wtorek, 4 marca 2014

Odcinek 43

dedyk i podziekowania znowu dla Hany :* dzieki ze mi pomagasz <3



         Odcinek 43

W drzwiach stala Karina, odrazu ja przytulilam i poszlysmy do jej pokoju. Tom naszczescie nie probowal tu wejsc czy cos.
Karina o nic nie pytala, poprostu byla. Przytulala mnie, uspokajala nawet byla tak mila i po lod mi poszla do obolalego policzka. Nie rozmawialysmy o tym co sie stalo, zreszta ona chyba i tak woe wszystko ? Polozylam sie na lozku i chyba dzieki temu ze bylam tak zmeczona wszystkim, i tym ze plakalam zasnelam dosc szybko.

Jak sie obudzilam ujrzalam Karine.
- Hej .. - powiedziala niepewnie
- Hej mala
- Nadal boli ? - spytala i patrzyla na moj policzek, ja tylko pokiwalam glowa na tak. - Rodzicow nie ma, pojechali na zakupy, mowili ze pozno wroca.
- To dobrze ... Karina ?
- Tak ?
- Co Ty wczoraj robilas tam pod drzwiami ?
- Eh no zobaczylam Toma ktory lewdo stal na nogach i chcialam sprawdzic czy aby dojdzie... No i potem ...
- Dobra nie koncz.. Mozemy isc na dol ? Strasznie mnie ten policzek boli
- Tak jasne chodz, zrobie Ci sniadanie.

Zeszlysmy na dol, po drodze nie moglam odpuscic i spojrzalam w lustro ... Strasznie to wygladalo. Moj policzek byl czerwony ze az siny. Nie sadzila ze az tak mocno mnie ... jebnal. Weszlysmy do kuchni, odrazu wzielam lod i usiadlam na moim ulubionym barowym krzesle.

- Hej laski. - Uslyszalam glos Toma... Drgnelam, moje cale cialo sie spielo. Kazdy miesien ... Balam sie. - Co sie stalo ? - Spytal .. Zdziwiny ? Tom. Zaczal do mnie podchodzic, odruchowo sie cofalam i weszlam do drugiej czesci kuchni, a bardziej jadali. Karina zagrodzila Tomowi droge za co bylam jej wdzieczna.

- Jezu Tom nie wyrzyles sie jeszcze ?! - Zapytala wkoncu wsciekla Karina, Tom patrzyl na nia jak na idiotke. - Moze worek treningowy Ci kupic bo nie pozwole na to by byla nim moje siostra!
- O co Ci chodzi ?! Przepusc mnie.! - Wyrywal sie Tom, ja juz nawet nie patrzylam w tamta storne. Musialam znowu zmienic lod. Wiec odlozylam ten by wziasc nowy. - Jezu Natka co sie stalo ? - Spytalam mnie nagle Tom
- Nic.. - Odpowiedzialam. Glupio pyta ...
- Nic ?! Natka co Ty mowisz ?! Toc to on Cie uderzyl! - Powiedziala Karina i wskazala na Toma. - No co sie tak patrzysz ?! MALO CI ?!
- Ale ... Ale ... co ?! Natalia, powiedz ze to nie ja. - Mowil przestraszony Tom
- Idz juz. - Powiedziala Karina, a on to zrobil ...

- Dzieki mloda. - Tylko tyle z siebie wydusilam. Wzielam lod i poszlam do siebie, polozylam sie na lozku i mimo ze nie powinnam przypominalam sobie ta noc... A potem dzien w ktorym Chris uderzyl mnie po raz pierwszy, i gdy zmuszal mnie do sexu ... I jak Tom mnie uratowal. To poprostu nie pasowalo do siebie. Plakalam przez dobra godzine, Karina probowala mnie pocieszac i odciagac od tych mysli ale na nic. Ja chyba poprostu musialam sie wyplakac.. Po ponad godzinie zeszlam na dol do Kariny. Usiadlam obok niej i poprostu siedzialam, ona chyba myslala ze ogladam z nia ( nawet nie wiem co ) po dluzszej chwili postanowilam sie przejsc. Poszlam na gore przebralam sie ubralam bluze z kapturem i chcialam wysjc...

