czwartek, 24 kwietnia 2014

Odcinek 47

Notka specjalnie dla Hany dzieki ktorej ona sie dzis pojawila ;) :*



Odcinek 47

Doszlismy do domu, odlozylam smycze na szafke przy wieszaku na kortki i wraz z Tomem poszlismy na gore.
 Pomoglam mu poslac materac i poszlam do lazienki by przebrac sie znow w pidzame. Gdy weszlam do pokoju Tom wlasnie zdejmowal spodnie zostajac tylko w bokserkach. Jesli on mnie wystawia na probe to mu to wychodzi ... Bo zaraz nie wytrzymam i sie na niego rzuce!

- Tak spisz ? - Spytalam
- Nie. - Odpowiedzial i zdjal tez bokserki, zawstydzona odrazu zgasilam swiatlo by nie patrzec na niego i sie bardziej nie napalac. - A Ty co ? - Spytal lekko zaskoczony
- Toc idziemy spac.. - Powoedzialam i probowalam sie dostac do lozka. Ale los chcial ze trafilam na Toma, a to nic w porownaniu z faktem ze moja reka ... Wyladowala na jego kroczu!
- Mmmm skarbie. - Zamruczal, szybko zabralam reke i przeprosilam. - Nie przepraszaj, lubie twoj dotyk.
- Dobranoc Tom. - Powiedzialam i czym predzej chcialam zasnac. Ale sie balam, obecnosc Toma mi pomogla ale wolalabym sie do niego przytulic, mniej bym sie bala ale rzecz jasna nie zaprosze go do lozka.

 Rano Tom obudzil sie pierwszy gdyz gdy otworzylam oczy jego juz nie bylo w pokoju, polezalam chwilke w lozku i gdy mialam wstac do pokoju wszedl Tom z recznikiem przeplecionym w pasie.

- Oo hej skarbie, juz nie spisz ? - Powiedzial i sciagnal recznik
- Hej, nie. Tom ... Nie krepujesz sie ? - Spytalam starajac sie nie patrzec
- Chyba nie mam sie czego wstydzic ? - Spytal i spojrzal na swoje przyrodzenie. - Ty lubilas czuc go w sobie. - Powiedzial z bezczelnym usmiechem
- Ubierz sie bo sie przeziebisz. - Polecilam mu
- Wtedy  bedziesz sie mna zajmowala, prawda ?
- Moze. - Odpowiedzialam, chcialam byc troche tajemnicza xD
- Wiem ze tak. - Stwierdzil i ubral bokserki

 Wyszlam z lozka wzielam swoje ciuchy i poszlam do lazienki. Wzielam szybko przysznic i ubralam sie w rurki i bokserke ktora zabralam ze soba do lazienki.

- Dzien dobry! - Powiedzialam do wszystkich
- Hej mala. - Powiedziala Sel i dala mi buziaka w policzek
- Czesc. - Przywital sie ze mna Geo rowniez buziakiem
- Jak sie spalo ? - Zapytalam
- A dobrze, a Tobie ? Nic sie nie przysnilo ?
- Nie hah naszczescie nie. - Powiedzialam i dosiadlam sie do nich
- To dobrze.
- A w ogole to jak sie wam z nami mieszka ? - Zapytalam
- A dobrze, a wam z nami ? - Zapytala Sel
- Tez.
- Ale Geo strasznie chrapie. - Powiedzial Tom
- Nie prawda. Prawda misiu ? - Zwrocil sie do Sel
- Em no wiesz ... No ... Heh
- No wiesz ?! Moglas mowic ..
- Ale mi to nie przeszkadza ... Niedzwiadku. - Powiedziala i wraz ze mna i Tomem zaczelismy sie smiac.

Reszta sniadania minela nam w swietnym nastroju, po sniadaniu chlopaki grali na x-boxie a my poszlysmy sie pouczyc, Sel przepytywala mnie ja ja i jakos 2 godziny zlecialy.

