- Jestes z Tomem Kaulitzem tak ? 
- To prywatna informacja. - Odpowiedzialam bo nie mogla wszystkim rozpowiadac ze zerwalismy, tylko bym tym zaszkodzila zespolowi.
- Jestes w ciazy ? - Zapytal Rafal.
- Jak widac.... 
- Wpadka ? - Tu Mati
- Nom.
- Wspolczuje, gdzie idziecie ? 
- Przed siebie, a wy ? 
- W sumie to tez, wiec moze pojdziemy razem ? - Zaproponowal Kamil, i tak tez zrobilismy. Pozniej natknelysmy sie na 2 laski ktore podeszly do nas i powiedzialy ze Kamil i Mati sa ich, wiec sie troche posprzeczalysmy. Chlopaki oczywiscie probowali sie od nich uwolnic ale te laski byly strasznie natretne. No ale po krotkiej szarpaninie pomiedzy chlopakami a nimi szlismy dalej smiejac sie z niektorech desperatek i z tego co sa w stanie zrobic dla chlopaka. 
- Dzieki za spacer. - Powiedzialam gdy juz bylysmy pod naszym a raczej babci domem.
- To my dziekujemy, moze spotkamy sie tez jutro ? 
- Czemu nie. - Powiedzialam z usmiechem.
- Okej, przyjdziemy po was okolo 14. 
- Super. 
Pozegnalismy sie buziakiem w policzek i wraz z Karina weszlysmy do srodka.
- Czesc.
- No wreszcie jestescie. Kim byli Ci chlopcy ? 
- Znajomi.
- No dobrze, dobrze. To chodzcie na kolacje.
Zjadlysmy wykompalysmy sie i poszlysmy do naszego pokoju, tam gadalysmy z 2 godziny i okolo 24:00 poszlysmy spac.
- Dziewczynki, snaidanie! - Obudzil nas glos babci
- Natka ? 
- Hmmm ? - Powiedzialam i probowalam dalej spac.
- Musimy wstac.
- Ale ja chce spaaaaac. - Mruczalam spod koldry.
- Wiesz jaka babcia jest, lepiej wstawaj. 
- Juz.... - Powiedzialam i wyleglam sie z lozka.
- O, nareszcie. Zobaczcie ktora godzina, ale z was spiochy. - Powiedziala babcia a my spojrzalysmy na zegarek, byla... Byla 8 rano
- Spiochy ? Kto wstaje tak wczesnie w wakacje ? Tu Karina
- Wczesnie ? Karinko, jest juz 8.
- Chyba dopiero. - Powiedzialam pod nosem, ale babcia i tak uslyszala. 
- Oj juz nie marudzcie tylko siadajcie do stolu. Specjalnie dla was sniadanie jest tak pozno.

niedziela, 8 września 2013

Odcinek 31

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO GUSTI !!! <3



Odcinek 31 
No i wigilia! 
Jeju jak sie ciesze, wkoncu pierwszy raz od rozwodu rodzicow spedzam je z nimi razem. A do tego mam Kaulitzow obok, szkoda ze nie cale TH no ale coz... Na Wigilie zalozylam czarna sukienke luzna pod biustem bo wkoncu brzuszek mi juz wystaje, i z wycieciem na plecach, do tego szpilki i dodatki. Wlosy sobie fajnie podnioslam i spryskalam lakierem. Wigilia byla zajebista, do tego dostalam srebrny lancuszek od Toma w kszatcie serca a z tylu bylo wygrawerowane jego imie, odrazu go zalozylam. Ja mu dalam zegarek ktory mu sie od dawna podobal, a Billowi perfumy. Od Billa dostalam buty, takie zajebiste z cwiekami na obcasie. Reszty nie bede ospisywac. Przy stole, razem z Tomem oglosilismy ze bedziemy miec coreczke. Moja mama, Simone i Nina strasznie sie cieszyly, a o Billu to juz nie wspomne  ( bedzie mogl ja malowac haha) 
 Po wigili pomoglam Ninie posprzatac i poszlam spac, bylam padnieta. Rano obudzila mnie Nicol ktora chciala zebym pomalowala jej paznokcie, zrobilam to o co mnie prosila i poszlam pokrecic sobie wlosy gdyz dzis jako ze 1 dzien swiat na sniadanie idziemy do Kaulitzow. Zrobilam wloski przed ubraniem sie co bylo naprawde madre 
No ale naszczescie nie rozwalilam ich przy ubieraniu sie. Zalozylam obcisle rurki ktore tylko wydluzaly mi nogi a do tego buty od Billa do tego bluzka i dodatki oczywiscie. Pomalowalam sie lekko bo tylo maskara i eyeliner, do tego malinowa szminka. 
