wtorek, 11 czerwca 2013

Odcinek 14 :D


          ODCINEK 14 
- Siema chlopaki. - Przywitala sie Sel
- No hej! - Odpowiedzieli jej klony
- Czesc ksiezniczko. - Powiedzial i dal mi calusa Tom 
- Hej. - Odburknelam i usiadlam obok niego bo tylko tam bylo wolne miejsce 
- Co dzis robicie ? - Tu Bill
- Ja mialam zamiar spotkac sie z Geo, a wy ? - Sel
- Ja bede spedzal czas z moja niunia. - Powiedzial zadowolony Tom obejmujac mnie 
- To masz jeszcze jakas? A moze to ta co dzwonila ? Bo ja dzis siedze w domu! 
- O co Ci chodzi ?! - Zapytal juz wkurzony Tom 
- Jeszcze pytasz ?! - Krzyknelam i wyszlam z kawiarenki. Bieglam w strone domu, Tom nie wybiegl za mna ale to chyba lepiej bo nie mam zamiaru go widziec! Jak moge byc z kims kto nie ma do mnie zaufania ?! Glowa mnie rozbolala od tych wszystkich rozmyslen i placzu. Wzielam Spajka i poszlam sie przejsc, po drodze se zapalilam oraz spotkalam mojego 'kolege' z clubu. Pogadalismy chwile, pobawil sie ze Spajkiem oraz kupilam od niego towar. Tak na wszelki wypadek.
 Potem wydzwanial Tom, Selena oraz Bill. Jak nie jeden to drugi, masakra.
- Halo ? 
- Czesc mala, gdzie jestes ? - Zapytala zmartwiona Sel
- Na spacerze ze Spajkiem, nie martw sie 
- Co sie stalo ? Czemu tak zareagowalas ?
* Opowiedzialam jej cala historie*
- A moze on szykuje dla Ciebie niespodzianke i to dlatego. Mowie Ci, odpusc sobie a wszystko sie niebawem rozwiaze.
- Myslisz ? 
- Tak ! Hehe 
- No okej, ale nie mam zamiaru go przepraszac za moje zachowanie! 
- Jak to ? 
- No tak to! Czemu mam go przepraszac za to ze nie ma do mnie tyle zaufania zeby mi powiedziec a w dodatku klamal mi razem z Billem w zywe oczy! 
- A skad wiesz ze klamal ? 
- Widzialam ich spojrzenia na siebie i jak Billowi sie jezyk platal ! 
- Dobra ! Nie przepraszaj, zrob jak uwazasz. Ja koncze bo Geo wlasnie przyszedl okej?
- No spoko. Papa 
- Pa. - I sie rozlaczyla, szlam i sie zastanawialam czy aby Selena nie ma racji. Moze rzeczywiscie za ostro zareagowalam? Rozmyslalam tak az doszlam do domu.
- O hej mala! - Krzyknal tata z kuchni 
- No czesc... - Powiedzialam i weszlam do kuchni, tata robil kolacje 
- Dlugo Cie nie bylo, co robilas ? 
- A bylam z Spajkiem. Spacerowalismy sobie 
- No okej, zaraz kolacja 
- Dobra, zaraz przyjde. - Powiedzialam i poszlam na gore do pokoju. Wyjelam z kieszeni woreczek z narkotykami i schowalam do torebki ktora nastepnie ukrylam w szafie. Jak zeszlam na dol zadzwonil telefon ...
- Halo ?
- Czeeeesc ! Dzieki za ten plakat z autografami, jestes najlepsza ! 
- Siema mala. Fajnie ze Ci sie spodobal 
- No a jak ! Jak ty go zdobylas ? 
- No toc moj tata z nimi pracuje  
- Jeju, ale Ty masz fajnie ! Tez bym tak chciala ... - Powiedziala smutnym glosem. No ale co mam jej odpowiedziec ' przyjezdzaj' nie chce jej tu. A zwlaszcza teraz jak nic sie nie uklada...