- Ktora godzina ? - Zapytala Sel
- Dochodzi 14.00
- Poszla bym chyba na zakupy ... Dawno czegos nie kupilam a marzy mi sie torebka z cwiekami. A ty ?
- Hmm, w sumie to dobry pomysl. Ale wolalabym isc tylko z Toba no ale znajac zycie chlopaki pojda z nami. Znaczy Tom ,.. Bo samej mnie nie pusci.
- No i dobrze! widac ze sie troszczy. To co ... Pytamy chlopakow ? Znaczy nie, wystarczy ze oznajmimy ze idziemy, i tak pojda z nami heh.
- Okej, to ty idz im powiedz a ja juz zaczne okupowac lazienke haha.

Umalowalam sie zrobilam wloski i zeszlam na dol.

- Ja jestem gotowa. - Powiedzialam
- Ja tez! Teraz tylko czekamy na Toma. - Powiedziala Sel i w tym momecie zszedl Tom.

Zalozylam moje ulubione botki na obcasie skorzana kurtke i wyszlismy. Na miescie Tom chcial placic za wszystko, i szczerze nie podobalo mi sie to. Umiem sama za siebie zaplacic, okej wiem nie chodzilo mu o to by mi pokazac ze on to ma kasy jak lodu ale no .. Glupio mi bylo.

- Myszko chcesz cos jeszcze kupic ?
- Tom. Sama za siebie zaplace.
- Nie, jestes moja nazeczona i mam prawo za ciebie zaplacic. Zreszta nie kloc sie. - Powiedzial i dal mi szybkiego calusa.
- Ehh .. Geo moge cie na chwile porwac. ? - Spytalam
- Jasne.

Odeszlam z Geo od reszty

- O co chodzi Tomowi ?
- Wiesz ze to debil, nie to ze chce cie przekupic ale no ... Postanowil cie uszczesliwic po przez kupowanie ci wszystkiego co chcesz .. - Powiedzial Geo a mnie zamurowalo, to bylo i slodkie i glupie, jak Tom xD szybkim krokiem wrocilam do niego.

- Tommy, nie musisz tego robic. Slodki jestes ale naprawde ... Nie cieszy mnie twoja kasa, pare bluzek. Jak chcesz sie starac to przytul mnie ... Daj buzi. A nie mnie przekupuj
- Przepraszam skarbie, nie odbieraj tego jak przekupstwo. Jestes moja ksiezniczka i chce bys miala wszystko czego zapragniesz. - Powiedzial i dal mi tego buziaka.

Chwile jeszcze pochodzilismy po sklepach a nastepnie poszlismy na kawe i ciastko.

- Mama zaprasza nas na obiad. - Oznajmil Tom
- Na ktora ? - Spytalam
- Na 16.30, was tez zaprasza. - Powiedzial Tom do Geo i Sel
- Dziekujemy, ale nie skorzystamy. Was nie bedzie to spedze wieczor z moja slicznotka. - Powiedzial Geo
- Dobra, to zwijamy sie bo jest 15.45 a ja chce sie przebrac. - Powiedzialam
- Skarbie toc ladnie wygladasz!
- No .. Dziekuje ale idziemy do twoich rodzicow. Chce jakos wygladac.
- Juz cie nie raz widzieli
- Oj nie dyskutuj haha. Zbieraj sie. - Powiedzialam i wstalam od stolika.

Wraz z Tomem wyszlismy z kawiarni, Geo z Sel chcieli jeszcze zostac. Po dzisiejszym dniu coraz lepiej ukladalo sie miedzy nami, a przynajmniej tak odczuwalam.

- Tommy ? - Spytalam gdy wchodzilismy do domu
- Tak ?
- Moze .. Zostaniemy u Twoich rodzicow ? Albo moich, a Sel i Geo beda mieli czas dla siebie ?
- Chodzi ci o sex, no spoko, pod moim dachem. - Zazartowal Tom
- To bedziemy mogli spac u Ciebie ?
- Jasne..
- To dobrze, a Twoi rodzice sie zgodza ?
- No pewnie ze tak, toc oni Cie kochaja, i chetnie spedza czas ze swoim ukochanym synem.
- Ta ta haha, to ja ide sie przebrac i ogarnac.

