Odcinek 40
Ehhh, juz nawet nie wiedzialam co mu odpisac, postanowilam miec go w dupie. Wyciszylam telefon i odrazu po Tomie poszlam sie wykompac.
- Skarbie, zabieram Cie jutro do kina. Dobrze ? - Zapytal Tom jak wyszlam z podprysznica w samym reczniku
- Emmm, Tomi nie mam pizamy...
- Jak dla mnie mozesz chodzic nago. - Powiedzial z cwaniackim usmiechem
- Tomi, ja naprawde mowie. Idz do mnie do domu i przynies mi pizame.
- Mam budzic wszystkich bo Ty sie przy mnie nago wstydzisz chodzic ?
- To ktora jest ze niby pobudzisz wszystkich ?
- Po 23.
- No ale Tom spojrz. - Powiedzialam i wskazalam na okna. - Kazdy mnie bedzie widzial.
- Nie ma problemu. - Powiedzial i zaczal zaslaniac zaluzje. Ehhhh a myslalam ze to go powstrzyma od rozbierania mnie - Gotowe, nikt Cie juz nie zobaczy poza mna.
- Zdejmij bluzke. - Powiedzialam i spojrzalam na niego znaczaca, bo w glowie mialam juz pomysl. Zaczelam do niego podchodzic i pomagac mu w zdejmowaniu bluzki. Gdy juz ja zdjal chwycilam ja i szybkim ruchem zazucilam na siebie
- Ejjj no! Ja sie tak nie bawie. - Powiedzial z grymasem na twarzy i spojrzal na mnie. Jednak po tym jak obczail mnie wzrokiem usmiechnal sie i oblizal sexownie dolna warge.
- Co znowu ? - Spytalam i spojrzalam w dol. - Shit! - Tom mial biala bluzke a ja bylam prawie cala mokra, a wiadomo jak sie to konczy... Wszystko bylo przeswitywac. - Tom!
- No co ? - Zapytal udajac niewiniatko i nadal swidrowal mnie wzrokiem
- Tom! Przestan i przynies mi jakas inna koszulke, tylko nie biala!!
- Ale ta mi sie podoba, pasuje Ci a poza tym nie mam innej bo wszystkie sa w praniu.
- Oj no Tommy.... Prosze. - Powiedzialam i podeszlam do niego, zaczelam go glaskac po nagim torsie ktory mnie rozbrajal.
- Ehhh, no dobra ale cos za cos.
- Co znowu ?
- Buzi. - Powiedzial i mnie pocalowal
Tom przyniosl mi bluzke, przebralam sie i poszlismy na sofe zeby obejrzec kolejny film.
- Co robimy jutro ?
- No toc Ci juz mowilem, zabieram Cie do kina.
- A na co ? - Zapytalam i podnioslam lekko glowe z jego torsu zeby go lepiej widziec.
- A na co chcesz ?
- A sami idziemy czy jeszcze ktos ?
- Geo z Sel, Gustav i Bill.
- Jeju jak dawno sie z nimi nie widzialam...
- No dlatego jutro idziemy do kina
Rano jak wstalam Toma nie bylo w lozku, jednak po chwili przyszedl z lazienki.
- Hej tygrysku. - Powiedzial i dal mi buziaka
- Czesc slonce. Jak tam ?
- Dobrze, a u Ciebie ?
- Tez. - Odpowiedzialam i wstalam by pojsc do lazienki..... TOM!
- Tak ?!
- Chodz tu! - Krzyknelam na co Tom odrazu przybiegl. - Tom, jaka jest roznica miedzy Toba a mna ?
- Emmmm, a dokladniej o co Ci chodzi ?
- Okej, to moze prosciej. Jaka jest roznica miedzy Toba a mna w sikaniu ? - Zapytalam bo juz mnie to wkurzalo, najpierw nie chcial podnosic deski a teraz nie chce opuszczac
- Emm, no ze Ty siedzisz a ja stoje ?
