wtorek, 28 maja 2013

Odcinek 5


      Hej! No i jest odcinek 5 :) oby wam sie spodobal :* 
   Odcinek 5
 Przyjechal ... Masakra siedzial chyba ze 4 godziny i przez ten caly czas Chris mnie obmacywal. No ale naszczescie potem obiecal zniknac wiec dam rade.
 Po tym calym udawaniu myslalam ze Chris pojedzie ale sie mylilam. On myslal ze ja naprawde z nim jestem ... Poszlam do swojego pokoju a Chris za mna zaczal mnie obmacywac i mowic jak bardzo sie stesknil, wkurzylam sie bo nierozumial co do niego mowie ! Chcialam zeby przestal ale jak zaczelam sie wyrywac on mnie uderzyl. Chcial zdjac moje ciuchy napoczatku sie nie dalam ale on byl zbyt silny ... Zdjal moja bluzke, ja caly czas probowalam sie wyrwac ale bez skutku. Zdjal swoja i rzucil mnie na lozko. W tym momencie ktos wszedl do pokoju, walna Chrisem o podloge i jeszcze sprzedal mu pare ciosow w twarz. To byl Tom i byl niezle wkurwiony a ja bylam mu niezmiernie wdzieczna.
- Kurwa nie rozumiesz co sie do ciebie mowi ?! - Krzyknal Tom 
- Odwal sie, ona jest moja i moge z nia robic co chce. - Po tym jak Chris wypowiedzial te slowa Tom uderzyl go jeszcze raz. Ja zalozylam bluzke a Chris poprostu uciekl. Podeszlam i wtulilam sie w Toma ktory spytal czy wszystko okej. 
Nie odpowiedzialam poprostu pokiwalam glowa na tak i nadal bylam w jego uscisku. 
Powiedzial ze moge spac u nich zeby nie byc sama, zgodzilam sie. 
 Poszlismy do Kaulitzow
 - O hej mala. - Powiedzial Bill wychodzac z pod prysznica 
- Czesc. - Odpowiedzialam cichym glosem 
- Stalo sie cos ? 
 Nie odpowiedzialam, tylko pochylilam glowe. Po krotkiej chwili w ciszy nabralam powietrza i odpowiedzialam na pytanie Billa. 
- Dobra, pewnie jestes zmeczona. -  Powiedzial Tom i zaprowadzil mnie do pokoju, jego pokoju. Czulam sie nie zrecznie, w koncu jestem w pokoju z chlopakiem ktory z tego co wiem mogl by sie ruchac caly czas. A ja spalam z kolesiem tylko raz.  Spojrzalam na lozko potem na Toma ktory wchodzil do lazienki. Do pokoju wszedl Bill i mowil ze moj tata dzwonil i prosil zebym oddzwonila bo jak probowal do mnie zadzwonic wlaczala sie sekretarka.
- Dzieki, emm ... A ten, no mowil cos jeszcze ? 
- Jesli pytasz o Chrisa to raczej nic nie wie, ale lepiej oddzwon. - Powiedzial Bill usmiechajac sie 
- Tak, zaraz zadzwonie. - Powiedzialam i odwzajemnilam usmiech. Wzielam telefon i wybralam numer do taty
- Hej skarbie, stalo sie cos ze nie odbieralas ? 
 - Hej. Emm niee, znaczy zerwalam wszystkie kontakty z Chrisem ale nie pytaj dlaczego. Wiem ze tata myslal ze jeszcze bedziemy razem, ale ja nie moge, nie po tym wszystkim. 
- Emm, dobrze skarbie. Mam nadzieje ze wiesz co robisz.
- Wiem tato, a u ciebie jak tam ? 
- Dobrze wszystko, strasznie za toba tesknie ale juz nie dlugo.
- No ja tez. Kiedy bedziesz ?
- Za jakies 2-3 dni. 
- Aha, no ok.
- Dobra slonko ja musze konczyc papa. A i jeszcze, daj mi Toma do telefonu.