Ubralam sie w mala czarna sukienke, do tego buty na szpilce i mala torebka. Wlosy pokrecilam w lekkie loki a makijaz poprawilam robiac kreske eyelinerem.

- Nie wiem jak ty Tom ale ja jestem gotowa. - Powiedzialam wchodzac do naszej sypialni.
- Slicznie wygladasz. - Powiedzial i pocalowal mnie w szyje
- Dziekuje, Ty rowniez. - Powiedzialam do niego, spryskalam sie perfumami a w tym czasie Tom poszedl wyprowadzic psy. Gdy wrocil do domu wyszlismy i udalismy sie do jego rodzicow.

Drzwi otworzyla nam Simone, przywitalismy sie z nia oraz z Gordonem.

- A Billa nie ma ? - Spytal Tom
- Nie, wyszedl do jakiego kolegi chyba, ale mowil ze wroci by sie z wami spotkac.
- Napewno zdazy gdyz dzis tu nocujemy. - Powiedzial Tom
- Zaskoczyles mnie synku. - Powiedziala po chwili Simone
- Tom, myslalam ze poinformowales swoja mame wczesniej. Toc moze ma inne plany. - Powiedzialam glownie do Toma ale no kazdy niestety slyszal.
- Skarbie przeciez to mile zaskoczenie! - Sprostowala Simone. - Ja sie bardzo ciesze ze tu zostajecie.
- Ale napewno ? Nie chcialabym sie zwalac nikomu na glowe.
- Napewno! Poza tym Bill sie bardzo ucieszy ze Tom znowu bedzie w domu z nim. - Po tych slowach dziwnie sie poczulam, jak bym zabrala Billowi brata, okropnie sie z tym czulam. Wiem ze moze nie o to chodzilo Simone ale ja to tak odebralam. I chcialam cos zmienic, moze Bill zamieszka z nami ? Jasne, byl by to maly problem bo eh jednak chce miec Toma czasem dla siebie ale nie chce stawac miedzy nimi!

Z zamyslen wyrwal mnie Tom ktory powiedzial ze obiad podano do stolu. Jego mama zrobila zapiekanke bez miesa, bylo pyszne. Gdy juz konczylismy jesc do domu przyszedl Bill, bylo widac jak sie ucieszyl na wiesc ze z Tomem zostajemy na noc. Gdy Bill zjadl chlopaki poszli do niego do pokoju, ja nie chcialam im przeszkadzac wiec powiedzialam ze pojde na troche do taty skoro jestesmy obok niego.

- Hej. - Powiedzialam wchodzac do domu. Wszyscy ucieszyli sie na moj widok co bylo strasznie mile.
- Jak sie czujesz ? - Spytal tata
- A dobrze, a u was jak tam ?
- Tez dobrze, mama czesto o ciebie pyta...
- To dziwne, do mnie w sumie nie dzwonila.
- To nie wiem, ja ją widuje prawie codzinnie na miescie i czesto wlasnie pyta co u ciebie. - Powiedziala Nina
- To zadzwonie pozniej do niej, jak narazie poprzeszkadzam wam troche.
- Ty nigdy nie przeszkadzasz.

Przez dobre dwie godziny siedzialam u taty, swietnie nam sie gadalo ale zadzwonil Tom pytajac kiedy bede. Wiec po skonczonej rozmowie z nim zadzwonilam jeszcze do mamy pozegnalam sie z tata Nina i Nicole i wrocilam do Kaulitzow.