- Tak! Brawo Tom. Wiec teraz powiedz mi z laski swojej czemu nie mozesz opuscic deski ?!! Ty to albo nie podnosisz albo nie opuszczasz ! Juz nie wiem ktory to raz bym wpadla do kibla bo Ci sie nie chce opuscic deski! - Powiedzialam zla na co Tom zaczal powstrzymywac smiech, ehhh jaki on bezczelny! - Tom! Do cholery jasnej to nie jest smieszne!!
- No to moze bys patrzyla zanim usiadziesz.
- Nie! Wychowywala Cie kobieta wiec raczej sie nauczyles opuszczac deske!
- No tak ale skarbie no .... Zapominam sie czasami.
- No to sie nie zapominaj bo to nie jest fajne siadac na takim zimnym czyms! - Powiedzialam zla i wyszlam z lazienki, teraz to juz mi sie nawet siku odechcialo.
- Kotek, nie zlosc sie. Juz bede pamietal. - Powiedzial i pocalowal mnie w policzek. - Choc zjemy sniadanie.
Poszlismy zjesc a nastepnie sie ogarnac.
- Na ktora mamy do tego kina ?
-Ustalilismy ze na 17. Potem Geo zaprasza do siebie wiec posiedzimy u niego troche, okej?
- Jasne.. - Szczerze to nie mialam ochoty z nimi siedziec i pic, no ale wiem ze Tom sie nastawil...
No i tak jak bylo ustalone, po kinie wstapilismy do Georga. Sel tez nie chciala pic a juz tymbardziej nie chciala miec pijanego Geo ( zostawala u niego na noc ) bo jak jest pijany to jest nie znosny i nachalny.
- A wy dziewczyny czemu nie pijecie ? - Zapytal Gustav
- Ja nie mam ochoty na picie i licze na to ze wy tez sie za bardzo nie schlejecie. - Powiedzialam i Selena mnie w tym poparla.
- Ej no skarbie wyluzuj, napij sie, rozluznisz sie troche. - Powiedzial Georg
- Nie. A Ty jak wypijesz za duzo to wiedz ze spisz na kanapie! - Powiedziala a reszta TH zaczela smiac sie z Georga
- Ty sie tak nie ciesz bo to samo sie tyczy Ciebie. - Powiedzialam do Toma na co teraz Geo sie smial.
- Oj skarbie, co Cie tak nagle wzielo ? Nigdy nie przeszkadzalo Ci to ze pije z chlopakami.
- Ale teraz duzo rzeczy sie zmienilo, a po drugie nigdy nie lubilam jak byles pijany w trzy dupy bo z reguly zawsze konczylo sie to nie za fajnie.
- Toc nic sie nie stanie. - Zapewnial mnie Tom
- Dobra, pijcie se tu bo pewnie bardziej wam zalezy na 'meskim spotkaniu' niz na piciu, wiec ja z Natka pojdziemy do kuchni. - Powiedziala Sel i powedrowalysmy w strone kuchni.
- Jak tam z Geo sie uklada ? Zapytalam jak usiadlysmy
- Dobrze, nawet zaczynamy myslec o wspolnym mieszkaniu, a u was jak ?
- Oooo to fajnie. Tez niby dobrze, Tom tez chce znowu razem mieszkac ale ja nie jestem pewna...
- A czemu ?
- No bo za duzo wspomnien, niby Tom mowil ze mozemy znalezc inny dom ale ja nie jestem pewna.
- Slonko, a czemu ? Toc kochacie sie, jestescie zareczeni, nic wiecej tylko zamieszkac razem. - Powiedziala Sel i sie usmiechnela
- Nie wiem, to trudna decyzja. Wtedy to bylam w ciazy wiec wszystko krecilo sie na dziecku
- No ale toc sam zaproponowal, gdyby wtedy chodzilo o dziecko nie zapytal by.
- Ehhh, musze nad tym pomyslec. A poza tym, nie uwierzysz kogo wczoraj spotkalam.
- Kogo ??