- A co wiecej ? Spytalam, zeby przerwac cisze
- A tak to nic, nadal mam goraczke co mnie dobija bo nie moge wychodzic 
- Nom przesrane masz haha 
- Fajnie to tak smiac sie z czyjegos nieszczescia haha ? - Powiedziala przez smiech Karina
- Nooom! Haha
- Uuu, a wiesz co ? Mam chlopaka 
- Coooo ? Kogo ? Gadaj ! 
- Znaczy nie jestesmy oficjalnie razem ale nie daleko do tego 
- Kto to ? 
- Erik, jest starszy o rok ...
- Uuuuuu ! - Przerwalam jej 
- Poznalismy sie na poczatku wakacji, no ale przez chorobe nie moge sie z nim spotykac 
- Czemu ? Toc moze wpasc do nas ? 
- Nie, bo mama nie wiem hehe wiec jej nie mow, okej ? 
- No jasne ze nie powiem. Czyli juz sie nie kochasz w TH ? 
- No jak nie ?!
- No ale ja tak na dwa frontyyy ? Haha. - Nasmiewalam sie z niej
- No ale najprawdo podobniej nigdy ich nie spotkam. A fajnie jest miec kogos ! 
- Oj czasem lepiej jest byc singlem. -Palnelam 
- Czy chcesz powiedziec ze kogos masz ?? Gadaj mi tu wszystko ! - Powiedziala podekscytowana Karina 
- Niee! Nie mam, znaczy moze. Ale blagam nie wnikaj w szczegoly i nie mow mamie! 
- Niemiec ? 
- No ba ! Hehe 
- Jak sie nazywa ? 
- Stara, musze konczyc
- Nieeee ! Masz mi powiedziec ! 
- A kiedy sie spotykasz z Erikiem ? 
- Nie zmieniaj tematu! No ale pewnie nie predko ...
- A on co mysli o TH ? 
- Emmm, no jest okej ze ich slucham ale woli jak nie gadam o nich tylko o mojej milosci do niego hahaha
- Ahahaha, masz gadac o Twojej milosci do niego. Hahahhaah nie wytrzymam 
- No to tak na zarty ale chyba sie zabujalam. Bo nie czuje potrzeby gadania o TH ciagle 
- To wspaniale !! 
- Dobra dosc o mnie! Jak sie Twoj boy nazywa ??
- Tom... - Powiedzialam niepewnie 
- O moj Boze ! Tak samo jak Tom w TH !!! - Wariowala Karina, zeby ona wiedziala ze to jest TEN Tom. 
- Taaa... Dobra mala ja teraz naprawde musze isc. Pogadamy kiedy indziej paaaaa! 
- No papa. - Rozlaczylam sie i poszlam zjesc kolacje 
- Kto to ? - No tak tata nie umie polskiego powiedzialam mu o czym gadalysmy i w ogole a potem zadzwonil moj telefon. Byl to Tom i szczerze mowiac to ucieszylam sie bo moze naprawde nie ma sie o co klocic
- Halo 
- Hej skarbie, nadal sie gniewasz ? 
- Nie slonko, w ogole to przepraszam za moje zachowanie. Powinnam Ci wiezyc...
- Nic sie nie stalo. To moze wpadniesz ? 
- No okej, a Twoja mama w domu ??
- Nie. Pojechali do Berlina 
- Okej to zaraz bede 
- To ja czekam. Pa 
- No pa. - Powiedzialam i sie rozlaczylam
- Tato ? Moge isc do Kaulitzow ??
- No wiesz, bylas z nim caly tydzien sam na sam a teraz znowu idziesz ? - powiedzial tata przez smiech. Chcial byc powazny ale no coz 
- Hahaha, dobra to wroce okolo 10, paa! - Powiedzialam i wyszlam
 Gdy doszlam do domu zapukalam w drzwi. - Otworzyl mi Bill
- Hej! 