- Emm no ok. Czekaj zawolam go -
Tom pszyszedl i wzial sluchawke  
- Halo ... - nie martw sie, nic nie zrobie ... - tak ! Mozesz byc pewny ... - no to pa.
 - Co mowil tata ? - Spytalam Toma ktory nie chcial odpowiedziec 
- Kiedys sie dowiesz. - Powiedzial a z jego glosu mozna bylo poznac ze sie zdenerwowal, ale nie chcial tego okazywac.
 Tom wzial poduszke i koc i wyszedl, jak tylko zaakceptowalam mysl ze bedziemy razem spac to on nie chce.
- Ejj, co ty robisz ? - Spytalam z usmiechem 
- No toc nie bedziemy spac w jednym lozku. - Powiedzial co mnie zdziwilo bo mimo ze nie znam go ani nie czytam o nim to wiem ze on nie odpusci sobie jak ma dziewczyne w pokoju. Zaczelam sie zastanawiac co mogl powiedziec mu tata ? 
- Ale jak to ? - Zapytalam bo tak szczerze to chcialam z kims spac, w sensie ze SPAC a nie cos wiecej. 
- Tak bedzie lepiej. - Powiedzial Tom i wyszedl, pobieglam za nim. Podeszlam i ustalam przed nim.
- Ale ja sama nie zasne ! - Powiedzialam zakladacaj rece na klatke piersiowa i udajac grymasa
- No toc spalas juz sama.
- Ale nie w obcym domu, wiec albo wracasz do pokoju albo ide do Billa bo sama nie bede spac ! Powiedzialam wypinajac mu jezyk
- No ok, ale twoj tata nie moze sie dowiedziec. - Usmiechnal sie lobuzersko
- No ok, ale powiedz co ci mowil ! - Powiedzialam lecz Tom nie chcial powiedziec. Naszczescie moj urok osobisty ( haha urok osobisty , jeszcze zebym go miala no ale ok.) wiec moj 'urok osobisty' zrobil swoje.
- Powiedzial zebym cie nie skrzywdzil i ze nie moge z toba spac, a jak to zrobie to urwie mi jaja. 
 - Emmm, czegos tu nie rozumiem, czemu on ci tak powiedzial ?
- Nie czytasz gazet ? We wszystkich pisza ze ja to ten co ma co noc inna dziewczyne. I to troche prawda a twoj tata mnie zna.
- Czyli jestem tu bo chciales sie ze mna przespac ? - Spytalam wtedy juz wkurzona 
- Niee! Zle mnie zrozumialas. - Tlumaczyl sie Tom  - Nie mogl bym tobie tego zrobic. - Powiedzial i mnie objal
- To dobrze. - Powiedzialam , i chyba zalowalam ze nalegalam zeby spal ze mna, nie wiedzialam co zrobic - Dobra to chodzmy juz spac. - Powiedzialam i szlam w strone lozka 
- Jak nie chcesz to powiedz a wyjde, nie bede zly. - Powiedzial Tom a mi sie go wtedy szkoda zrobilo bo zrobil minke kota ze shreka 
- Nie idz, chce zebys zostal  
- Okej, ale nie mow tacie. - Powiedzial Tom i sie zasmial
- No toc nie powiem, a i tak ty tu jestes z mojej winy. - Powiedzialam a po parunastu minutach oboje juz spalismy 
 Obudzilam sie z reka na Tomie, nie musialam dlugo czekac bo on obudzil sie zaraz po mnie.
- Uuu, widze ze lubisz sie przeciwstawiac tacie. - Powiedzial Tom smiejac sie
- Ojj, sorki. - Powiedzialam i szybko zabralam reke.
- Nie no jest okej, slonko. 
 Slonko ? Zdziwilam sie troche, no ale ok.
- Hej Tom masz ... Do pokoju wszedl Bill, byl zdziwiony troche ale zaraz potem usmiechnal sie cwaniacko do Toma, przeprosil i wyszedl.
- Emm, to ja juz chyba bede wstawac. 