- Chrisa.... Bylismy w cukierni ale nie z wlasnej woli. Nina mnie wkrecila ale ona nie wiedziala o Chrisie wiec wiesz ....
- A Tom co na to ?
- Tom nie wie. Stwierdzilam ze mu nie powiem, tylko by sie zdenerwowal a poza tym to nic nie znaczylo.
- Natka! Moze nie powinnam, ale wiem jak jest. W waszej sytuacji powinnas mu powiedziec bo tylko pogorszysz! Jak by sie Tom z Tallina spotkal to wolalabys wiedziec czy nie ? A poza tym, wiesz jak jest, i tak by sie kiedys dowiedzial.
- Ale to jest co innego bo Chris to skonczony rozdzial zreszta sama wiesz czemu i na 100% nigdy z nim nie bede a Tom ... Nie wiadomo.
- No dobrze, ale nadal uwarzam ze Tom powinien o tym wiedziec, chociazby ze wzgledu na to ze Chris jest niebezpieczny!
- Nie wygram z Toba co ?
- Nie. - Powiedziala z triumfalnym usmiechem
- Dobra, raczej nie jest az tak pijany a wole to powiedziec przy wszystkich bo mam pewnosc ze sie az tak nie wscieknie.
- Tom.... Musze Ci cos powiedziec. - Zaczelam i wszyscy spojrzeli na mnie
- Tak skarbie ?
- Bo Chris jest w miescie.... Spotkalam go wczoraj jak szlam z Nina z miasta.
- Jak to ? A co mowil ? Mam nadzieje ze wie ze jestes moja?!
- No poprostu szlam i wpadlam na niego, tak Tommy mowilam ze jestem z Toba.
- No dobrze, oby znowu nic nie probowal...
- Dobra, ile juz wypiliscie? - Zapytala Sel po chwili ciszy
- Nie duzo... Butelke i pol. Taaa a my jestesmy slepe i nie widzimy drugiej pustej butelki pod stolem
- No to dopijcie ta polowke i idziemy do domu.
- Ale skarbie...
- Nie Tom, ja chce wracac. Zreszta nie lubie jak duzo pijesz.
- Kiedys Ci to nie przeszkadzalo. Bah! Kiedys to pilas wiecej niz ja!
- No chyba Ci fortepian na glowe upadl. Ja nie pilam wiecej niz Ty!
- No sorry kotek ale zabalowac to kto, jak kto ale Ty umiesz i to niezle!
- O co Ci chodzi co ?! Skoro chcesz jutro miec potwornego kaca a teraz schlac sie az film Ci sie urwie to droga wolna. Ale ja na to patrzec nie bede! - Powiedzialam wkurzona wzielam kurtke i wyszlam, za mna oczywiscie wyleciala Sel.
- Natka, o co chodzi ?
- Nie lubie czegos takiego. Widzisz jak on sie zachowuje ? Masakra jakas.
- Ale Tobie to faktycznie nie przeszkadzalo.
- Nie wiem Sel, nie wiem czemu tak zareagowalam, ale szlag mnie trafia. A poza tym niedawno stracilismy dziecko a on co ?!
- Ahhh, to o to chodzi ? Skarbie, nie mozesz ciagle zyc przeszloscia. Ja wiem ze to trudne ale musisz zapomniec
- Sel nie wiesz jak to jest, a Tom mnie nie wspiera tym ze sie nachla.
- On tak odreagowywuje. Nie mozesz mu miec za zle ze chce zapomniec, albo chociaz przez chwile nie pamietac.
- Sel... Czemu ? Ja nie chce sie tak zachowywac, stwarzam problemy i to nieswiadomie! - Powiedzialam i sie rozplakalam, Sel mnie przytulila i stalysmy tak przez chwile.
- Juz dobrze ? - Zapytala po chwili
- Mhmmm, ale i tak wracam do domu. Musze sie przespac, przemyslec wiele rzeczy no i chyba odpoczac od wszystkich ...