- No siema ! Co tam ? 
- Dobrze a u Ciebie ? 
- No wiesz, duzo sie nie zmienilo od czasu gdy sie widzielismy haha 
- A wrecz przeciwnie! Dzwonila Karina, ma chlopaka i wie ze ja tez ktory nazywa sie Tom
- Czyli wie ze Ty i my ? 
- Ja i Ty? - Spytalam niepewnie
- No Ty i TH! Haha a cos Ty myslala
- Nie wiem, haha nie wazne. Znaczy nie, nie wie ze to ten Tom Kaulitz 
- Aaaha...
- Nom, a propo jego to gdzie on jest ? 
- Kapie sie, mozesz isc do niego do pokoju bo ja to musze wychodzic
- A gdzie idziesz ? 
- No do tej laski. - Powiedzial i wypial mi jezyk
- Aaaa. To powodzenia! 
 Poszlam do pokoju Toma, usiadlam na lozku i czekalam. Nie dlugi czas po tym rozdzwonila sie jego komorka. Osoba byla zapisana jako 'suka' wiec cos chyba bylo nie tak, jednak postanowilam nie odbierac. Niestety osoba dzwonila jeszcze 2 razy, za 3 razem oderbralam
- Halo? 
- No co tak dlugo? Nie mow mi ze od wczoraj sie cos zmienilo ?
- Od wczoraj??
- A Ty to kto? 
- O to samo powinnam zapytac Ciebie! 
- Kim jestes? Kolejna szmata Toma? Potraktuje Cie tak jak mnie, zobaczysz ! 
- Zamknij sie suko! - Powiedzialam i sie rozlaczylam, zaczelam patrzec na historie polaczen ... Ona dzwonila do niego dosc duzo. A co najgorsze to ona dzwonila wtedy w domku nad jeziorem ... Czulam jak sie we mnie wszystko gotuje ze zlosci. Dziewczyna zadzwonila jeszcze raz 
- Czego ?!
- Nadal Ty? Sluchaj zawolaj Toma ! - W tym tez momecie Tom zabral mi telefon zobaczyl z kim rozmawiam i szybko sie rozlaczyl. A ja stalam tam z lzami w oczach...
- Kto to byl ?!
- To nikt.
- Kto to kurwa byl ?!!
- Skarbie naprawde ona to zwykla szmata i tyle! 
- Zabawne ze mowisz o niej szmata !
- Co Ci powiedziala ?
- Prawde o Tobie! Czemu mi nie powiedziales ze to ona dzwonila nad jeziorem a nie Bill ? Czemu mi kurwa nie powiedziales skoro mowisz ze to nikt ?!!!
- Skarbie prosze ! - Krzyczal za mna Tom, ja wybieglam z jego domu i wpadlam jak osa do mojego. Tata pytal co sie stalo ja jednka odrazu pobieglam do pokoju i walnelam sie na lozko. Znowu ryczalam, ile to ja juz sie wyplakalam przez jednego Kaulitza ? 
- Skarbie to nie tak jak myslisz... - Powiedzial Tom wchodzac do mojego pokoju i zamykajac drzwi
- Wyjdz stad! Nie chce Cie znac ! 
- Wyjasnie Ci to! 
- Nie chce sluchac Twoich klamstw! 
- To moja byla dzwonila. Wydzwania do mnie od jakiegos czasu i chce do mnie wrocic. Ale ja jej nie kocham ! 
- Wiem ze jej nie kochasz ... Bo Ty nie potrafisz kochac ! 
- Nie mow tak! Wiesz ze Cie kocham
- Wynocha! 
- Ale kotku
- Powiedzialam wyjdz !! 
- Co sie tu dzieje?! - Krzyknal na nas tata
- Ten oto osobnik opuszcza moj pokoj ! - Krzyknelam
- Tom, co sie stalo ? 
- Talina do mnie wydzwania ...
- Ta dziewczyna powinna miec sprawe w sadzie o nekanie ! 