- Idziemy ? 
- Tak juz, zawolaj tate a ja ubiore Nicol.
- Okej. - Poszlam na gore od razu popsikalam sie perfumami i zawolalam tate.
Drzwi otworzyl nam Bill, wygladal sexi w koszuli i czarnych spodniach. Weszlismy do salonu przywitac sie ze wszystkimi.
Siedzielismy u Kaulitzow dobre pare godzin, glownie to siedzialam z chlopakami u Toma w pokoju.
- Jakie plany na sylwestra ? Tu Bill
- Mnie sie pytasz ? 
- No a kogo.
- Emm, w sumie to nie wiem. I tak bedzie taki se bo nawet szampana sie nie napije.
- Ej, nie musisz pic zeby sie dobrze bawic! Tu Bill
- No wlasnie, a zreszta jak chcesz to znam lepsze sposoby na spedzenie sylwestra.
- Taaa, ciekawe jakie ? 
- Hmmm, no naprzyklad Ty. Ja. Lozko. - Powiedzial Tom z bezczelnym usmiechem
- Glupek - Powiedzialam smiejac sie i walnelam go poduszka, chcial mi oddac ale na to ja go zatrzymalam  - Kobiet w ciazy sie nie bije! 
- No racja, poczekaj az urodzisz! 
- Taaaa, bedziesz pamietac zeby oddac mi za to az do maja? Nie sadze. - Powiedzialam i zaczelam sie smiac.
- A zebys wiedziala! A poza tym to Karina tez nie bedzie pila wiec nie bedziesz sama.
- Taaa, ale mi pocieszenie. Ale dzieki xD 
pogadalismy jeszcze chwile i musialam leciec do mamy, zostaje u nich na noc ale na sniadanie ( w koncu 2 dzien swiat) bede juz u taty. Mama zreszta tez no i Kaulitz/Trümper oczywiscie :). W nocy jak zwykle gadalam z Karina, cieszy sie bo jutro spotka sie z Gustavem i Georgiem. Poszlysmy spac okolo 2 no bo wkoncu trzeba rano wstac. 
Rano Patryk ledwo nas obudzil.. Ahhh, przypominaja mi sie czasu z przed wakacji jak codziennie rano Patryk probowal mnie obudzic, czasem oblewal mnie woda albo sciagal z lozka. Najbardziej dobija mnie to, ze te czasy juz nie wroca.... No, co najwyzej to ja bede tak budzic dzieci do szkoly...  Jak to brzmi, ja... dzieci. Szczerze to to mnie dobija, jeszcze troche takich przemyslen i wpadne w depresje. No ale jak zaczelam to nie moglam skonczyc, myslalam o WSZYSTKIM, calym zyciu ktore stracilam. O tym co uwielbialam a nie wroci, o tym zaczym bede tesknic. 
Przy sniadaniu bylo widac ze Bill i Tom sie o mnie martwia, pewnie widac ze jestem przybita ... A wiec po sniadaniu beda sie wypytywac. 
