poniedziałek, 28 października 2013

Odcinek 34



Odcinek 34

Pogadalismy jeszcze chwile potem gadalam z Billem i poszlam sie wykapac. 
Rano obudzila nas mama mowiac zebysmy sie spakowaly ( nasze ciuchy walaly sie po calym pokoju ) bo jutro rano wyjezdzamy.
- Juz ? Jak szybko to zlecialo.
- No nie. - Powiedzialam do Kariny
 Spakowalysmy sie do konca i mialysmy czas dla siebie. Poszlysmy do sklepu bo Karina chciala kupic gazety do poczytania ( po polsku ). Kupilysmy ze 3 numery 'bravo' i 'popcorn' gdy mialysmy juz isc zaplacic zobaczylam ze na okladce 'Twist' jest moje zdjecie z Pawlem jak mnie obejmuje! 
- Ty, Karina patrz! 
- Co jest ? ... Omg! Haha no to niezle! 
- No nie, haha ciekawe jak Pawel na to zareaguje xD 
- Czekaj napisze do niego. 
- No spoko. To ja ide za to zaplacic.
Wrocilysmy do domu i zaczelysmy czytac artykul, lalysmy ze smiechu. 
- Ja blada, haha czego oni nie wymysla.
- No nie ? Jakie podejrzenie 'Czy miedzy Natalia a Tomem wszystko skonczone?' Zaczela czytac tekst pod zdjeciem. 'A to kto ? Nowy partner Natalii, czy zgodzi sie wychowywac dziecko slawnego Toma Kaulitza ?' 
- Czekaj Pawel dzwoni. - Odebralam telefon, go tez smieszyla ta sytuacja. Powiedzial tez zebym sie nie martwila i jak cos to powie ze jestesmy tylko przyjaciolmi. Chlopaki chcieli sie z nami spotkac przed wyjazdem wiec wyszlysmy z domu, bylysmy z chlopakami z 2 godziny az zadzwonil Patryk ze mamy przychodzic bo musimy sie wyspac.
- To bedziemy w kontakcie. - Powiedzial Pawel i dal mi i Karinie buziaka w policzek. To samo zrobila reszta chlopakow. 
- Wreszcie jestescie! Ile mozna na was czekac ?! - Powiedzial na wstepie Patryk
- No toc nic sie nie stalo a po drugie jest dopiero 20! - Powiedzialam tez juz wkurzona
- Jutro wyjezdzamy a wy sobie wieczorki zapoznawcze urzadzacie! 
- Tato uspokuj sie. 
- Znacie w ogole tych chlopakow ?!
- Tak znamy, jeszcze cos ? Czemu w ogole sie tak ciskasz ? - Wkurzala mnie ta sytuacja bo to nie pierwszy raz jak Patryk ma pretesje o chlopakow. Czasem myslalam ze jest gorszy co do tych spraw niz mama...
- Znacie ? Jak Ty sie zachowujesz obsciskujesz sie z kolesiem ktorego znasz zaledwie 2 dni! A w dodatku jestescie w gazecie! 
- Nawet jesli to to jest moje zycie! 
- Co sie tu dzieje ? - Powiedziala mama
- Twoja corka jak zwykle jest otwarta na nowych chlopakow. - Powiedzial Patryk, i juz wiedzialam o co mu chodzi. Zawsze jak tak mowi mial namysli ze mam zly wplyw na Karine i ze jestem playboy a raczej playgirl 
- Oj wez przestan! - Krzyknelam na niego
- Pomyslalas co sobie Tom pomysli ?! 
- A co Cie to obchodzi ?!! A po drugie to NIE jestem z Tomem i moge robic co chce! 
- Czyli spotykac sie z pierwszym lepszym ?! 
- Nie pozwalaj sobie bo nie jestes moim ojcem!! - Darlam sie na niego jak nie wiem 
- Czemu krzyczysz na moja wnuczke ? Ona jest w ciazy i nie moze sie denerwowac! - Powiedziala wkurzona babcia. Kochana jest i staje w mojej obronie a nie to co mama ktora jak zwykle stoi za Patrykiem. - Choc skarbie, musisz sie przespac. - Powiedziala babcia i prowadzila mnie i Karine na gore. - A z Toba to siebie jeszcze porozmawiam. - Powiedziala babcia do Patryka.
- Natalka, czy on sie tak ciagle zachowuje ? 
- Patryk ? Nie, ogolnie to jest fajny tylko nie w kwesti chlopakow. 
- No dobrze, to teraz idz spac bo sie nie wyspisz. Dobranoc. - Powiedziala babcia i dala mi buziaka w czolo.
- Dobranoc.
Rano obudzila mnie Karina ktora gadala z kims przez telefon, bylam tak spiaca ( do pozna pisalam sms-y z TH ) ze nie kontaktowalam a zreszta nie obchodzilo mnie o czym gada.
- O hej, juz wstalas.
- Jak widac. - Wymamrotalam i chcialam dalej spac.
- Ej, nie spij bo zaraz sniadanie a potem do niemiec.
- A co Ty sie tak cieszysz, przeciez jak wrocimy idziesz odrazu do szkoly ?
- No to co, w szkole jest fajnie.
- Nie wieze! Kogo tam poznalas hehe ? 
- Nikogo.
- Mnie nie oszukasz, mow.
- No naprawde.
- Aaaaa, to chodzi o Gustava, tak ? 
- Moze. - Powiedziala i sie zarumienila.
- Uuuuu, wyczuwam big love! 
- Dobra, chodz na sniadanie.
- Juz.
Zjedlismy sniadanie, Patryk przeprosil mnie za wczoraj ja go zreszta tez i ruszylismy na lotnisko. 