- Wiem, a Natalia nie rozumie ze z Talina wszystko skonczone ! 
- Skarbie ... Uwiez Tomowi, a jak nie mu to mi. 
- On mnie oklamal!! Wyjdz stad !!
- Ale Natka... - Powiedzial bezradnie Tom ja na to wzielam torebke z szafy Spajka i wybieglam na dwor
- Chce byc sama !! - Krzyknelam i trzasnelam drzwiami
 Pobieglam kawalek i wzielam przezroczysty woreczek, wyjelam zawartosc i ja polknelam. Najpierw jedna potem druga i stracilam rachube ...

- Tu jestes! Nie odbierasz telefonow. Martwilem sie - Powiedzial Tom podchodzac do mnie
- Martwiles? Oj przykro mi ... Naprawde nie chcialam. - Powiedzialam i zucilam mu sie na szyje 
- Emmm, kotku. Dobrze sie czujesz ? - Zapytal Tom unoszac jedna brew
- Taaak! Czuje sie wspaniale az chce mi sie latac ! O wlasnie polatala bym sobie. - Powiedzialam i zaczelam sie smiac - Ale zaraz ja przeciez hahhahahahahah ja nie moge latac hahahah
- Chodz do domu! 
- Nieee, polecmy! Frunmy jak ptaki! Bedzie hahahaha fajnie
- Znowu cos bralas 
- Nieeee hahaha ja ? No po co ? Hahahaha
- Idziemy do domu ! 
- Nie Tomi, ja tu zostaje! Chce byc wolna! - Powiedzialam i zaczelam sie wspinac na drzewo 
- Zlaz bo spadniesz ! 
- Nie spadne! Ja umiem latac! - Powiedzialam i skoczylam, cale szczescie ze Tom mnie zlapal
- Do domu ! - Powiedzial trzymajac mnie na rekach 
- Czemu ... Czemu ja nie latam ???! - Powiedzialam i sie rozryczalam 
- Cos Ty kurwa brala ?! - Mamrotal pod nosem wkurzony Tom 
Doszlismy do domu ... Jego domu. Tom polozyl mnie na lozko i od razu zasnelam
Rano obudzilam sie w lozku Toma, go nie bylo. Mialam straszny bol glowy a co gorsza nie pamietam za bardzo co sie stalo ale zaraz ... Tom on ma dziewczyne, znaczy ona go neka i bede szmata. Allll moja glowa! 
- Juz Ci lepiej ?!! - Powiedzial wkurzony
- O co Ci chodzi ? W ogole to co ja tu robie ??!
- Aaa no tak, wkoncu Ty nic nie pamietasz! 
- Pamietam to co mam pamietac, a mianowicie to ze Twoja byla wyzywala mnie od szmat i powiedziala ze mnie tez zostawisz tak jak ja! - Powiedzialam z lzami w oczach 
- Jak to ? Kotek nie przejmuj sie nia! - Powiedzial Tom i mnie przytulil
- Jak mam sie nie przejmowac ? Najpierw nie wiem czemu nie chcesz mi powiedziac ze byla Cie neka i wydzwania a potem robisz mi pretesje! Czemu ja tu jestem ??!
- Co pamietasz z ostatniej nocy ? 
 Pomyslalam chwile a potem przypomnialam sobie jak biore narkotyk... Jeden za drugim
- Musze isc ! - Powiedzialam i szlam w strone wyjscia
- Nigdzie nie pojdziesz do poki nie powiesz mi skad masz to swinstwo i czemu znowu bierzesz ?!
- Mam z torebki, a biore przez ... Ciebie... - Powiedzialam jak jest, wtedy tez bralam przez niego.