- W koncu jestes! - Powiedzial Tom i mnie przytulil
- Az tak sie steskniles ?
- Za Toba zawsze. - Powiedzial
- Mhmm, co robicie ?
- Gadamy. - Powiedzial Bill a ja usiadlam na jego lozku
- A o czym ?
- Samochodach.
- Aaa, to nie dla mnie heh
- A Ty co robilas u taty ?
- Gadalam, bawilam sie z Nicole i takie tam. Chlopaki ?
- Aaa, no co jest malutka ?
- Moze piwko ?
- Ooo, Bill przyniesiesz ?
- Jasne. - Powiedzial Bill i poszedl po piwo.
- A Ty nie pijesz ? - Spytalam widzac ze Bill niesie tylko 2 piwa.
- Nie no on pije, ale Ty nie. - Powiedzial Tom
- Ty sobie chyba jaja robisz! - Powiedzialam oburzona
- Niee. Nie jestes pelnoletnia nie pijesz.
- Tom na leb Ci padlo ?. Zawsze pilam!
- No ale teraz jestes ze mna, i nie bedziesz pic.
- Tom. Jebie Cie ?!
- Nie Natalia, nie masz 18-stu lat nie powinnas pic.
- Odezwal sie ten co nie pil przed 18. - Powiedzialam zla
- Ja jestem kolesiem, i moge.
- Jeb. Sie. Billy... Dasz mi lyka ? - Spytalam, Tom tylko raz na niego groznie spojrzal i Bill nie chcial dac. - Ok, sama sobie przyniose.
- Prosze bardzo, mama napewno Ci pozwoli.
- Dobra. Ale co Ci Tom ?! Zawsze sam mi dawales, co sie zmienilo ?!
- Kotku, piwo nie jest dla Ciebie.
- A ja chcialam z Toba spac. Wiesz spie u taty!
- O, typowe dziecinne zachowanie! - Skomentowal Tom
- A Ty to niby co robisz ?! Raz dajesz raz nie. Bo co ?! To ja Ci kurwa powinnam zabronic pic po tym co zrobiles jak sie upiles!
- Ej dzieci nie kloccie sie. - Krzyknal na nas Bill. - Wiec tak, i Natka i Tom ma racje. Wiec albo pijecie obije albo wcale! - Powiedzial zabierajac Tomowi piwo.
- Dobra ! Daj i jej. - Powiedzial Tom do Billa ktory poszedl po jeszcze 3 piwa na zapas.
- O co ci chodzi co ? - Spytalam na spokojnie
- No bo ... Sprowadzam Cie na zla droge, nie powinnas pic w tym wieku.
- Tommy, za jakies 3 miesiace bede miala 18. Moge, ale Ty moze rzeczywiscie nie powinienes...
- Skarbie, nigdy juz sie tak nie upije. I nigdy juz nie podniose na Ciebie reki.
- Tom ... Wiesz jak bylo z Chrisem...
- Nawet mnie do niego nie porownoj, bo ja Cie nigdy nie zgwalce! Szkoda tylko ze to wlasnie on a nie ja Cie rozdziewiczyl.
- To nie jest wazne ... Zreszta nie przypominaj mi. Wazne ze Ty jestes lepszy, a nie to ze nie mialam pierwszego razu z Toba. - Powiedzialam a do pokoju wszedl Bill
- O widze ze juz pogodzeni. - Powiedzial szczesliwy Bill widzac mnie na kolanach Toma.
- My nie bylismy pokloceni. - Powiedzial Tom
- Niee no woogole haha
- Oj skoncz. Ktora godzina ?
- Dochodzi 23.00
- Tommy, zaraz idziemy spac co ?
- A spimy razem ? - Spytal z nadzieja
- No ... Ale nie za blisko okej ?
- Jasne misiu. - Powiedzial i dal mi buziaka
- A Geo z Sel czemu nie przyszli ? - Spytal Bill
- Bo ogolnie my tu zostajemy by Geo mogl poruchac. - Powiedzial Tom
- Aaa haha. - Bill sie rozesmial zreszta Tom tez.

Jeszcze chwile pogadalismy i poszlam sie myc, po mnie poszedl Tom a ja zostalam chwile z Billem.

- Bill ?
- Tak ?
- Jestes na mnie zly ? - Spytalam
- Nie, a czemu ?
- No bo ... Przeze mnie nie mieszkasz razem z Tomem...
- Oj przeztan, nie jestem maly wytrzymam bez niego heh, poza tym ... Moze tez niedlugo sie wyprowadze.
- Uuu, masz kogos ? - Spytalam z usmiechem
- Niee... Ale mam kogos na oku. Ale wiecej nie powiem.
- Eh, no okej mlody.