- Jak chcesz to pomoge ci sie ubrac 
- Nie Tom, nie trzeba. - Powiedzialam wypinajac mu jezyk
 Po tym jak sie ubralam zeszlam na dol, Bill juz tam byl 
- Hej. - Powiedzial z usmiechem na twarzy
- Czesc. 
- Sory za rano.
- Toc nic sie nie stalo, bo po pierwsze miedzy mna a Tomem do niczego nie doszlo a po drugie skad mogles wiedziec. - Powiedzialam i sie do niego usmiechnelam
- Nie doszlo ? - Spytal zaskoczony
- No nie. A co, mialo do czegos dojsc ? - Spytalam tak na zarty
- No wiesz jaki jest Tom 
- Wiem, ale ja taka nie jestem. - Powiedzialam i w tym momecie do kuchni wszedl Tom
- Co mnie obgadujecie od rana ? - Spytal Tom otwierajac lodowke i wyjmujac cole
- Nie obgadujemy - Odpowiedzialam mu bo Bill mial pelne usta 
- A ty co bedziesz jadla ? - Spytal sie mnie Tom 
- Emm, nie wiem. Nie jestem glodna 
- No ok. Ale jak bedziesz to powiedz 
- Spoko - Usmiechnelam sie 
- To co bedziecie robic ? - Spytal Bill kierujac sie w strone salonu
- Nie wiem, a ty co chcesz robic. - Spytal Tom patrzac na mnie
- No jak to co, musze isc do domu
- Co tak szybko ?? - Spytal Bill 
- No nie bede wam siedziec na glowie a poza tym tata bedzie jutro albo po jutrze wiec musze ogarnac w domu, i isc na jakies zakupy bo umowilam sie z dziewczynami 
- Z tymi co bylas na imprezie ? - Spytal Tom patrzac na Billa i oboje sie do siebie cwaniacko usmiechneli 
- Tak z tymi, a czemu pytasz ? 
- Nic, ladne sa .
- Nawet bardzo
-  A co ty lezba ? - Spytal zaskoczony Tom 
- Nie czemu?
- No to dziwne jak dziewczyna mowi ze inna jest ladna. - Powiedzial Bill 
- Wlasciwie to u dziewczyn jest to normalne gorzej jak chlopak mowi tak o innych kolesiach. - Powiedzialam i wzielam sobie cole
- Czyli jestes lesbijka czy nie ? Bo wiesz jak jestes to tez fajnie. - Powiedzial Tom z cwaniackim usmieszkiem na twarzy, tak jak Bill 
- Nie ! Ani bi, jak bys o tym myslal.
 Blizniaki sie zasmucili, a do mnie zadzwonila Monik a zaraz po niej Selena oznajmiajac ze nie moga isc do miasta, a ja nie chcialam isc sama a musialam. Hmmm Bill napewno pojdzie albo...
- Chlopakii ... Bo Monik z Sel nie moga isc ze mna na zakupy ... Wiec moze wy byscie poszli ? - Spytalam i sie usmiechnelam
- Ooo nie, ja nie mam zamiaru isc na jakies zakupy. - Powiedzial Tom 
- A ja chetnie. - Powiedzial Bill 
- O jak dobrze. - Powiedzialam i sie do niego przytulilam 
- A tak w ogole to co bedziesz kupowac ? - Spytal Bill 
- Bikini i jakis stanik. - Powiedzialam i zobaczylam zdziwienie na twarzy Toma - Wiec nie chce isc sama bo ktos musi mi pomoc wybrac bikini 
- Albo wiecie co, ja jednak tez ide. - Powiedzial Tom 
- Hahah, no ok. Ide do domu sie przebrac i wziasc portfel i zaraz przychodze 
- No ok. - Powiedzieli Kaulitz a ja wyszlam ,po pol godzinie przyszlam.
- No co tak dlugo ? - Zapytal Tommy
- No toc musialam sie przebrac i znalezc portfel. - Powiedzialam wypinajac mu jezyk 
- Dobra ja jestem gotowy, wiec idziemy ? - Spytal Bill 
- Jasne. - Powiedzial zadowolony Tom