Tom nic nie odpowiedzial tylko pochylil glowe 
- Tom, nie chcialam zeby to tak zabrzmialo ... - Powiedzialam i dotknelam jego reki
- To nie Twoja wina. Masz racje, to przeze mnie ! - Powiedzial i walna reka w sciane
- Tom... Przepraszam
- Nie masz za co, to wszystko moja wina! Ranie tych ktorych kocham najbardziej ! - Powiedzial z zaszklonymi oczami. Zrobilo mi sie go zal, tak strasznie przykro 
- Nie mow tak! Prosze... - Powiedzialam i wtulilam sie w niego 
- Nie chce zebys brala przeze mnie, obiecaj mi ze juz tego nie wezmiesz i nie bedziesz sluchac tego co mowia inni na moj temat. - Powiedzial patrzac mi w oczy
 Nie odpowiedzialam poprostu go pocalowalam 
- Co wczoraj robilam ? - Zapytalam niepewnie 
- Chcialas latac haha. - Nabijal sie Tom - Potem wlazlas na drzewo i skoczylas w nadziei ze polecisz ale ze nie polecialas to sie rozplakalas hahaha
- Omg, ale debilka ze mnie. - Powiedzialam chowajac twarz w dloniach.
- Dobra, nie to zebym Cie wyganial czy cos ale Twoj tata pewnie sie nie pokoi...
 Wiec poszlam do domu i Tom mial racje, tata byl zly. Zadko go takiego widze...
- Gdzies Ty byla cala noc ?!!
- U Kaulitzow ...
- Nie moglas zadzwonic ?! Najpierw sie klocisz z Tomem a potem u nich jestes! Tylko mi nie mow ze noc spedzilas z Billem ?! - Krzyknal niepewny tata
- Niee! No co Ty, po co miala bym to robic?! Jestem z Tomem i go nie zdradze
- Skarbie, cos czuje ze on ma na Ciebie zly wplyw. Masz ograniczyc z nim kontakty! I to nie jest prosba
- Ale tato ! Nie mozesz tego zrobic, toc znasz go !
- No wlasnie ... Znam go. Myslisz ze nie wiem co sie z Toba dzieje? Wiem ze bralas narkotyki! 
- Coo ? Ja, nigdy! 
- Nie klam ! Wiem ze jak sie wymykalas z domu bralas narkotyki, znalazlem je u Ciebie. Ale chcialem byc pewny czy to napewno Ty, jednak na drugi dzien widzialem co blizniacy z nimi robia ...
- No wlasnie. Oni mi z tym pomogli, nie mozesz mi ograniczyc z nimi kontaktu ! 
- Pomogli? Oni Cie w to wpakowali !! Jestem Twoim ojcem i mam prawo zabronic Ci sie spotykac z kims kto ma na Ciebie zly wplyw!
- Tato, ale juz jest dobrze ... - Powiedzialam przez lzy
- Dobrze ? Skrabie, nie wracasz do domu na noc? Kto wie czy moze nie wrocisz kiedys z brzuchem ?!
- Nie wroce !!
- To co Ci teraz powiem najpewniej zaboli ale prawda jest taka ze TH wyjezdzaja niedlugo w trase a Tom znajdzie sobie kolejna, bedziesz tylko cierpiec! 
- Jak mozesz ?!!
- Taka jest prawda !
- Sam mowiles ze to dobry chlopak ! 
- Ale widze co z Toba robi! Martwie sie o Ciebie, a jak tak dalej pojdzie to bede musial odeslac Cie do Polski... - Powiedzial tata spuszczajac glowe
- Cooo ?! Jak to ? Nie chcesz mnie juz, bo sprawiam problemy? Nie umiesz sobie ze mna poradzic to odsylasz mnie do mamy, tak ?!! A prawda jest taka ze, ze mna jest wszystko okej to Tobie sie znudzilam ! Powiedzialam i wybuchlam jeszcze wiekszym placzem ( o ile to bylo mozliwe) 
- Skarbie to nie tak, ale jak tu jestes widujesz Toma codziennie ...