- A ty gdzie ? - Spytala Karina
- Przejsc sie
- Napewno ?
- Tak mala... Bedzie mi po tym lepiej.
- Ehh .. Ale napewno ? Moze isc z Toba ?
- Karina. Dam sobie rade.. - Powiedzialam i wymusilam usmiech

 Wyszlam z domu i szlam przed siebie z glowa schylona i kapturem na glowie by nikt nie widzial tego co Tom mi zrobil. Szlam i szlam az zorientowalam sie ze jestem obok domu blizniakow. Ehh cos mnie chyba do nich ciagnie

- Natka ? - Uslyszlama i podnioslam glowe. Zobaczylam Sel ktora odrazu do mnie podniegla. Gdy tylko zobaczyla moj policzek pierwsze o co zapytala to czy to byl Chris.. Jak jej opowiedzialam ze to Tom to nie wierzyla z poczatku, no bo kto by uwierzyl ?

- Zaplaci za to. - Powiedziala groznie i wbiegla niczym churagan do domu Kaulitzow.Ja oczywiscie polecialam za nia...
Cala 4 siedziala przy stole, i namietnie o czyms rozmawiali. Geo jako pierwszy zobaczyl Sel ucieszyl sie ale chyba nie tego sie spodziewal..

- Tu chuju jebany. Lajzo kurwa jak mogles ?! - Sel rzucila sie na Toma, spoliczkowala go chyba nawet podrapala Tom oczywiscie probowal ja odciagnac ale wkurwiona Sel ma sile. - Ona ci kurwa tyle wybaczyla!! Ale damskiego boksu zadna kobieta nie wybaczy! Rozumiesz to kurwa ?! - Darla sie Sel na Toma i probowala go uderzyc, Gus z Geo pomogli Tomowi i obaj trzymali Sel za ramiona.
- O co tu chodzi ?! W ogolule gdzie jest Natka ?! - Spytal Bill i zaczal sie rozgladac. Ja stalam za nimi .. W progu drzwi od kuchni.

Gdy tylko Bill mnie ujrzal odrazu kopara mu opadla, nie sadzilam ze az tak zle wygladam.. Bill szybko podlecial do Toma i pieprznal go z otwartej dloni w ten pusty leb

- Kurwa Tom ! - Chyba po raz pierwszy Bill nie wiedzial co powiedziec. - Ja pierdole, glupszego brata to ja juz nie moglem miec! No kurwa !!! Wszystkiego sie po tobie spodziewalem ale nie TEGO! - Powiedzial i wskazal na mnie a konkretniej na moj czerwony policzek.

- Chlopaki .... Mozecie wyjsc ? - Spytal Tom zbitym glosem.
- Wy chyba nie zamierzacie go zostawic sam na sam z nia ?! - Sel znowu zaczela sie wyrywac i prawie by sie jej to udalo ale Bill zlapal ja za nogi i we trzech ja wyniesli.

Czemu ?! pomyslalam. Ostatnie czego teraz chcialam to byc sam na sam z Tomem.
Tom zaczal do mnie podchodzic, ja bylam w szoku, zamiast wyjsc z kuchni to szlam w jej glab az doszlam do tej przekletej sciany! Nie mialam do kad pojsc, gdzie uciec a on dalej sie zblizal! Gdy byl juz naprawde blisko zrobil cos czego bym sie nie spodziewala... Tom padl na kolana. Blagal mnie o przebaczenie na kolanach, gdyby nie to wszystko to bym pomyslala ze prawie plakal..

- Natka skarbie. To nie bylem ja! Ja bylem pijany ... Prosze cie !! Blagam ... Wybacz mi.

Nie wiedzilam co mam zrobic, balam sie go. Ale nadal czulam ze go kocham. Tak kocham, po tym wszystkim. Pamietam jak bylo z Chrisem ... Gdy tylko mnie uderzyl wszystko wygaslo, milosc zastapil strach. Ale teraz tak nie jest, owszem boje sie go ale nadal go kocham...

- Tommy wstan... - Powiedzialam prawie szeptem
- Wybaczysz ? - Spytal dalej kleczac
- Wstan .. - Powtorzylam i podalam mu reke, on wstal. Chcial mnie przytulic jednak ja sie odsunelam
- Naprawde przepraszam. Ja nic nie pamietam. - Powiedzial i spojrzal na moj policzek. - Przepraszam. - i dal mi szybkiego buziaka w drugi policzek. ... - Bolalo ? - Zapytal, on se jaja robi ? Ehh...
- Tak. - Odpowiedzialam spokojnie
- Przepraszam
- Przeciez to i tak nic nie zmieni Tom ...
- Naprawde zaluje!
- Ja ... Ja juz pojde. - Powiedzialam i zaczelam wychodzic.
- Wybaczysz mi kiedys ? - Zapytal zanim wyszlam
- Kocham Cie Tom ... - Powiedzialam szeptem, nie wiem nawet czy on to uslyszal a nastepnie wyszlam. Sel wyszla za mna, oczywiscie chciala wiedziec co sie stalo i mowila ze nie powinnam wybaczac Tomowi ale ja go kocham!