wtorek, 15 października 2013

Odcinek 33

Krotko i niestety nudno... Bardzo was przepraszam za to ze tak dlugo nie bylo notki ani nic, ale po 1 mam sporo nauki i nie do konca wyrabiam, po drugie miala troche problemow w domu no i po 3 i chyba najgorsze nie mam weny i co gorsza checi by pisac :(. Po calym dniu jestem zmeczona i mimo ze chciala bym cos dodac nie moge sie zabrac za pisanie :( oczywiscie postaram sie by notki znow pojawialy sie regularnie ale jak narazie nic nie obiecuje.
Nie przeciagajac juz ...





                 Odcinek 33 
 Zaczelysmy jesc, musialam jesc duzo bo babcia wpychala we mnie jedzenie, najchetniej to bym to wszystko zwrocila no ale coz... 
- No to dziewczynki opowiadajcie, jak tam w szkole ? - Zapytala babcia.
- Emm, wszystko dobrze.
- A u Ciebie Natalko ? 
- Tez, niedlugo moze pojde na weterynarie. 
- Oooo, to wspaniale! A jak tam ten Twoj chlopak ? Kiedy go poznam? 
- My, nie jestesmy razem. - Powiedzialam sciszonym glosem.
- A to czemu ? Toc macie razem dziecko. 
- No bo tak wyszlo.... 
- No ale to jest bardzo nieodpowiedzialne z jego strony! Dziecko musi miec oboje rodzicow!
- Babciu, skoncz ten temat. Dziecko bedzie mialo oboje rodzicow.
- No ja to chyba bede musiala porozmawiac sobie z tym Twoim bylym.
- Nie! Wszystko jest zalatwione. Babciu nie martw sie, jak tylko Tom wroci znowu zamieszkamy razem.
- Znowu ? Czyli cos sie stalo. Co zrobil ? - Dopytywala sie babcia, gdy juz mialam cos powiedziec zadzwonil telefon. Tak! 
- Musze odebrac. - Powiedzialam i wyciagnelam telefon z kieszeni, dzwonil... Bill. - Siema.
- No hej mala.
- Jak tam ? 
- Dobrze, a u Ciebie ? 
- Tez, jestem u babci w Polsce.
- Ah tak, Twoj tata mowil. I jak tam babcia ? 
- Wez przestan, wypytuje sie o Toma i w ogole czemu nie jestesmy razem ze to nie dobrze dla dziecka. Bla bla bla...
- Akurat tu sie z nia zgodze. Oboje sie kochacie ale razem byc nie chcecie.
- Bill, nie zaczynaj. Lepiej mow jak tam trasa.
- A dobrze, Tom nie moze sie juz doczekac jak Cie zobaczy.
- Ja tez.
- Czyli jednak.
- Ale co ? 
- No cos was do siebie ciagnie.
- O jeju, chodzilo mi ze was wszystkich.
- Taaaa, napewno.