Nie mylilam sie, jak tylko skonczylismy jesc i dotarlismy do mojego pokoju chlopaki zaczeli sie pytac co mnie tak dreczy, i czy cos sie stalo. 
- Nie, poprostu... Poprostu mysle o calym moim zyciu, i stwierdzam ze jest zjebane. 
- Nie mow tak, co sie stalo ? Tu Bill
- Nic, zaczelam wspominac stare czasy, mam tak czasami. I zrozumialam ze to nie wroci, nawet te poranne wstawanie do szkoly ktorego nienawidzilam. - Powiedzialam i juz nie wytrzymalam, rozryczalam sie. - Bede miec dziecko. Nie poradze sobie! 
- Ej, toc masz mnie... I Billa. Pomozemy Ci! - Powiedzial Tom i oboje mnie przytulili, w tym momecie do pokoju wlazla Karina... Chlopaki powiedzieli jej o co chodzi i ta tez mnie przytulila a potem poszla bo mama ja wolala.
- Wiecie cos o trasie ? 
- Nie jeszcze, ale podobna ma zaczac sie w lutym.
- Aha...
- A kiedy termin porodu ? Tu Tom
- Nie wiem, w ciaze zaszlam jakos w polowie sierpnia... Wiec kwiecien albo maj.
- Czekaj... Ty tez masz urodziny w maju? Tu Bill
- Nom, ale to pod koniec wiec nie bede miala porodu w urodziny.
- Aaa, to chyba ze. 
- Natalia, choc na chwile! - Uslyszelismy z dolu glos mamy.
- No ladnie, co znowu zrobilam ? Tylko jak ja sie jej pokaze z rozmazanym makijazem ? - Zaraz przyjde! - Krzyknelam i poszlam szybko do lazienki sie ogarnac bo nie chce zeby widziala ze plakalam.
Poszlam na dol, mama z Nina chcialy pogadac co do ciazy i w ogole zaoferowac pomoc no i spytac sie co ze szkola. Nie no, fajny czas na takie rozmowy. 
- Nie wiem, jeszcze nad tym nie myslalam. Z reszta jak narazie mam prywatne nauczanie, a potem nie wiem. 
- No dobra, to jak ustalisz cos to powiedz. 

Dni do sylwestra minely super, glownie bylam z Tomem i Billem. Bylo tak jak dawniej, Karina tez duzo czasu z nami spedzala co bylo dla niej dobre bo poprawiala swoj niemiecki. W sylwestra byla bibka u Kaulitzow, rodzicow nie bylo bo wyszli gdzies tam wiec bylo super ( oprocz tego ze nie moglam pic) impreza trwala do rana! Okolo 6 wiekszosc zaczela sie rozchodzic, a ja z Karina i zespolem zostalismy u Kaulitzow. Ja spalam z Tomem i Billem w jednym lozku Karina z Gustavem ( oni maja sie ku sobie ) a Geo sam bo wkoncu Sel jest w Hiszpani. Rano jak sie obudzilam poszlam do lazienki a nastepnie do kuchni gdzie siedzieli juz Gustav z Karina i Georgiem.
- Hej. - Powiedzialam i dalam kazdemu buziaka w policzkek.
- No czesc, jak tam ? 
- U mnie dobrze, a u was ? Kacyk trzyma? 
- I to jak! A blizniacy jeszcze spia ? 
- Jak widac. 
- Co zjesz ? 
- Nie wiem, a wy co jecie ? 
- Emm, w sumie to narazie pijemy herbate i sie zastanawiamy co by tu zjesc.
- Okej, to pozastanawiam sie z wami
 Po niecalej polgodzinie do kuchni przylezli klony. Pogadalismy, zjedlismy i poszlismy sie ubrac. Potem ogladalismy jakis film ale Geo musial isc, nie dlugo po nim poszedl Gustav a z nim Karina.
- Chyba nowa para sie nam tworzy. Tu Bill
- Chyba tak, ale nie wiem czy to dobry pomysl... 