- Jak nie chcialam go widziec i wyleciec do Polski powiedziales nie, a jak chce go widziec to chcesz mnie odeslac !! - Krzyknelam az mnie gardlo zabolalo
- Poprostu Cie przed nim chronie! Nie chce zebys dowiedziala sie o zerwaniu z gazet. Nie pamietasz juz jak bylo po ostatnim koncercie ?! - Powiedzial tata a ja nie wytrzymalam tych nerwow i z tego calego stresu. Krew zaczela mi z nosa leciec i po chwili tez zemdlalam ...
* gdy odzyskalam przytomnosc, ale nie wiedzialam gdzie jestem  * 
- Przepraszam, nie wiedzialem ze tak wyjdzie... Ale i tak dziekuje ze wzioles to na siebie
- Ja tez nie wiedzialem. Ale jak bym wiedzial ze ona tak zareaguje nigdy bym sie nie zgodzil na to zebym to ja zabronil jej sie spotykac z Toba Tom.
- Wiem, ale widzisz jak na nia dzialam... Nie chce zeby tak bylo. A znasz mnie, tak samo jak wtedy z Talina. Jak paparazzi nam zdjecie cyknelo. Jak bym jej powiedzial ze z nami koniec ... nie chce nawet myslec co by mogla sobie zrobic .
- Wiem. Ale nadal uwazam ze to nie po mesku! 
- Wiem... 
 Otworzylam oczy zeby byc pewnym kto prowadzi ten dialog. To byl tata z Tomem, ale nie mam zamiaru ich uswiadamiac ze slyszalam o czym gadaja. Skoro Tom mnie nie chce to nie! 
- Kochanie obudzilas sie! Tom idz po lekarza!
- Juz! - Powiedzial i po chwili przyszedl z lekarzem
- Dzien dobry. A wiec powiedz, boli Cie cos ?
- Dzien dobry... Emm, nie w sumie to nic. A czemu zemdlalam ? 
- Dostalas krwotoku z nosa, a to bylo przez stres i nerwy. Panska corka nie moze byc teraz narazana na stres. - Powiedzial lekarz do mojego taty - Miala go widocznie za duzo, najlepiej zeby to zmienic od zaraz. Gdyz nastepnym razem moze sie to zle skonczyc dla pana corki, biorac pod uwage fakt ze ma anoreksje. 
- Tak, zeczywiscie Natalia miala teraz nieco wiecej stresu. - Powiedzial tata kierujac wzrok na Toma. - Ale postaram sie to zmienic jak najszybciej! Dziekuje doktorze
- Nie ma za co! Pana corka zostanie tutaj do jutra gdyz musimy ja jeszcze obserwowac
- Dobrze - Odpowiedzial tata a doktor wyszedl
- Hej mala, jak sie czujesz ? - Tata
- Dobrze... - odpowiedzialam i spojrzalam na Toma ten odrazu zrobil unik
- To ja juz pojde. - Powiedzial Tom 
- Tak, lepiej juz idz. - Powiedzial tata - Nadal jestes na mnie zla ? 
- Nie, moze zeczywiscie masz racje. - Odpowiedzialam, bo po co mam sie zloscic? Z tego co zrozumialam to Tom nie umie ze mna zerwac wiec wyrecza sie moim tata, okej i don't care!
- To moze jutro pojedziemy na zakupy, co? Wiem jak to lubisz.
- Mozemy jechac.
 Pogadalam jeszcze chwile z tata a potem poszlam spac, obudzilam sie okolo 10, porobili mi jakies badania i puscili do domu. Pojechalam z tata na zakupy, kupilam mase ciuchow. Wkoncu mialam depreche po rozstaniu z Tomem... 
* w samochodzie * 
- Tato...?
- Tak skarbie ? 
- Wiem ze nie chcesz zebym sie spotykala z Tomem...
- Mhmmm...?
- A Bill ?
- A jak chcesz ?
- No ja bym chciala nadal utrzymywac z nim kontakt
- Dla mnie jest to okej.
- Swietnie!