Pogadalam jeszcze troche z Billem ale mowil ze musi isc na probe, babcia odrazu wypytywala sie kto dzwoni i po co. 

- No dobrze, widze wnusiu ze nie chcesz rozmawiac o tych Kultizach, i tym calym hotelu w Tokyo. No ale powiedz chociaz cos o sylwestrze. 
- Haha, Kaulitzach babciu, oni maja na nazwisko Kaulitz a nie Kultiz* a ich zespol nazywa sie Tokio Hotel. No a o sylwestrze .... Zamyslilam sie na samo wsponienie tego jak np. Bill robil striptiz na stole, no oczywiscie bokserek nie zdjal bo z nami byla Karina, Geo, Gus, Andy i Sylwia. Albo jak tanczylam i calowalam sie z Tomem, no albo jak z Sylwia robilysmy 'taniec erotyczny' w naszym wydaniu dla chlopakow. No ale babcia jak by sie dowiedziala o tych rzeczach i paru innych tez troche erotycznych to by chyba na zawal padla. - No sylwester byl udany, spedzilam go z Tokio Hotel, Karina i jeszcze 2 znajomych. 
- No dobrze, a rodzice co robili ? 
- Poszli we 4 na jakas zabawe ale nie wiem dokladnie 
- No i wy tak sami w domu ?? 
- Nie no byli dorosli.
- Czyli kto ?
- Gustav i Georg 
- Oj, dziecko ja to chyba musze przeprowadzic rozmowe z Twoja mama.
- Babciu, ale nie ma takiej potrzeby.

O 14 wraz z Karina spotkalysmy sie z chlopakami, to co mnie cieszylo to to ze chca sie z nami spotykac i w ogole probuja poderwac wiedzac ze jestem w ciazy. Spacerowalismy dosc dlugo, gdy zaczelam marznac Pawel mnie obja. Szlismy objeci az do naszego domu, pozegnalismy sie buziakiem w policzek ( ze wszystkimi ) i wraz z Karina poszlysmy do domu gdzie mama zaczela prowadzic wywiad kim sa ci kolesie. Razem z Karina mialysmy duzo smiechu bo wszyscy mysleli ze skoro jest ich 4 to ja mam 2 i Karina 2 haha. Nawet nie probowalysmy tego wytlumaczyc, poprostu raz zaprzeczylysmy a potem juz tylko przysluchiwalysmy sie jak babcia, mama i Patryk mowia ze nie mozemy miec kilku na raz. Poszlysmy do naszego pokoju...

- Ide sie wykapac. Tu Karina 
- Okej. - Powiedzialam i odebralam telefon, dzwonil ... Tom! 
- Hej.
- No siema, co tam ? 
- Dobrze a u Ciebie ? 
- Tez, tylko tesknie za Toba.
- Ja za Toba tez, ale niedlugo sie widzimy.
- Taaa, naszczescie za niecale 3 tygodnie. A wlasciwie to 2 i pol.
- Jak to szybko leci. 
- No to wlasnie dobrze ze szybko! Co robisz ? 
- Czekam na lazienke a Ty ? 
- Leze w wannie... Nagi. - Powiedzial sexy glosem. Wiem do czego zmierzal, ale niech zapomni.
- No nic w tym dziwnego. Gorzej jak bys nie byl nagi. - Odpowiedzialam glupio.
- Chodzi mi o to ze szkoda ze Ciebie tu nie ma.
- Wiem Tommy, wiem..