- A czemu nie ? Spytal Tom
- No bo ona ma tylko 14 a Gustav 19... Niby 5 lat ale jednka.
- Spokojnie, Gustav nie zrobi nic glupiego.
- Wiem... Dobra, co robimy? 
- A co chcesz ? 
- Nie wiem, szkoda ze tak malo osob bo w butelke bysmy mogli pograc.
- Jaka chetna. Ale wiesz, jak dla mnie to mozemy pograc w butelke... Bez butelki. - Powiedzial Tom z iskierkami w oczach oraz sie do mnie przysunal.
- No chyba nie. - Powiedzialam i sie odsunelam
- Dobra, sorki za to. Zgoda ? - Powiedzial Tom i wysunal reke na zgode.
- Jasne, tylko nie probuj wiecej. - Powiedzialam i potrzaslam jego reka na zgode. 
Posiedzielismy chwile i do domu wrocili dorosli. Pogadalismy z nimi i wraz z tata i Nina wrocilam do domu, Nina pojechala po Nicol do swoich rodzicow a ja pogadalam z tata i dowiedzialam sie ze za tydzien chlopaki ruszaja w trase i bede w polowie kwietnia. Mialam tylko nadzieje ze porod bede miala wtedy jak Tom juz bedzie...
*nastepny dzien wieczorem u mnie w pokoju* 
- Gustav, teraz Ty krecisz. - Powiedziala Karina
Gusti zakrecil butelka i wypadlo na Geo.
- Prawda czy zadanie ? 
- Prawda.
- Hmmm, ile razy sie kochales z Sel ? - No tak, alkohol robi swoje. Pomyslalam.
- No wiesz. - Powiedzial z cwaniackim usmiechem. - Trudno zliczyc, to tak samo jak bys sie Toma o to zapytal. - Powiedzial i kazdy zaczal sie smiac. Geo zakrecil i wypadlo na mnie.
- Dobra, dawaj zadanie. - Powiedzialam pewna siebie, no bo co moze sie stac ? Przeciez jestem w ciazy.
- Dobra, wiec masz... Pocalowac Toma! 2 minuty z jezyczkiem! 
- A jak nie ? 
- To odpadasz z gry.
- No dobra, to tylko gra. - Powiedzialam i podeszlam do Toma, mial iskierki w oczach. 
- Dobra, start! - Powiedzial Geo i wlaczyl stoper, zlaczylam moje i Toma usta. Calowalismy sie tak namietnie, czulam jak mi sie goraco robi. Ten jego kolczyk, smak jego ust. 
- A ona mowi ze nie chce z nim byc, a tu o! Tu Karina
- Poczekaj jeszcze czas nie minal. - Powiedzial Bill ale cos czulam ze klamie bo wydawalo mi sie ze 2 minuty juz dawno minely, jednak nie chcialam sie odrywac od Toma. 
- Dobra skonczcie juz. Po grze mozecie isc do Toma ale jak narazie chcemy grac, calujecie sie okolo 5 minut! - Powiedzial Bill a my odrazu sie od siebie oderwalismy.
- Swietnie calujesz. - Powiedzial do mnie z usmiechem Tom
- Nie przyzwyczajaj sie. 
- Jeszcze bedziesz moja. - Powiedzial i dal mi buziaka w policzek.
Pogralismy jeszcze troche, duzo bylo przy tym smiechu no ale co fajne szybko sie konczy...
Tydzien minal mi szybko, glownie spedzilam go z TH no bo wkoncu zaraz wyjezdzaja na 4 miesiace. Podczas tego tygodnia znowu calowalam sie z Tomem, ale nie przez gre w butelke tylko dla tego ze tego chcialam. Znaczy nie powiedzialam mu : Hej Tom, pocaluj mnie. Czy cos tylko samo wyszlo, poprostu zatracilam sie w tych jego czekoladowych oczach.