- Rozumiem, to co ? Odprowadzic Cie ?
- Nie, zamowie taxi - Powiedzialam i tak tez zrobilam
Weszlam do domu, posciagalam ciuchy w drodze do lazienki najwyzej jutro to ogarne. Narazie chcialam sie zrelaksowac w wannie a nastepnie szybko zasnac. Po jakiejs pol godzinie rozmyslen w wannie wyszlam i owinienta w recznik poszlam do pokoju by sie ubrac. Gdy juz bylam gotowa do snu znowu rozmyslalam. Moze Tom nie poszedl ze mna bo nie mieszkamy razem ? Moze o to mu chodzilo ? Nie no Tom to nie jedenastolatek zeby sie tak zachowywac. Bynajmniej dobrze ze nie obudzilam taty.
- Natka, wstawiaj. - Uslyszalam glos Niny.
- Ktora jest ? - Zapytalam zaspanym glosem.
- Dochodzi 13, o ktorej wczoraj wrocilas ?
- Nie wiem, pozno ....
- No okej, zostawie Cie narazie. A, Twoje ciuchy pozbieralam z korytarza, schodow i lazienki i polozylam Ci na krzesle.
- Dzieki.
Wstalam po okolo pol godzinie od czasu gdy Nina mnie budzila. Pierwsze co to spojrzalam na telefon ale o dziwo nie mialam zadnych nieodrebranych polaczen badz sms-ow. Czyz by Tom sie wkurzyl za wczoraj ? Nie, no kto jak kto ale Tom chyba najlepiej mnie rozumie bo w koncu bylo to tez jego dziecko.
Zeszlam na dol, w kuchni stal tata i cos szykowal a w salonie Nicole bawila sie ze Spajkiem.
Nie kończ mi go bo do dupy nakopię! Ale mi jej żal, ona wciąż przeżywa stratę dziecka, no ale nie dziwię jej się... Mam nadzieję że Tom niczego nie nawywija bo znowu zaczyna zachowywać się nieodpowiedzialnie... Ale niezła była ta akcja z klapą hehe :D Pozdrawiam i czekam na nexta
OdpowiedzUsuńwww.th-rzadzi.bloog.pl
www.patrz-w-serce-th.blog.onet.pl
OK, OK, OK...
OdpowiedzUsuńZ opóźnieniem, ale jestem.
Natka też trochę nie fair się zachowuje.
Tom też to przeżył. Przez prawie 9 miesięcy przyzwyczajał się do myśli, że będzie ojcem, a tu co? Nic.
Więc też musi odreagować, zapomnieć, a Nat mu tego nie ułatwia.
Okej, rozumiem, straciła dziecko, to naprawdę jest tragedia, ale ona myśli, że cały świat kręci się wokół jej tragedii, a tak nie jest!
Jeżeli taki miałaś zamiar, to wyszło ci po mistrzowsku, a jeśli tylko tak wyszło jakoś, to gratuluję wyczucia :)
Natka powinna się ogarnąć. Tomowi też nie jest łatwo, ale nie rozpacza. Czasu się nie cofnie. Ale może jeszcze naprawić błędy jakie popełniła.
To takie tam, filozoficzne gadanie.
Pozdrawiam :***
I czekam na nexta!
I nie zawieszaj, proszę....
Z doświadczenia wiem, że jak nie ma się weny na jedno opowiadanie, zakłada się drugie, to i tak po paru odcinkach wraca się do pierwszego opowiadania.
Nie popełniaj tego błędu...
Pozdrówka!
Hmm no Tom trochę przesadził! Ale ona też nie powinna tak wybuchać, przecież wie że Tom lubi sobie wypić XD Świetny odcinek! Nie zawieszaj tego bloga!
OdpowiedzUsuńwww.thbookpicture.blogspot.com
Hej kochana , Przeczytałam twojego bloga w 1 dzień . Normalnie Boski . Czekam na więcej . ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie .
OdpowiedzUsuńwww.mylifeinrelaword.blogspot.com