- Stara, zrobisz jak uwazasz ale moim zdaniem Ty mu za duzo wybaczasz. On ma za duzo luzu i nie zna umiaru.
- Zna. Wie ze przegiol.
- Chcesz mu wybaczyc ? - Zapytala, ja jej nie odpowiedzialam tylko patrzylam w ziemie. - Nie! Nie! NO KURWA NATKA!!
- Ale co ?
- On nie jest ciebie wart..
- A moze to ja nie jestem warta jego ?
- Co ?! Co Ty wygadujesz ?! Nie mow ze on Ci tak powiedzial !?
- Nie.
- Jestes. To on nie jest wart ciebie.
- Skonczmy o tym gadac..
- Kochasz go ?
- Kocham. - Powiedzialam pewnie bo po co mam klamac.
- Czyli wybaczysz... - Powiedziala jakby zawiedziona
- Nie wiem. Idziesz do mnie ? - Zapytalam bo bylysmy juz pod domem mamy
- Jesli chcesz
- Jasne ze chce.

Weszlysmy do domu, Sel opowiedziala Karinie bo ja juz nie mialam sily. Poszlam sie polozyc.

- Natka.. ? - Uslyszalam. - Misia wstawaj.
- Mhmm... - Odmruknelam
- Mala, spisz juz z 2/3 godziny.
- Ehh... Juz wstaje. - Powiedzialam i otworzylam oczy
- Dostalas kwiaty. - Powiedziala Sel a ja zobaczylam z 5 bukietow w moim pokoju. - Tak to od Toma. - Powiedziala
- Dasz mi chwile ? Ogarne sie i zaraz zejde.
- Jasne. - Powiedziala i sie usmiechnela, przed wyjsciem jeszcze dodala. - Przy kazdym bukiecie jest karteczka. - I wyszla

Polezalam jeszcze chwilke a nastepnie wstalam i podeszlam do kazdego bukietu. Na kazdej karteczce bylo cos w stylu "przepraszam". To slodkie z jego strony ale zwykle przepraszam nie wystarczy ...
Przebralam sie i zeszlam na dol do dziewczyn.

- Dziewczyny .. ?
- No ?
- Bo ja nadal mam slad. Toc nie powiem rodzicom ze na drzwi weszlam ...
- Kurde u mnie starzy sa w domu ... - Powiedziala Sel
- No tutaj tez a chowac ci sie nie uda.
- Kurde no ... Nie chce im mowic ze to Tom juz i tak sa do niego uprzedzeni
- Wiesz ... Albo nie to glupie.
- Sel, mow.
- Nie, to nic. Zapomnij.
- Mow. - Powiedzialam twardo
- Ehh, bo pomyslalam ze moze bys zamieszkala znowu z Tomem.
- Sam na sam ? Odpada.
- Mowialam ze to glupie.
- To powiedz ze bedziesz z Tomem a tak naprawde Tom bedzie u siebie a ty na przyklad z Sel tam. - Wymyslila Karina
- Tata zauwazy ze Tom jest u siebie.
- Ej, to wcale nie taki glupi pomysl. Niech Bill z wami bedzie.
- Eee ... a moze Ty ? A jesli nie chcesz sama to niech Geo tez bedzie ? Pomiescimy sie.
- Musialabym pogadac ze starymi, ale powinni sie zgodzic.
- Wiesz chociaz na pare dni, az slad zniknie ..
- Ok, to teraz pojde do domu z nimi pogadac potem spytam Geo i zadzwonie.
- Okej. - Powiedzialam z usmiechem, Sel dala mi buziaka i wyszla.
- Rodzice pewnie niedlugo beda..
- Kurde. Pewno beda chcieli sie chociaz pozegnac.
- Wiesz jak bys teraz wyszla ... Pogadalabym z nimi.
- Dzieki. - Powiedzialam i dalam jej buziaka w policzek.

- Nie ma za co..... Gdzie dzwonisz ?
- Do Toma. Toc z nim tez musze o tym pogadac.